poniedziałek, 27 lipca 2015

Korund - najlepszy peeling na świecie!

Jak widzicie po tytule posta, dzisiaj będzie o najlepszym wg mnie peelingu z jakim miałam dotychczas do czynienia. 
Opis (pochodzi z allegro.pl ze strony sprzedawcy Professional_Spa)
Najwyższej jakości korund szlachetny biały używany w gabinetach kosmetycznych.

Mikrodermabrazja (głęboki peeling) jest nowoczesnym, nieinwazyjnym zabiegiem złuszczania naskórka, który powoduje, że skóra staje się młodsza i zdrowsza. Procedura nie wymaga okresu rekonwalescencji. Jest więc szczególnie polecana zabieganym i zapracowanym osobom.

Peeling to zabieg złuszczający obumarłe komórki naskórka za pomocą kosmetyków bądź aparatów kosmetycznych.

Wskazania do mikrodermabrazji:
- do generalnej regeneracji skóry
- skóra zniszczona, ze zmarszczkami
- skóra trądzikowa
- zanik włókien kolagenowych
- zaburzenia pigmentacyjne i przebarwienia
- mocne rogowacenie skóry
- skóra zanieczyszczona z problemami
- blizny potrądzikowe
- uszkodzenia słoneczne oraz wywołane światłem UV
- wiotkość skóry
- łojotok
- zaskórniki i prosaki
- rozstępy i cellulit

Najczęściej zalecamy ten zabieg osobom ze skórą wysuszoną słońcem, z przebarwieniami, bliznami po trądziku i rozszerzonymi porami. Można stosować go jako przygotowanie do peelingu w celu uzyskania większego efektu niż po każdym zabiegu z osobna. Mikrodermabrazja daje rewelacyjne efekty w przypadkach małych blizn, plam starczych, zmian na skórze po trądziku

Częstotliwość zabiegu mikrodermabrazji: ilość zalecanych zabiegów mikrodermabrazji jest zależna od typu i głębokości zmian skórnych ,z którymi mamy do czynienia. Najczęściej zalecamy powtórzenie zabiegu po 7-10 dniach, do 12 zabiegów w jednej serii. Mikrodermabrazję można również wykonywać raz na miesiąc w celu odświeżenia kolorytu skóry i stymulacji kolagenu.

Jakich rezultatów mogę oczekiwać po zabiegu?
Już po pierwszym zabiegu skóra jest jaśniejsza, gładsza i miększa w dotyku. Koloryt jest znacznie wyrównany. Zmniejsza się ilość widocznych zaskórników i wielkość porów. W przypadku głębszych zmian, typu blizny po trądziku konieczne jest wykonanie kilku zabiegów, aby uzyskać satysfakcjonujący efekt.

Przebieg zabiegu: Korund zmieszać w stosunku 1:6 z nietłustym kremem lub balsamem (1 łyżeczka korundu na 6 łyżeczek kremu lub balsamu). Zamiast kremu/balsamu można również użyć: kwasu hialuronowego, oleju lub żelu do mycia ciała. Otrzymany produkt należy dokładnie wmasować w oczyszczoną skórę twarzy/ciała i następnie spłukać.

Zalety mikrodermabrazji:
- bezpieczna, kontrolowana głębokość ścierania
- pobudzenie produkcji kolagenu
- eliminacja patogennych drobnoustrojów z powierzchni skóry (np. Propionibacterium acnes)
- zabieg jest bezbolesny
- możliwość częstego powtarzania
- brak krwawienia i urazu skóry
- brak długiego okresu gojenia
- alternatywa dla osób nietolerujących peelingu chemicznego

Przeciwwskazania do mikrodermabrazji:
- zakażenia wirusowe: brodawki, opryszczka, mięczak zakaźny
- zakażenia bakteryjne: liszajec zakaźny, figówka gronkowcowa
- zakażenia grzybicze
- trądzik krostkowy, ropowiczy
- trądzik różowaty
- nadżerki, uszkodzenia ciągłości skóry
- nowotwory skóry
- zabiegi chirurgiczne w obrębie twarzy (do 2 miesięcy)

Nie ma przeciwwskazań w przypadku:
- ciąży
- menstruacji
- skóry opalonej
- skóry płytko unaczynionej
Dostępność: allegro.pl, zrobsobiekrem.pl
Cena: ok. 6,50 zł | 125 g


Decydując się na zakup korundu otrzymujemy w niewielkiej torebce bardzo drobno zmielony proszek, który jest bardzo, bardzo wydajny. Niewielką ilość korundu rozrabiam w zagłębieniu dłoni z żelem do mycia twarzy lub kremem. Tak uzyskaną mieszankę nakładam na twarz i wykonuję przez kilka minut delikatny masaż. Warto zachować ostrożność i starać się delikatnie pocierać twarz, ponieważ peeling jest bardzo mocny i ostry, więc można sobie nim zrobić na prawdę krzywdę. 

