wtorek, 9 kwietnia 2013

Wibo Growning Lashes - ulubienic za grosze

Dziś przychodzę z recenzją chyba najbardziej znanej maskary z szafy Wibo. Mowa oczywiście o Growning Lashes Stimulator Mascara. Jak widzicie po tytule bardzo polubiłam ten tusz.
Posiada ona opakowanie w kolorze jaskrawej zieleni, od razu rzuca się w oczy :) Szczoteczka sylikonowa z bardzo krótkimi ząbkami. Na początku myślałam, że maskara nie będzie robić nic na rzęsach ale bardzo się pomyliłam...
Na samej górze - rzęsy nie pomalowane, poniżej jedno oko pomalowane, na końcu efekt końcowy :)

Teraz przyjrzyjmy się z bliska: 
Nie wiem jak Wam ale mi efekt bardzo się podoba. Rzęsy są rozdzielone, wydłużone. Są znacznie bardziej widoczne. U mnie tusz na rzęsach to podstawa, nieraz nawet nie nakładam podkładu ale tusz musi być :)

Wiele osób pisało, że maskara ta się u nich osypuje. U mnie nic takiego się nie działo, tusz wytrzymywał do samego wieczora, ale... tylko w ciągu trzech miesięcy od otworzenia. Po tym czasie faktycznie się osypuje, ale można pójść do Rossmanna po nówkę sztukę :) 

Dostępność: Rossmann
Cena: ok. 10 zł

Po wykończeniu innych tuszy na pewno zakupię ponownie maskarę z Wibo :) U mnie daje efekt lepszy niż 2000 Calorie (ale o tym innym razem...). 

Jestem ciekawa czy maskara u Was także się sprawdziła? Czy może polecacie wypróbować coś innego?

50 komentarzy:

  1. Też podoba mi się efekt ;) Masz bardzo ładne rzęsy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Baardzo lubię ten tusz i często do niego wracam ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi się wydaje, że będę do niego często wracać :)

      Usuń
  3. właśnie mi się skończył, też kupię ponownie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U Ciebie prezentuje się super, koniecznie muszę spróbować bo niestety bujnych rzęs to ja nie mam :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle osób go lubi, więc coś musi w nim być :) efekt jak najbardziej na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też bardzo lubię ten tusz, jednak ostatnio odkryłam chyba coś jeszcze lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że za grosze można kupić fajną maskarę :) Muszę w końcu ją zakupić i wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jej jeszcze nie kupiłam, ale tyle osób ją zachwala, że się zastanawiam. Tania, dobra - trzeba spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja wczoraj w Rossmannie nawet trzymałam go w rękach, ale jednak zdecydowałam się na Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żółty tusz z Lovely także bardzo lubię :)

      Usuń
  10. efekt całkiem fajny :) miałam jego różowego brata i też lubiłam, więc na ten na pewno w przyszłości się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. różowy brat właśnie czeka na swoją kolej :D

      Usuń
  11. Ja nie wiem czemu,akurat jeżeli chodzi o oczka,to ufam bell rimmelowi i innym firmom mi znanym...Nie wiem czemu,kupiłam e-liner z miss sporty,ot tak żeby się nauczyć malować i po namalowaniu kreski szczypie ! A nie mam jakiejś wrażliwej skóry,to nawet na niego 7 zł było szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie na szczęście nic nie piekło w czasie stosowania tego tuszu

      Usuń
  12. bardzo go chwalę, zakupiłam go w listopadzie, ale już mi się osypuje, wiec rozstania nadszedł czas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kupiłam go w grudniu i już pod koniec marca się zaczął osypywać

      Usuń
  13. Mam i bardzo lubię, fajnie rozczesuje rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też jest moim ulubieńcem:)

    OdpowiedzUsuń
  15. widziałam duzo pochlebnych opini na temat tego tuszu i w końcu nie dawno sie na niego skusiłam - skusiłam się ponieważ każdy tusz który kupie ostatnio u mnie zawodzi , nawet tzw pewniaki dają ciała ! Także postanowiłam ,że nie ma co przepłacać wypróbuję niedrogiego Wibo .... niestety u mnie nie najlepiej się sprawdził - kruszył się potworzaście , średnio rozdzielał , troszkę sklejał , no i jeszcze raz napiszę - okropnie szybko się wykruszał z rzęs ! Efekty jakie dawał były dla mnie marne ! Wkrótce chyba dorzucę jakaś recenzję na swojego bloga !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może trafił ci się egzemplarz przez kogoś już otwierany? bo mi jak podsechł to zaczął się dopiero osypywać...

      Usuń
  16. Bardzo ładny efekt! Moje rzęsy ostatnio są w tak opłakanym stanie, że żaden tusz do rzęs nie wygląda na nich dobrze :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja obecnie używam tej żółtej maskary Lovely Curling Pump up, która nie powaliła mnie na kolana. Moim jednym z ulubionych tuszy jest różowy z Wibo Extreme Lashes.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno go wypróbuję, bo już czeka u mnie w koszyczku :)

      Usuń
  18. na zadnym tuszu z wibo czy lovely jeszcze sie nie zawiodlam:) essence ma tez calkiem fajne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie planuję zakupić maskarę z Essence bo sporo pozytywnych opinii zbiera

      Usuń
  19. uwielbiam ten tusz, hit za grosze to prawda

    OdpowiedzUsuń
  20. Też go bardzo lubię, tylko szybko zasycha:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety, ale jak na tusz za dyche... można to przeboleć :)

      Usuń
  21. Bardzo lubię ten tusz, jest chyba jednym z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. fajny efekt daje;) ładne masz rzęski

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam i bardzo lubiłam - na pewno do niego wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam i denerwuje mnie w nim tylko to, że tak szybko ześlizguje się z rzęs przez co końcówki nie zawsze są pomalowane tak jakbym chciała oraz może to, że zaschnął mi po miesiącu. Może trafiłam na otwierany egzemplarz.. Za 8 zł pewnie go odkupię, bo świetny. Poza tym wiadomo już na co nie szkoda pieniędzy, jak się tuszu zapomni spakować na wyjazd ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi również podoba się efekt :) Będę musiała kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ładnie wygląda, ale nigdy go jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  27. O kurczę, faktycznie fajny efekt, zdaje się, że znalazłaś perełkę:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja zużyłam 3 opakowania tego tuszu , teraz przerzuciłam się na maskarę z Eveline , też w tej samej cenie , jestem na Twoim blogu pierwszy raz ale od razu dodaję Twój blog do obserwowanych , bardzo podoba mi sie to , że pokazujesz na swoim blogu kosmetyki stosunkowo tanie , na które praktycznie każda z nas moze sobie pozwolic :) super !

    Pozdrawiam Sylwia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. dziękuję za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...