poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Dairy Fun - truskawkowa sól do kąpieli

Uwielbiam urządzać sobie w domu, przynajmniej raz w tygodniu, domowe spa. Na umilacza tego pachnącego i relaksującego wieczoru wybrałam sól Dairy Fun. 

Zapach jaki otacza nas po otwarciu i wysypaniu zawartości paczki to truskawki w śmietanie, bardzo przypomina zapach śmietankowo-truskawkowego Chupa Chupsa. Niestety zapach po 10 minutach przestaje być całkowicie wyczuwalny, nawet po wyjściu i ponownym wejściu do łazienki nic nie czuć.

Sól nie jest gruba, niemal całkowicie się rozpuszcza, choć kilka ziarenek porysowało mi pupę :( Dodatkowo sól w trakcie rozpuszczania barwi wodę na bladoróżowy kolor, który dość szybko znikł. Zastanawiałam się o co kaman??? A okazało się, że po spuszczeniu wody wanna była pokryta różowym osadem, który na szczęście wystarczyło tylko spłukać. 

Niestety sól to taki mały bubelek - zapach szybko się ulatnia. O ile kule do kąpieli na pewno jeszcze kiedyś kupię, tak w przypadku soli z serii Dairy Fun na pewno tak się nie zdarzy...



sobota, 26 kwietnia 2014

Kwiecień - nowości kosmetyczne

Kwiecień powoli zmierza ku końcowi, kolejnych zakupów kosmetycznych raczej już nie planuję, dlatego dzisiaj będzie o moich nowościach kosmetycznych :)
SEPHORA: 
promocja 3 za 2 [czytaj więcej]

MERLIN.PL:
Pat&Rub masło do ciała 39,90 zł
Maybelline Color Tattoo Permanent Taupe 5 zł (wyprzedaż przy kasie - termin ważności to jeszcze prawie 2 lata)

DOZ.PL: 
Gorvita żel aloesowy 9,39 zł
ROSSMANN: 
ocet jabłkowy 6,99 zł
Ziaja Sopot Spa 5,99 zł (CND)
Perfecta krem matujący na noc 10,59 zł (CND)
Facelle pianka do higieny intymnej ok. 3 zł (CND)
Palmolive pianka do golenia 9,99 zł
Tołpa żel pod prysznic Białe kwiaty 8,99 zł
Lilibe płatki peelingujące ok. 5 zł
Synergen plasterki na wypryski 5,99 zł
rękawica peelingująca 2,99 zł
SUPER-PHARM:
Vichy krem matujący z filtrem 44,24 zł
Tołpa Dermo Face matujący płyn micelarny - tonik 11,99 zł (promocja przy zakupach powyżej 35 zł)
Eveline balsam pod prysznic 12,99 zł

LIDL:
chusteczki nawilżane 4,99 zł

BIEDRONKA:
Bielenda olejek do kąpieli 4,19 zł
maseczka pod oczy 4,99 zł
Oeparol płyn micelarny (współpraca)
Podkład Max Factor 3w1 30,60 zł (mega promocja -49% w Rossmannie)
NIEZBĘDNIK KOSMETYCZNY ROSSMANNA:
Isana żel pod prysznic limonka i mięta
Isana olejek do włosów
Wellness&Beauty krem do rąk
Isana zmywacz do paznokci
Isana olejek do stóp

Kosmetyki specjalnie wybrane dla mnie:
Wellness&Beauty olejek arganowy do kąpieli
Alterra olejek do ciała 

Coś do domu:
Domol dyfuzor i chusteczki "sprzątające"
woreczki bawełniane (w sam raz na urlop)


