wtorek, 31 lipca 2012

Lipcowe dna

Jak to bywa na koniec miesiąca chciałam pokazać co udało mi się pokończyć :)


Wydaje mi się, że poszło mi całkiem nieźle :)


PIELĘGNACJA TWARZY


Peeling Synergen z Rossmanna - istny zdzierak a nie soft, ale jeśli ktoś lubi ostre tarcie to polecam.  

Głęboko oczyszczająca maseczka z Avonu - bardzo sympatyczny kosmetyk, fajna kremowa konsystencja, dobrze się rozprowadza na skórze. Pory są ściągnięte, a skóra pozostaje gładka i oczyszczona. 

Płyn micelarny z serii ultra odżywienie - za kilka dni będzie recenzja na jego temat. A w skrócie mogę powiedzieć, że ma przyjemny ale dość specyficzny zapach. Na twarzy pozostawia lekki film, który znika po jakimś czasie. Lekki makijaż usuwa bez najmniejszego problemu. Ale ja raczej po niego już nie sięgnę. 


PIELĘGNACJA CIAŁA


Antyperspirant z Nivei w kulce - nie wiem czemu ale lubię te antyperspiranty.  Nie mają jakiegoś spektakularnego działania, używam je raczej w chłodniejsze dni. Ten wariant zapachowy z trawą cytrynową bardzo przyjemnie pachnie. Nie pozostawia białych śladów na ubraniach. Kiedyś miałam jakiś inny zapach i zamiast niwelować nieprzyjemny zapach powodowała, że ten zapach był jeszcze bardziej nieprzyjemny... Jeśli nie macie problemu z nadmiernym poceniem to polecam wypróbować.

Peeling z Yves Rocher - polecam produkt naprawdę godny wypróbowania.

Ziaja płyn do higieny intymnej - nie podrażniał, odświeżał, robił to co ma robić. 

Kremowy żel pod prysznic Palmolive - obłędny zapach. Zakochała się w nim od pierwszego użycia. Na prawdę polecam. Na pewno jeszcze do niego wrócę. 


WŁOSY


Szampon z Cece - szału nie było, d***y nie urwało. Po tą wersję do włosów tłustych na pewno nie sięgnę, skoro i tak mam myć włosy codziennie to wolę jakiś tańszy szampon.

Odżywka Gliss Kur total repair - całkiem sympatyczna, nie obciążała mi włosów, jednak ostatnio używałam jej jako odżywkę do spłukiwania.


DŁONIE


Nawilżane chusteczki Huggies - z sympatycznym wzorem misia na chusteczkach. Używałam je do wycierana dłoni po nakładaniu palcami podkładu czy korektora. Niestety już pod koniec zamknięcie już się tak dobrze nie sprawowało, ciągle się odklejało, ale na szczęście chusteczki nie wysychały z tego powodu.

Balsam do rąk Kamill - lekki przyjemny kremik. W dodatku z pompką :)


PRÓBKI I JEDEN BUBEL


Bublem okazała się baza pod cienie z Virtuala - prawie cała leci do kosza, jej konsystencja plasteliny nie umożliwia jej nałożenie na powiekę. Z tego co pisały dziewczyny trafiłam na zły egzemplarz, bo niektóre mają fajną, kremową konsystencję...

Próbka perfum z Yves Rocher - naprawdę bardzo przyjemny zapach
Serum z Biodermy
Szampony: Pirolam, Head&Shouders




A NA KONIEC TROCHĘ WITAMINEK :)



poniedziałek, 30 lipca 2012

niedziela, 29 lipca 2012

Lipcowe zakupy (kosmetyczne) cz.2

Druga część zakupów - jedne potrzebne, inne kupione pod działaniem impulsu :) 


Balsam z 5% mocznikiem z Eveline - prawdę mówiąc to kupiłam go już z myślą o tych chłodniejszych miesiącach. Kosztował w promocji 11,89 zł (Rossmann). Normalna cena to coś ok. 16 zł.

Pomadki ochronne - były na promocji oczywiście. Z Alterry kosztowała 4,59 zł (oczywiście muszę wypróbować po tak wielu pozytywnych opiniach); z Noni Care - 6,49 zł. 

Podkład z Kobo - używam go jako brązera. I muszę powiedzieć, że już go polubiłam, wcześniej nie używałam tego typu kosmetyków ale muszę przyznać, że twarz wygląda całkiem inaczej gdy jest wymodelowana. Można go teraz dostać w drogerii Natura na promocji za 9,99 zł.