Skóra po peelingu jest niezwykle wygładzona i rozjaśniona. Stosowany regularnie pomaga pozbyć się zmian potrądzikowych i niewielkich blizn. 

Żaden drogeryjny kosmetyk nie był tak ekonomiczny i prosty w użyciu. Nie ma wielkiej filozofii w przygotowaniu peelingu, nie zajmuje to wiele czasu - wystarczy w czasie wieczornego oczyszczania twarzy dodać korund do żelu i peeling gotowy :) Jednak jeżeli nie przepadacie za przygotowywaniem samemu peelingu, to z "gotowych" kosmetyków mogę (jak na razie) polecić peeling z Avonu lub Yoskine - peeling szafirowy, choć ten drugi to dość spory wydatek. Dlatego ja, na pewno będę mieć korund cały czas w swoim zasobie kosmetycznym :) 



środa, 22 lipca 2015

Sephora | żel do kąpieli i pod prysznic Monoi

Zwykły żel pod prysznic za 40 zł, to same przyznajcie, dość wygórowana cena. Jednak ostatnio na wyprzedażach, żel z Sephory było można upolować za ok. 15 zł, co czyni kosmetyk o wiele bardziej dostępniejszy.
Opis producenta: Zapach monoi
Słońce w domu, dla ciała i ducha! Pod prysznicem czy w kąpieli skóra uwielbia nuty zapachowe skórki pomarańczowej, kwiatu plumerii, kokosa i monoi, które przenoszą w tropiki! Relaks gwarantowany!

Dostępność: Sephora
Cena: 39 z | 260 ml

Muszę wspomnieć o tym na samym początku... Zapach! po prostu bajeczny. Kwiatowy, mocno wyczuwalny, długo utrzymuje się w pomieszczeniu i na skórze. Produkt możemy używać zarówno jako żel do tworzenia piany jak i do mycia naszego ciała. Dość gęsta konsystencja i mocne pienie sprawia, że jako żel pod prysznic jest on wydajny, jednak jeśli chcemy używać jak płynu do kąpieli, to zbyt długo się nim nie nacieszymy. Niestety nie mogłam nigdzie znaleźć składu, więc nie wiem czy jest się czego bać, jednak żel nie sprawiał, że czułam po kąpieli nieprzyjemne napięcie czy ściągnięcie skóry. Choć nie wiem jak w dłuższym czasie wpływa na stan nawilżenia skóry, ponieważ codziennie balsamuję się po prysznicu. 

Ze względu na wysoką cenę w sprzedaży regularnej nie będę do niego wracać, jednak jeśli jeszcze kiedyś uda mi się na niego trafić w dobrej promocji to nie ręczę za siebie. Jest to chyba najładniej pachnący żel pod prysznic z jakim miałam do czynienia w tym roku (za wyjątkiem żelu z Tołpy, o którym niedługo). 

sobota, 18 lipca 2015

Sylveco | balsam myjący do włosów z betuliną

Na balsam myjący z betuliną skusiłam się oczywiście pod wpływem licznych pozytywnych recenzji. Moja skóra głowy jest dość problematyczna (podejrzewam łojotokowe zapalenie skóry), ale na razie nie mam czasu wybrać do specjalisty po prawidłowe rozeznania i "leczę się" na własną rękę. Balsam z Sylveco ma delikatnie i skutecznie oczyszczać włosy oraz pielęgnować skórę głowy.  
Opis producenta: Hypoalergiczny, przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju włosów, szczególnie słabych, zniszczonych, pozbawionych blasku, z tendencją do wypadania. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Unikalne połączenie oleju jojoba i masła karite z naturalnymi składnikami nawilżającymi zapewnia włosom ochronę przed wysuszeniem i niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Przy regularnym stosowaniu normalizuje stan skóry głowy, a włosom nadaje miękkość, gładkość i lekkość bez efektu puszenia.
Zalety:
- skutecznie i długotrwale nawilża,
- pielęgnuje skórę głowy,
- zapewnia efekt miękkich, lekkich i lśniących włosów.

Skład: Aqua, Coco-glucoside, Decyl Glucoside, Mel Extarct, Cocamidopropyl Betaine, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Glyceryl Oleate, Lactic Acid, Betulin, Sodium Benzoate, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil.