Oczywiście jak każda dziewczyna jestem zadowolona z moich nowości kosmetycznych. Piszcie co ciekawego przybyło w Waszych zbiorach i na co skusiłyście się na promocji -49% w Rossmannie :)

czwartek, 24 kwietnia 2014

Yves Rocher - żel pod prysznic kakao z pomarańczką

Połączenie zapachu pomarańczy z kakaem wg mnie jest jednym z ciekawszych i w dodatku bardzo smakowitych. Po przygodzie z płynem do kąpieli z Luksji nie mogłam przejść obojętnie obok żelu pod prysznic z Yves Rocher, który pojawił się jako jeden z trzech zapachów wprowadzonych na okres zimowy. 
Żel posiada dość sporą dziurę, jednak jego gęsta (glutowata) konsystencja sprawia, że wcale nie wylewa się go za dużo na gąbkę. Żel świetnie się pieni. Zapach w czasie mycia jest wyczuwalny, jednak nie zostaje długo na skórze. 
Właściwości myjące są jak najbardziej na plus. Żel nie przesuszył mi skóry i nie ściągał jej. Próbowałam używać go również jako płynu do kąpieli i trzeba było troszkę go polać, żeby w wannie uzyskać fajną pianę, a przy pojemności 300 ml tak stosowany nie wystarczył by na zbyt wiele kąpieli. 

Dostępność: Yves Rocher - niestety nie jest już dostępny (może wróci na zimę?....)
Cena: ok. 12 zł / 300 ml
KWC: klik

Z żelu byłam zadowolona (niestety niedawno mi się skończył), może nie był szalenie wydajny, ale doznania zapachowe były nieziemskie. Oczywiście jeśli chciałybyście przeżyć "delicjowy orgazm" to polecam płyn do kąpieli z Luksji, który w promocji za litr kosztuje ok. 8 zł :)

wtorek, 22 kwietnia 2014

Isana Med - krem do rąk 5,5% UREA

Krem do rąk z Isany z mocznikiem (wersja podstawowa z 5% urea) jest wg mnie jednym z najlepszych kremów jakie do tej pory używałam. W dodatku za śmieszne pieniądze. Więc wersja z większą zawartością mocznika miała działać lepiej... Ale czy tak jest przekonacie się czytając dalszą część recenzji.
Krem znajduje się w miękkiej tubce, z której z łatwością aplikujemy krem. Plus za to, że mimo częstego używania zamknięcie się nie urwało (strasznie mnie to drażni...). Krem ma (o dziwo!) lekką konsystencję, co w porównaniu do wersji podstawowej było dla mnie zaskoczeniem. Krem nie ma też żadnego mocno wyczuwalnego zapachu. 
Po rozprowadzeniu kremu na dłoniach czuć na nich "niewidzialne rękawiczki". Niestety nie przepadam za takim uczuciem w ciągu dnia, ponieważ mimo, że dłonie nie zostawiają tłustych śladów, czuję, że są one śliskie i jakby spocone... Niby szybko się wchłania, ale nie lubię stosować go w ciągu dnia, szczególnie w pracy. 
Uczucie nawilżenia jakie daje jest krótkotrwałe i utrzymuje się zazwyczaj do pierwszego mycia dłoni. Ze względu na to, że zostawiał po sobie taką ochronną powłoczkę, myślałam, że sprawdzi się lepiej jako krem na noc, jednak tu było małe rozczarowanie. Dłonie nie było zbyt dobrze nawilżone czy też odżywione. 

Dostępność: Rossmann
Cena: ok. 6 zł / 100 ml
KWC: klik

Niestety krem Isana Med z 5,5% mocznikiem całkowicie się u mnie nie sprawdził. I jak wersję z 5% mocznikiem uwielbiam, tak do tej wersji na pewno nigdy więcej nie powrócę. A Wy co o nim myślicie???

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Wielkanoc + recenzje

Witajcie kochane!
Mam nadzieję, że Święta upływają Wam w spokoju i radości wśród najbliższych :) Moje Święta właśnie takie są, stąd ta "cisza" na blogu. Po przedświątecznych obowiązkach potrzebowałam chwili wytchnienia i doładowania akumulatorów...