Balsam ujędrniający z Lirene - za 14,99 zł. Teraz jest jeszcze na niego promocja w Rossmannie.

Turban z Natury - niestety bardziej przypadł mi go gustu ten, który kupiłam w Rossmannie. Ten jest zrobiony z mikrofibry i jest cienki, choć wodę dobrze wchłania z włosów. Koszt 9,99 zł.


Płatki kosmetyczne z Biedronki - za 3 szt. płaciłam 5,50 zł(????)

Kolejny turban ze sklepu za 5 zł :)

Odżywki z Eveline - wszystkim dobrze znane, aktualnie dostępne w Rossmannie za 8,89 zł

Glam Box do wygrania!!!



Chciałam Wam pokazać bardzo ciekawe rozdania :) Zapraszam do udziału

Do wygrania paletki magnetyczne na blogu Bag Full Of Surproses:


piątek, 27 lipca 2012

Za ostatni grosz...

... ale nie martwcie się mam co jeść :)
Chodzi o pieniądze, które miałam przeznaczone tylko i wyłącznie na wyprzedaże. Jako, że nie znalazłam nic co by mnie zachwyciło, więc z braku laku zakupiłam sobie spodnie do pracy. Kupiłam je w Reservdzie - granatowe (po lewej stronie - troszkę koloru nie widać...) kosztowały 49 zł, a czarne 89 zł. 


W Tesco kupiłam lokówkę za 32 zł


W New Yorkerze - torebka za 9,95 zł




W Camaieu kupiłam śliczny naszyjnik z kolczykami za 14,90 zł


A za punkty zebrane na karcie w Superpharm wymieniłam sobie na tusz Max Factor 2000 Calorie - wybrałam wersję wodoodporną, w sam raz na te upały





























To tyle jeśli chodzi o zakupy niekosmetyczne :)


Przy okazji chciałam usprawiedliwić swoją kilku dniową nieobecność. Niestety mam awarię internetu w domu. Na weekend przyjechałam do tatki więc postaram się nadrobić zaległości :)

poniedziałek, 23 lipca 2012

Zniżka do Camaieu za dowcip :)

Ostatnio zrobiłam zakupy w Camaieu i dostałam kupon zniżkowy na zakupy z nowej kolekcji. Dostajemy 30 zł rabatu przy zakupie za minimum 90 zł. Kupon poniżej jest dla jednej z Was :) 

Zasady:
Wystarczy, że mnie obserwujesz i napiszesz jakiś dowcip, żarcik lub śmieszną przygodę, która Ci się przytrafiła... Osoba, która najbardziej mnie rozśmieszy wygrywa. 
W komentarzu proszę podać nick pod jakim mnie obserwujesz, adres email, i żarcik oczywiście.

Zasady proste więc zapraszam. Zgłoszenia można nadsyłać do środy tj. do dnia 25 lipca br. do północy.



Zniżka obowiązuje od 30 lipca do 12 sierpnia 2012 r.

Drogeria Natura - gazetka ważna od 26.07.

Jest już nowa gazetka z Natury - zapraszam do oglądania.

Ja już co nieco wypatrzyłam :)

niedziela, 22 lipca 2012

Czarna orchidea od Palmolive



Żel ten kupiłam po odwiedzinach u mojej koleżanki, która posiadała mydło w płynie o tym zapachu... od pierwszego niuchnięcia przepadłam... 


Producent: Kremowy żel pod prysznic Palmolive - otuli cię zapachem egzotycznych kwiatów. Wzbogacony mleczkiem nawilżającym i składnikami w 100% naturalnego pochodzenia: ekstraktem z orchidei i aloesu.

Opakowanie typowe jak dla tej linii żeli pod prysznic - biała, miękka plastikowa butelka.







PLUSY
+ przecudowny zapach
+ dobrze się pieni
+ nie wysusza skóry
+ wydajny
+ fajna, kremowa konsystencja








MINUSY
- zaokrąglona góra butelki nie pozwala na jego postawienie "do góry nogami", trzeba o coś oprzeć aby zużyć żel do końca






Dla zainteresowanych skład

Na pewno żel ten będzie gościł u mnie co jakiś czas :)

Cena: 6-8 zł
Dostępność: drogerie, większość sklepów

Ocena: 5/5

czwartek, 19 lipca 2012

Zakupy lipcowe cz. I

Z racji tego, że mam już wszystko co mi do szczęścia potrzebne, chciałam Wam dzisiaj przedstawić co ostatnio wpadło do mojego koszyka :)





Korzystając z kuponów zniżkowych w Superpharm kupiłam żel pod prysznic Dove za 6,49 zł i szampon wzmacniający z Pharmaceris za 15,,49 zł.