Dostępność: sklepy internetowe, sklepy zielarskie, apteki
Cena: od 20-30 zł | 300 ml
KWC: klik

Balsam znajduje się w ciemno-brązowej butelce, która mi na myśl przywołuje apteczne specyfiki. Zapach też ma dość specyficzny, do którego nie mogę się przyzwyczaić do tej pory. Niestety zapach dość długo utrzymuje się na włosach... (bleh!)

Balsam ma konsystencję rzadkiego mleczka. Jego aplikacja na skórę głowy sprawia mi sporo problemów, ponieważ jest on tak wodnisty, że szybko ucieka z dłoni. Sprawia to, że kosmetyk nie jest zbyt wydajny i 300 ml szybko znika z opakowania. 

Co do działania - to balsam z betuliną z całą pewnością nie jest do przetłuszczających się włosów. Włosy są mocno obciążone i przyklapnięte u nasady. Po wieczornym myciu rano włosy wyglądają przeważnie jakbym nie myła ich z dwa dni... Piszę przeważnie, ponieważ czasami zaczynają tak wyglądać dopiero po południu :) 

Jeszcze jednym minusem jest to, że moje włosy są po nim splątane. Już w czasie spłukiwania go, czuję że włosy są szorstkie. Próbowałam z nim dwóch odżywek do spłukiwania i fakt, włosy się dobrze rozczesywały jednak szybciej przetłuszczały... Obecnie stosuję na końce włosów odżywkę w spreju z Gliss Kur i efekt jest całkiem dobry. 

Wiem, że marka Sylveco jest dość lubiana i na szczęście balsam myjący nie przekreśla u mnie tej marki i z pewnością kiedyś jeszcze coś zamówię. Oczywiście jestem bardzo ciekawa, co Wy myślicie o tym szamponie, ponieważ w sieci jest całe mnóstwo pozytywnych opinii na jego temat. 


środa, 15 lipca 2015

Barwa Siarkowa Moc | żel do mycia twarzy - siarkowy antybakteryjny

Jak wiecie lubię bardzo matujący krem z serii Siarkowa Moc, jednak póki nie "załapałam się" do testów na wizażu, nie miałam do czynienia z innymi kosmetykami z tej serii. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na temat antybakteryjnego żelu do mycia twarzy.
Opis producenta: Przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji skóry tłustej i trądzikowej. Synergiczne działanie składników aktywnych pozwala na skuteczną walkę z objawami trądziku i nadmiernym błyszczeniem się skóry. Żel działa antybakteryjnie i złuszczająco, reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejszając wydzielanie sebum. Ogranicza rozwój bakterii odpowiedzialnych za trądzik, a jednocześnie nawilża i wygładza skórę, zapobiegając uczuciu ściągnięcia. Ponadto ma działanie przeciwzapalne i łagodzące. 

Barwa Siarkowa żel myjący siarkowy antybakteryjny do stosowania na twarz, szyję i dekolt.
Co robi?
  • dokładnie oczyszcza pory
  • zmniejsza stany zapalne
  • utrzymuje stabilny poziom nawilżenia skóry
  • hamuje proces odwodnienia
  • w wyniku długotrwałego stosowania ogranicza pojawienie się nowych zmian trądzikowych
  • redukuje przetłuszczenie skóry o 20%*
Jaki daje efekt?
  • odświeżona, czysta skóra bez uczucia ściągnięcia
  • zdrowy, matowy koloryt
  • zmniejsza widoczność porów
Co zawiera?
  • antybakteryjna siarkę
  • 100% naturalny bioselektywny oligosacharyd
  • Łagodzące i wygładzające proteiny pszeniczne
*testy przeprowadzone po 4 tygodniach stosowania
Przebadany dermatologicznie.

Skład: Aqua, Glycerin, Sodium Laureth Sulfate, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Alpha-Glucan Oligosachcaride, Propylene Glycol, Lauramidopropyl Betaine, Panthenol, Triticum Vulgare, Sulfur, PEG-30 Castor Oil, PEG-6 Caprylic/ Capric Glycerides, PEG-150 Pentaerythrityl Tetrastearate, Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum, Parfum, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone, Limonene, CI 15985

Dostępność: drogerie, markety
Cena: 14 zł | 150 ml
KWC: klik 
Żel znajduje się w miękkiej tubie i ma gęstą konsystencję. Mimo mniejszego opakowania niż standardowe żele do mycia twarzy, dzięki swej konsystencji jest bardzo wydajny. Zapach ma lekko cytrusowy, troszkę sztuczny. 