Chciałabym Wam jeszcze raz złożyć życzenia świąteczne a w wolnej chwili zapraszam na recenzje dziewczyn, które zostały testerkami kosmetyków Rossmanna. Zapraszam do opinii Iwony i Ernestyny :)

środa, 16 kwietnia 2014

Uroda - balsam do ciała silnie nawilżający z serii Melisa

Muszę Wam przyznać, że ostatnio mam sporo szczęścia jeśli chodzi o balsamy do ciała. Nie jestem osobą z bardzo suchą skórą i od kiedy systematycznie kremuję swoje ciało, problem z przesuszoną skórą na nogach mam już dawno za sobą. 
Jakiś czas temu dość głośno w blogsferze zrobiło się o kosmetykach polskiej marki Uroda. Pierwszym kosmetykiem, o którym czytałam pochlebne opinie to tonik do twarzy, ale z serii Melisa możemy dostać również płyn micelarny (moja recenzja), kremy do twarzy, maseczki oraz balsamy do ciała i kremy do rąk. Dziś chciałabym Wam powiedzieć słów kilka o balsamie do ciała. 
Balsam posiada bardzo wygodne opakowanie z pompką. Odpukać, na razie mi się nic nie zacina i nie blokuje :) Spokojnie możemy zabierać go w podróż, ponieważ pompkę można zamknąć. 
Balsam ma lekką konsystencję, przypominającą bardziej mleczko. Świetnie rozprowadza się na skórze i szybko wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Jedyne co mnie w nim drażni to zapach, pachnie mi jakoś tak trawą... 

Dostępność: małe drogerie, Natura, Carrefour (nie wiem czy jest dostępny w innych marketach)
Cena: ok. 8 zł /200 ml
KWC: klik

Teraz pora na najważniejsze czyli działanie. Balsam po prostu genialnie nawilża i odżywia moją skórę. Staje się ona gładka w dotyku. Nie wywołał u mnie żadnego podrażnienia czy uczulenia. 

Do balsamu podchodziłam sceptycznie, ale okazał się świetnym kosmetykiem, do tego polskim i nie drogim. Jeśli będziecie miały możliwość jego kupna, to (z czystym sercem) polecam go wypróbować :) 

wtorek, 15 kwietnia 2014

Sephora 3za2 od 15-19 kwietnia 2014

Wiem, że ostatnio pojawiają się tylko posty zakupowe, ale obiecuję, że to ostatni raz i jutro wracam do publikowania treściwszych postów, ale myślę, że warto wspomnieć o tej promocji :)


Od dzisiaj do 19 kwietnia br. w Sephorze obowiązuje oferta, w której przy zakupie 3 kosmetyków marki Sephora za najtańszy płacimy symboliczną złotówkę. 
Wcześniej nie miałam okazji używać tych kosmetyków, więc postanowiłam się skusić i skorzystać, tym bardziej, że byłam przygotowana na taką ewentualną promocję i miałam już listę co chciałabym wypróbować.
Zdecydowałam się na:
balsam do demakijażu
podwójny peeling
płyn micelarny

Są to moje pierwsze kosmetyki z marki Sephora i mam nadzieję, że nie będę żałowała ich zakupu. Piszcie, jeśli miałyście, któryś z tych kosmetyków i co o nich sądzicie :) Koniecznie piszcie, co Waszym zdaniem warto wypróbować z marki własnej Sephory.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Berlin haul #DM


Dzisiaj dalszy ciąg zakupów jakie poczyniłam w Berlinie. Kolej na kosmetyki :) 
Balea żele pod prysznic 0,65 euro / szt. (zdecydowałam się na jedynie na edycje limitowane)
Balea balsam pod prysznic 2,95 euro
 Alverde delikatny szampon 1,95 euro
Balea odżywka regenerująca do włosów 1,45 euro
Gliss Kur odżywki do włosów 1,75 euro / szt. (nie mogłam się zdecydować, więc wzięłam obie ze względu na cenę...)
P2 korektor w pędzelku  3,95 euro
Ebelin jajeczko do nakładania podkładu 2,45 euro
Balea krem na noc na przebarwienia z wit. C 5,95 euro
Alverde emulsja do mycia twarzy 2,25 euro

Nie jest tego dużo, choć krążąc między półkami miałam ochotę wrzucać i wrzucać do koszyka, ale zdrowy rozsądek wziął górę :) Na mojej liście zakupowej była jeszcze nawilżająca maseczka do twarzy z Balei z kwasem hialuronowym, ale niestety półka była pusta... 