Przygotowując się do jesiennej kuracji kwasami zakupiłam w SP krem Effaclar K za 38,99 zł. W Rossmannie kupiłam kapsułki Hydro za 5,99 zł - mam i jestem zadowolona z rybek Dermogal, ale zapach mają okropny. Skusiłam się także na patyczki kosmetyczne za 2,79 zł.



Na promocji udało mi się kupić osławiony już peeling morelowy za 10,19 zł. Bibułki matujące - 4,49 zł.


W Carrfourze kupiłam dwa żele pod prysznic z Lirene, każdy za 5,69 zł. Wzięłam oba bo nie mogłam się zdecydować na zapach - oba pachną przepięknie. Wrzuciłam do koszyka także gąbki celulozowe za 2,19 zł, aby się przekonać czy są dobre, bo w Rossmannie dwie gąbeczki kosztują chyba coś ok. 6 zł. A wracając do Rossmanna: celulozowa gąbka pod prysznic z gratisem: celulozową gąbką do twarzy za 6,99 zł. Bardzo lubię nimi zmywać maseczki :)

wtorek, 17 lipca 2012

Yves Rocher - orientalny peeling do ciała z glinką marokańską

Jakiś czas temu na serwisach grupowych pojawiły się kupony na zakupy w sklepie Yves Rocher. Mnie osobiście jakoś kosmetyki tej firmy nie interesowały ale skorzystałam z okazji i zakupiłam ten peeling i szampon. Recenzja szamponu była już dość dawno temu. Szampon okazał się totalną porażką jak dla mnie ale peeling... bardzo polubiłam :)





Peeling można zakupić na promocji w cenie ok. 33 zł, co jest dość sporym wydatkiem jak za 150 ml. Od razu zaznaczam, że jest to jeden największy minus tego produktu.



Peeling ma bardzo estetyczne i takie niby eleganckie opakowanie - zarówno kartonik i słoiczek są miłe dla oka. Pudełeczko zostanie ze mną na dłużej, bo będę w nim trzymać mój peeling kawowy.




Drobinki w nim zatopione są dość małe ale bardzo dobrze usuwają martwy naskórek. Skóra pozostaje mega gładka i nawilżona. Bardzo dużym doznaniem jest sam zapach - słodki, ale nie mdlący, jak go wącham do mam przed oczami wyroby czekoladowe... :)

Jeśli któraś z Was cierpi na nadmiar gotówki to polecam wypróbować :)

Ocena: 5/5


niedziela, 15 lipca 2012

Ostatni zakup z wyprzedaży

We wrześniu idę na ślub koleżanki, dlatego powoli zaczynam się przygotowywać do tego wydarzenia, tak aby na ostatnią chwilę się nie okazało, że nie mam w czym iść. A że brakuje w mojej kolekcji zwykłych, czarnych pantofelek na obcasie to będąc w Tk Maxxx skusiłam się na te, tym bardziej, że buty są całe skórzane i bardzo wygodne. No i ta cena....




Będąc już przy kasie skusiłam się na mały, ale dość gruby notes - na małe sekrety :)


sobota, 14 lipca 2012

Cece - szampon przeznaczony do włosów tłustych

Z racji tego, że moje włosy dość mocno się przetłuszczają skusiłam się na szampon z Cece przeznaczony właśnie dla takich włosów, zwłaszcza, że słyszałam kilka pochlebnych opinii na temat tych szamponów.




Szampon zapakowany jest w kartonik, na którym można znaleźć powyższe informacje. W środku znajduję się błękitna butelka z szamponem o pojemności 300 ml.

Szampon posiada bardzo wygodny dozownik. Ułatwia to nakładanie szamponu, ponieważ przy szamponach z odkręcanymi nakrętkami mokrymi dłońmi trzeba czasem się namęczyć.


Szampon ma żółtawy kolor, bardzo ładnie pachnie, ale zapach jakoś z niczym mi się nie kojarzy. Niestety konsystencja jest dość wodnista. Często szampon lądował w wannie a nie na włosach...


