czwartek, 10 kwietnia 2014

Miss Sporty - korektor w płynie z witaminą E i C

Korektor kupiłam dość dawno temu, bo chyba na pierwszej obniżce -40% w Rossmannie. Wiele dziewczyn polecało kupno korektora w płynie z Miss Sporty i niewiele się zastanawiając kupiłam go za zawrotną kwotę ok. 6-7 zł. 

Niestety zabierając się za tą recenzję, okazało się, że nie zrobiłam zdjęć korektorowi w czasie gdy wyglądał dobrze, dlatego posiłkuję się zdjęciem z wizażu (źródło). Obecnie napisy z opakowanie już co nieco się starły... 

Z "danych technicznych" chciałam jeszcze dodać, że posiadam odcień jaśniejszy (dostępne są tylko dwa odcienie). 

Jak możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej nie posiadam mocnych, sinych podkówek (chyba, że przez dłuższy czas śpię bardzo mało...). Korektor posiada pacynkę, którą nakładam kilka kropek pod oczami. Rozcieram go albo pędzelkiem albo wklepuję po prostu paluszkami :)
Z ilością aplikowanego kosmetyku warto uważać, ponieważ zbyt wielka ilość powoduje, że zbiera się w załamaniu czy drobnych zmarszczkach (ale tak jest chyba w przypadku większości korektorów...).
Korektor utrzymuje się u mnie jakieś 5-8 godzin, oczywiście łatwo nim nanieść poprawki, ponieważ szybko stapia się ze skórą. 

Dostępność: szafy Miss Sporty
Cena: ok. 10 zł / 6 ml
KWC: klik

Korektora z Miss Sporty używam jedynie pod oczy, twarzowe niespodzianki czy zaczerwienienia szybko zaczynają prześwitywać. Ja z efektu jaki daje pod oczami jestem bardzo zadowolona, ponieważ daje naturalny, a nie sztuczny, wygląd. Do tego kosztuje grosze... i już zaczynam za nim tęsknić (niestety skończył mi się kilka dni temu). 

Na koniec chciałam jeszcze dodać, że używany jedynie do zakrycia cieni wystarcza na bardzo długi czas :)





16 komentarzy:

  1. Na moje wielkie sińce byłby chyba zbyt delikatny, potrzebuję solidnej szpachli żeby zakryć wiecznie podkrążone oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z mocnymi cieniami na pewno nie poradzi sobie on zbyt dobrze...

      Usuń
  2. Mam go i uważam, że jest fatalny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie na szczęście fajnie się sprawdza, choć zdaję sobie sprawę, że nie będzie on dobrym korektorem dla wszystkich

      Usuń
  3. Miałam go, ale się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam już drugie opakowanie tego korektora i jestem zadowolona. Używam go pod oczy, nie wysusza i naturalnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  5. dla mnie byłby za słaby, mam ciemniejsze cienie;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Daje delikatny efekt :-) Ja teraz używam nowości z YR, ale jeszcze nie mam zdania...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja obecnie szukam czegoś co zakryje problemy skórne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dla mnie toto ;) Pod oczy nie używam korektorów, ewentualnie trochę mineralnego podkładu i jest fajnie. Mój problem to właśnie niedoskonałości na reszcie twarzy, a widzę, że nie dałby sobie rady :(

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię go :) tylko napisy się brzydko pościerały :|

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam tego korektora... Ja mam ochotę na korektor paese clair :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście wygląda bardzo naturalnie. Niestety dla moich cieni pod oczami zbyt naturalnie... :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam akurat tego korektora ale podobny jest z Bell, chociaż tamten bardzo szybko się ściera.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...