Oczywiście w komentarzach piszcie co warto kupić, wypróbować z kosmetyków dostępnych w DM. Muszę uzupełniać listę na ewentualny przyszły wyjazd do naszych zachodnich sąsiadów :D

niedziela, 13 kwietnia 2014

Berlin haul #PRIMARK

Wczoraj wybrałam się z siostrą do Berlina. Naszym celem było zwiedzenie niektórych obowiązkowych na mapie turystycznej Berlina punktów, jak również małe zakupy w Primarku i DM-ie. 
Niestety sobota w Primarku to nie dobry pomysł, ponieważ tylu ludzi w jednym sklepie dawno nie widziałam. Nie było można swobodnie pokręcić się między wieszakami i dokładnie pooglądać, kolejka do przymierzalni była po prostu MEGA... Dlatego nie kupiłyśmy z siostrą zbyt wiele, ponieważ brałyśmy tylko to co mogłyśmy kupić bez przymierzania... 
To po co głównie jechałam do Primarku to torebka. Gdy ją zobaczyłam wiedziała, że bez niej nie wyjdę. Duża, ale w sam raz do mojego krasnalego wzrostu, pojemna, z trzema przegródkami. W sam raz i do pracy, i na miasto. Kosztowała 14 euro.
Bluza dresowa 5,90 euro
Klasyka - prosta czarna koszulka na ramiączka 3 euro
Piżamka na lato 7 euro
Legginsy 4 euro - w sam raz na rower czy po domu
Trampki 3 euro
Komin 4 euro
Gumki do włosów 1,50 euro

Oczywiście było sporo rzeczy, które wpadły mi jeszcze w oko, ale bez przymiarki i dokładnego obejrzenia się w lustrze nie chciałam się na nie decydować. Może następnym razem, gdy wybiorę się do Berlina w Primarku będzie mniej osób i na spokojnie zrobię zakupy :)

czwartek, 10 kwietnia 2014

Miss Sporty - korektor w płynie z witaminą E i C

Korektor kupiłam dość dawno temu, bo chyba na pierwszej obniżce -40% w Rossmannie. Wiele dziewczyn polecało kupno korektora w płynie z Miss Sporty i niewiele się zastanawiając kupiłam go za zawrotną kwotę ok. 6-7 zł. 

Niestety zabierając się za tą recenzję, okazało się, że nie zrobiłam zdjęć korektorowi w czasie gdy wyglądał dobrze, dlatego posiłkuję się zdjęciem z wizażu (źródło). Obecnie napisy z opakowanie już co nieco się starły... 

Z "danych technicznych" chciałam jeszcze dodać, że posiadam odcień jaśniejszy (dostępne są tylko dwa odcienie). 

Jak możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej nie posiadam mocnych, sinych podkówek (chyba, że przez dłuższy czas śpię bardzo mało...). Korektor posiada pacynkę, którą nakładam kilka kropek pod oczami. Rozcieram go albo pędzelkiem albo wklepuję po prostu paluszkami :)
Z ilością aplikowanego kosmetyku warto uważać, ponieważ zbyt wielka ilość powoduje, że zbiera się w załamaniu czy drobnych zmarszczkach (ale tak jest chyba w przypadku większości korektorów...).
Korektor utrzymuje się u mnie jakieś 5-8 godzin, oczywiście łatwo nim nanieść poprawki, ponieważ szybko stapia się ze skórą. 

Dostępność: szafy Miss Sporty
Cena: ok. 10 zł / 6 ml
KWC: klik

Korektora z Miss Sporty używam jedynie pod oczy, twarzowe niespodzianki czy zaczerwienienia szybko zaczynają prześwitywać. Ja z efektu jaki daje pod oczami jestem bardzo zadowolona, ponieważ daje naturalny, a nie sztuczny, wygląd. Do tego kosztuje grosze... i już zaczynam za nim tęsknić (niestety skończył mi się kilka dni temu). 