Żel stosuję jedynie wieczorem do porządnego oczyszczenia skóry i w tej roli sprawdza się idealnie. Po zmyciu twarzy i przetarciu jej tonikiem, wacik pozostaje czysty. Skóra jest odświeżona, lekko zmatowiona, ale nie czuję nieprzyjemnego ściągnięcia. 

Oczywiście żel nie zmieniał diametralnie stanu mojej skóry, ale jej nie pogorszył więc jest dobrze :) Nie jest to jednak kosmetyk, do którego będę wracać ale na pewno nie będę go źle wspominać. 


niedziela, 12 lipca 2015

INSPIRACJE | #4

Kolejna porcja książek i filmów, które wywarły na mnie największe wrażenie w ostatnim czasie. Oczywiście w komentarzach czekam na Wasze propozycje - co warto przeczytać, co warto obejrzeć :)

Niezgodna oraz Zbuntowana: nigdy wcześniej nie myślałam, że filmy w stylu Igrzysk śmierci, będą mi się podobać. Tak jak było w przypadku Igrzysk, podobnie sprawa tyczy się filmów z serii Niezgodna, które powstały na podstawie trylogii Veronici Roth. Już się nie mogę doczekać trzeciej części a nim ona powstanie na pewno sięgnę po wersję papierową. 
Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły, ale mamy tu do czynienia ze społeczeństwem podzielonym na frakcje. Jednak nie wszyscy mają osobowość przypisaną do jednej z nich, czyli Altruizm, Nieustraszoność, Erudycja czy Prawość. I właśnie taka jest nasza główna bohaterka Beatrice/Tris, czyli tytułowa Niezgodna. Oczywiście pojawia się tu i wątek miłosny :)

Regina Brett - Bóg nigdy nie mruga, Jesteś cudem: krótkie lekcje, w każdej książce jest ich 50, które zmuszają czytelnika to spojrzenia na często błahe sprawy pod innym kątem. Autorka często uczy nas, by piękno życia i małe radości znajdować w prostych rzeczach. Często po przeczytaniu jednego rozdziału zamykam książkę i myślę o tym, co było w niej napisane. Co ja mogę poprawić w swoim życiu by było one lepsze, zaczynam doceniać to co mam, a nie narzekam, że moje życie jest takie czy owakie. Nasze życie zależy od nas samych i tylko my możemy je kształtować. Na prawdę warto sięgnąć po te pozycje. Szkoda, że tak późno deceniłam fenomen krótkich lekcji o życiu Reginy Brett. 

I na koniec piosenka, stara jednak ja odkryłam ją niedawno. W samochodzie słucham jej non stop mimo, że to spokojny rap :)



poniedziałek, 6 lipca 2015

L'Oreal True Match | podkład idealnie dopasowujący się do koloru skóry

Podkład używałam dość dawno temu, bo chyba w zeszłym roku a mimo tego, do tej pory nie zebrałam się aby napisać jego recenzję. A sama nie wiem dlaczego, bo podkład True Match na prawdę bardzo polubiłam i wydaje mi się, że będę do niego wracać :) Dlatego dzisiaj W KOŃCU doczeka się on swojej recenzji :)
Opis producenta: Podkład w naturalnych odcieniach, rozprowadzający się bez smug, idealnie dopasowujący się do koloru skóry. Nie daje efektu maski przy jednoczesnym świetnym kryciu. Dostępny w szerokiej gamie chłodnych, neutralnych i ciepłych odcieni. 

Skład: Aqua(water), isododecane, cyclopentasiloxane, glycerin, cyclohexasiloxane, peg-10 dimethicone, polymethyl methacrylate, butylene glycol, dimethicone, isoeicosane, disteardimonium hectorite, cetyl peg/ppg-10/1 dimethicone, sodium chloride, c9-15 fluoroalcohol phospahtes, polyglyceryl - 4 isostearate, hexyl laurate, isostearyl neopentanoate, diazolidinyl urea, methylparaben, propylparaben, tocopherol, panthenol, [+- may contain: CI 77891/ titanium dioxide, CI 77499, CI 77491, CI 77492/ iron oxides, mica]
Dostępność: drogerie, internet
Cena: ok. 60 zł | 30 ml (o połowę taniej można go zdobyć na internecie)
KWC: klik
Opakowanie jest szklane, wygląda bardzo elegancko. Niestety moje nie przeżyło upadku na łazienkowe kafelki i popękało, dlatego musiałam go przetransportować do zastępczego opakowania. 