Co do samego działania - szampon nie spowodował u mnie zmniejszenia się przetłuszczania moich włosów. Niestety gdy za oknem temperatura wzrasta jestem zmuszona myć włosy codziennie, inaczej nie prezentują się one zbyt dobrze. Szampon starczył mi na ok. 1,5 miesiące prawie codziennego stosowania. Głowę myję zawsze dwa razy. Szampon dobrze się pieni. Jednak przy zmywaniu oleju trzeba się bardziej przyłożyć do ich umycia, za pierwszym razem musiałam umyć ponownie głowę po wysuszeniu...
Włosy pozostają miłe w dotyku, sypkie i nawilżone. 
Jednak przy dłuższym stosowaniu pojawiły mi się na głowie krostki, małe pryszcze. I było ich całkiem sporo, nie wiem czy to na pewno przez ten szampon, ale teraz zaczynam używać inny więc dam jeszcze znać, czy to było na pewno po nim, bo może to zwykły zbieg dziwnych okoliczności...

Podsumowanie: co do działania szamponu nie mam większych zastrzeżeń, włosy były oczyszczone, fajne w dotyku, nie były przesuszone. Niestety cena bez promocji czyli ok. 26 zł za szampon, który starcza na niezbyt długo jakoś mnie nie przekonuje. Nie jest to szampon niezastąpiony. Do codziennego mycia świetnie nadają się tańsze szampony. Więc ja na pewno ponownie go nie kupię.

Ocena: 3/5

czwartek, 12 lipca 2012

Hakuro H51 - pędzel do podkładu

Jakiś rok temu zainteresowałam się dopiero tematyką pędzli do makijażu. Oglądałam i nadal oglądam chętnie filmiki na ten temat, czytam wpisy na blogach, i powoli kompletuję swoje pędzle. Pędzel Hakuro był moim pierwszym pędzlem tego typu, ponieważ wcześniej do nakładania podkładu używałam pędzelka języczkowego z Sephory. Już na początku muszę wspomnieć, że od pierwszego użycia jestem w nim zakochana, i na razie nie zamienię go na inny, choć przydałby się na zmianę jeszcze jakiś inny, ponieważ pędzel Hakuro ma bardzo gęste, zbite włosie, które dość długo schnie.  Jeśli chodzi o włosie jest bardzo mięciutkie i do tej pory nie wyszedł mi żaden włosek :) Chyba trafił mi się dobry model bo ostatnio na jednym z kanałów YT Kamila pokazywała swój pędzel po mniej więcej takim samym okresie używania, i u niej włoski zostały wessane do środka link do filmiku

Pędzel bardzo fajnie rozprowadza podkład na skórze, jego wielkość jest w sam raz jak dla mnie, nawet przy rozsmarowywaniu podkładu w okolicach nosa nie mam z tym żadnego problemu.
Świetnie sprawdza się także do podkładu mineralnego. 

Informacje podstawowe o pędzlu:
włosie: syntetyczne, dwukolorowe
rączka: drewniana, malowana na czarno, srebrna skuwka
długość rączki: 14 cm
długość włosia: 2,2 cm
średnica włosia pędzla: 3,1 cm 





Jak dla mnie pędzel idealny. Może polecacie jeszcze jakieś pędzle do podkładu? 

wtorek, 10 lipca 2012

Tadam... zawartość paczuszki

Bardzo lubię otrzymywać paczki, paczuszki, nawet jeśli wiem co jest w środku. Nie trzymam Was już dłużej w niepewności :) Chyba dwie z Was zgadły co znajduje się w środku. 


Jest to moje pierwsze zamówienie z ZSK :) Oczywiście miałam chrapkę na więcej ale wolne środki pozwoliły na razie tylko na tyle...


Zamówiłam dwie buteleczki z atomizerem, hydrolat z róży bułgarski (przepiękny zapach, przypomina mi mojego dziadka ale o tym przy innej okazji), glinkę białą i zieloną (w sam raz do mojej tłustej cery), algi morskie (pachną?? karmą dla rybek...), peeling z łupin orzecha laskowego, 1% kwas hialuronowy, olej tamanu i łyżeczki miarowe. Jako gratis dostałam peeling wulkaniczny - zastanawiałam się nad jego kupnem więc będę mieć okazję, aby go przetestować. 

Już się nie mogę doczekać, aż zacznę mieszać i korzystać z ich dobrodziejstw. 

Coś już miałyście, używałyście?? Jak wrażenia?? Chętnie poczytam i może macie jakieś wskazówki jak coś ulepszyć, może jakieś magiczne receptury???

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...