Na koniec chciałam jeszcze dodać, że używany jedynie do zakrycia cieni wystarcza na bardzo długi czas :)





wtorek, 8 kwietnia 2014

Yves Rocher - żel-krem Hydra Vegetal do skóry normalnej i mieszanej

Jestem bloggerką, piszę i czytam recenzje innych dziewczyn, ale również sporo oglądam filmików na YT i za poleceniem Maxi kupiłam krem nawilżający z Yves Rocher dedykowany cerom normalnym i mieszanym. 
Opis producenta: 
Żel-krem wzbogacony o sok z klonu z Kanady, posiadający właściwości zatrzymujące wodę w skórze - dla lepszego nawilżenia. Produkt intensywnie nawilża skórę przez 24h i pozostawia ją bardziej elastyczną i pełną blasku.
Działanie: Świeża i przyjemna konsystencja specjalnie dopasowana do potrzeb skóry normalnej i mieszanej.
Składniki: 
Składnik aktywny: Soki roślinne z klonu i niebieskiej agawy bio zatrzymujące wodę w skórze, które intensywnie, dogłębnie i długotrwale nawilżają. 
Dodatkowy składnik aktywny: woda z hamamelisu bio o właściwościach łagodzących.
Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z soku z klonu, wyciąg z soku agawy bio, betaina, woda z hamamelisu bio.

Skład: Aqua, Glycerin, Isononyl Isononanoate, Dimethicone, Zea Mays (Corn) Starch, Ethylhexyl Stearate, Methylpropanediol, Ethylhexyl Cocoate, Stearyl Alcohol, Cetyl Alkohol, Betaine, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water, Glyceryl Stearate, Butylene Glycol, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Sorbitan Stearate, Mangiferin, PEG-100 Stearate, Accer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Parfum/Fragrance, Agave Tequilana Leaf Extract, Methylparaben, Ammonium Acryloylddimethyltaurate/VP Copolymer, Phenoxyethanol, Ethylparaben, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Xanthan Gum, Propylparaben, Tetrasodium Edta, Lactic Acid, Potassium Sorbate. 

Dostępność: Yves Rocher
Cena: 39,00 zł / 50 ml
KWC: klik
Krem ma bardzo przyjemny, świeży zapach. Jak wskazuje nazwa, krem ma lekko żelową konsystencje, dzięki czemu łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Krem nie matuje mocno skóry, pozostawia taki zdrowy blask. Świetnie sprawdza się pod makijażem, nie roluje się. Niestety używany solo nie utrzymuje długo matu, może jakieś 2 godzinki (ale do tej pory jedynie Siarkowa Moc daje radę...).

Krem idealnie sprawdził się u mnie w okresie zimowo-wiosennym, w cieplejsze miesiące może być problematyczny przy skórze tłustej, chyba że będziemy stosować go na noc. Skóra była po nim miękka, wygładzona i co najważniejsze nawilżona, choć nie zawsze radził sobie z suchymi skórkami, które fundowałam sobie używając toniku z kwasami. Krem absolutnie mnie nie zapchał i nie podrażnił. 

Znacie, używacie??? Właśnie kończąc pisanie tej recenzji zastanawiam się czy wrócę do tego kremu ponownie - i nie wykluczam, że bliżej zimy znów się w niego zaopatrzę bo całkiem fajny z niego krem :)


niedziela, 6 kwietnia 2014

Isana - szampon i płukanka do włosów blond

Jeśli chodzi o kosmetyki do włosów od Isany to podchodzę do nich z pewną nieufnością mimo tego, że wycofaną odżywkę z babasu uwielbiam, to jakoś nie do końca mogę przełamać się do reszty oferowanych przez tę markę kosmetyków do włosów. 
Zarówno szampon jak i płukanka (odżywka) znajdują się w smukłych, plastikowych butelkach. Szampon jest dość gęsty i pod koniec opakowania warto odwrócić opakowanie i postawić je na wieczku. Natomiast odżywka jest rzadka i pierwszy raz zdarzyło mi się, że skończyła się przed szamponem. Zapachy obu produktów są przyjemne.
Jak wspomniałam szampon jest gęsty i trochę trudno nanosi mi się go na włosy. Nalewam go na dłonie i próby jego spienienia i rozrzedzenia kończą się na tym, że jego część spada mi z rąk. Ale na włosach sprawdza się już dobrze - świetnie się pieni i oczyszcza. Niestety szampon po pewnym czasie spowodował u mnie pojawienie się krost na skórze głowy.
Płukanka, którą stosowałam jak zwykłą odżywkę, nakładłam na prawie całą długość włosów, uważałam tylko aby nie nakładać na skórę głowy. Odżywka jest rzadka i sporo musiałam jej nałożyć na raz. Nie jest ona regenerująca czy też odżywcza, ułatwiała jedynie proces rozczesywania włosów. Włosy były po niej miękkie i dość dobrze się układały.