Posiadałam odcien N2 Vanilla, który dobrze dopasowywał się do mojego kolorytu skóry i nie odcinał się na niej. Nie zauważyłam, aby ciemniał za bardzo, tak, że byłby to w jakiś sposób widoczny. 
Powyżej na zdjęciach możecie zobaczyć jak rok temu tragicznie wyglądała moja skóra. Niestety często gmerałam przy niej paluchami i dorobiłam się niezłych przebarwień i śladów po wypryskach. To ku przestrodze! Na prawdę starajcie się powstrzymywać przed wyciskaniem, bo do niczego dobrego to nie prowadzi...

Podkład ma średnie krycie. Jak widać moje liczne przebarwienia zostały lekko przykryte. Podkład łatwo się rozprowadza na skórze. Pozostawia raczej satynowe wykończenie, nie jest to płaski mat. Nie ukrywam, że bardzo polubiłam się z tym podkładem, który z moją tłustą skórą na prawdę bardzo dobrze współgrał. Koloryt skóry był wyrównany, podkład nie odcina się, powierzchnia skóry z rozszerzonymi porami była bardziej wygładzona. Podkład sprawiał, że twarz wyglądała zdrowiej, nie tworząc na niej maski.

Niestety małym minusem jest fakt, że podkład podkreśla suche skórki, więc osoby z suchą skórą będą raczej nie zadowolone z tego podkładu. Oczywiście na mojej skórze większość podkładów w ciągu dnia ściera się najbardziej w okolicach nosa, brody i na czole i z tym było tak samo. Jednak podkład nie wchodził mi w pory czy zmarszczki. W ciągu dnia oczywiście wymaga dodatkowego zmatowienia. 

Wiem, że podkład posiada liczną grupę zwolenniczek jak i przeciwniczek. A ty do której grupy należysz??? 


czwartek, 2 lipca 2015

Tołpa Botanic BIAŁE KWIATY | orzeźwiajacy tonik-mgiełka 2w1

Muszę przyznać, że do niedawna rzadko używałam toników. Sięgałam do nich sporadycznie. Obecnie staram się to robić po każdym myciu twarzy, tak by przywrócić skórze odpowiednie pH. Czy widzę różnicę w wyglądzie skóry??? Szczerze powiem, że nie, jednak wierzę w ich dobroczynny wpływ na moją skórę :)
Opis producenta: Wyobraź sobie trzy białe kwiaty, ich delikatne płatki zrywane o świcie. A później jak przyłożone do skóry nadają jej gładkości. Poczuj ich zapach. Możesz nawet ulec ich działaniu, nie krępuj się.
Nasz botaniczny tonik-mgiełka ma subtelny zapach i działa na dwa sposoby: tonizuje skórę i przyjemnie orzeźwia. Nawilża, przywraca świeży wygląd i fizjologiczne pH. Może być stosowany na makijaż do odświeżenia twarzy w ciągu dnia.
Małe wielkie składniki: torf tołpa, ekstrakt z białych płatków róży stulistnej, jaśminu i stokrotki, woda różana


Skład: Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Polysorbate 20 Peat Extract, Rosa Centifolia Flower Extract, Jasminium Officinale Flower Extract, Glycerin, Xanthan Gum, Potassium Phosphate, Tetrasodium EDTA, Sodium Hydroxide, Parfum, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid.
Dostępność: tolpa.pl, Rossmann, Superpharm
Cena: 22 zł | 150 ml
KWC: klik

Jeśli chodzi o skład (oczywiście piszę to z pozycji laika w tym temacie) to pierwsza część składu jest naprawdę bardzo fajna, jednak w połowie pojawiają się dziwnie brzmiące nazwy, co chyba nie wskazuje na nic dobrego :) oczywiście jeśli macie większą wiedzę w tym temacie, piszcie w komentarzach, czy jest faktycznie czego się bać :D
Kosmetyku możemy używać na dwa sposoby, albo pryskając prosto na twarz lub na wacik, i dopiero wtedy przemywamy twarz tonikiem. Oczywiście pierwszy sposób jest bardziej ekonomiczny, jednak ja nie przepadam za psikaniem nim prosto na twarz, ponieważ trzeba schować usta bo pozostaje potem na nich nieprzyjemny posmak. Jednak w czasie upału mgiełka faktycznie przynosi ulgę i odświeżenie skórze. Aplikując tonik na wacik trzeba nim psikać i psikać dość długo, żeby porządnie go zwilżyć.

Twarz po przetarciu nie pozostaje ściągnięta. Jest faktycznie odświeżona. Muszę przyznać, że stosuje mi się go nadzwyczaj miło ze względu na przepiękny, kwiatowy zapach. Mam jeszcze z tej serii żel pod prysznic i zapach jest naprawdę uzależniający.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...