Dostępność: Rossmann
Cena: ok. 7,50 zł 

Z przykrością muszę stwierdzić, że ani szampon ani odżywka nie zachwyciły mnie na tyle abym do nich chciała wracać. Szampon z uwagi na podrażnienie jakie wywołał, a odżywka... no cóż, nie robiła nic szczególnego z moimi włosami. Duet ten nie obciążał mi włosów, wyglądały one świeżo przez cały dzień, jednak musiałam powrócić do ich codziennego mycia (a ostatnio udawało mi się myć je co 2 dni). 

Oczywiście jeżeli używałyście kosmetyków z Isany do włosów to piszcie jak się one u Was sprawdzały, może macie jakiś ulubieńców i polecacie coś wypróbować???

sobota, 5 kwietnia 2014

Konkurs z Rossmannem - recenzje #3




Dzisiaj kolejna porcja recenzji kosmetyków z Rossmanna. Ja i oczywiście dziewczyny (Iwona KLIK i Ernestyna KLIK), które wygrały, zapraszamy do zapoznania się z ich zdaniem na temat kosmetyków otrzymanych do testów.

czwartek, 3 kwietnia 2014

Uroda Melisa - płyn micelarny

Jeśli czytacie mojego bloga już od jakiegoś czasu to wiecie, że uwielbiam płyny micelarne, z których korzystam głównie przy demakijażu. Płyn taki winien się charakteryzować: skutecznością ale i delikatnością. Jeżeli jesteście ciekawe jak płyn micelarny z Urody się u mnie sprawdził zapraszam do dalszej części recenzji.
Płyn ma dość intensywny zapach, co na początku mi troszkę przeszkadzało, ponieważ większość płynów micelarnych ma bardzo delikatny zapach. Oczywiście w czasie jego używania przyzwyczaiłam się do tego i na chwilę obecną nie sprawia mi to problemu. 

Cena: 5-7 zł / 200 ml
Dostępność: Drogeria Natura, Rossmann, drogerie osiedlowe, supermarkety
KWC: klik
Po przetarciu twarzy płynem była ona odświeżona, lecz pozostawiał po sobie lepkość. Płyn nie wysuszał mi skóry,  nie ściągał jej, jednak czasami podrażniał, zwłaszcza w okolicach zewnętrznych kącików oczu. 

Jeżeli chodzi o demakijaż to z twarzą radził sobie dobrze, niestety problemy zaczynały się przy zmywaniu tuszu z rzęs. Trochę czasu niestety to zajmowało. Płyn rozpuszczał maskarę, ale wszystko zaczynało się mazać. I niby po zmyciu wszystkiego, oczy wydawały się już oczyszczone ze wszystkiego, to w czasie mycia twarzy żelem często miałam czarne smugi pod oczami... 

Płyn nie do końca spełnił moje oczekiwania, a szkoda, ponieważ jest to tani i przede wszystkim polski kosmetyk. Niestety tego, że podrażnia i nie domywa nie jestem w stanie mu wybaczyć.

Piszcie koniecznie jak spisywał się on u Was, bo pewnie wiele z Was już go przetestowała na własnej skórze :)

środa, 2 kwietnia 2014

Ulubieńcy zimy

Jako, że pierwszy dzień wiosny mamy już za sobą, chciałabym Wam pokazać jakie kosmetyki szczególnie polubiłam w czasie minionej już zimy :)
Część z kosmetyków używałam już od dłuższego czasu, ale nie pojawiły się one jeszcze w żadnych moich ulubieńcach, część z nich już zużyłam i doczekały się na blogu szczegółowych recenzji (do których odsyłam po więcej informacji).

Znalazłyście tu jakiś swoich ulubieńców??? :)

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...