niedziela, 30 lipca 2017

Vichy | antyperspirant w kulce przeciw nadmiernemu poceniu

Zielona kulka z Vichy to chyba jeden z najbardziej znanych i polecanych kosmetyków tej marki. To moje drugie opakowanie, a po pierwsze sięgnęłam jakiś czas temu, również z poleceń, które znalazłam na YT oraz blogach już wiele, wiele lat temu. 

Opis producenta: Vichy dezodorant antyperspirant roll on został stworzony z myślą o osobach cierpiących z powodu nadmiernej potliwości. Produkt nie tylko eliminuje problem uciążliwego potu wraz z przykrym zapachem, ale jednocześnie pielęgnuje skórę, czyniąc ją świeżą, elastyczną i miękką w dotyku przez 48 godzin. 
Produkt dzięki starannie opatentowanej formule łączy w sobie skuteczność dezodorantu z długotrwałym działaniem antyperspirantu. W składzie kosmetyku znalazła się woda termalna Vichy. Dezodorant odznacza się hipoalergiczną formułą i może być stosowany nawet przez osoby z wrażliwą skórą. Został wyprodukowany według ścisłych norm przemysłu farmaceutycznego i poddany badaniom dermatologicznym. Nie zawiera w składzie alkoholu oraz sztucznych związków alergizujących.

Skład: Aqua, Aluminum Chlorohydrate, Aluminum Sesquichlorohydrate, Ppg-15 Stearyl Ether, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-33, Parfum, Dimethicone, Iodopropynyl Butylcarbamate, Peg-4 Dilaurate, Peg-4 Laurate. 

Dostępność: Superpharm, apteki stacjonarne oraz internetowe
Cena: od 21 zł | 50 ml
KWC: 4,6/5 [klik]

Antyperspirant znajduje się w opakowaniu w kulce. Szczerze mówiąc to nie przepadam za tą formą kosmetyków, ponieważ wydaje mi się, że wchłaniają się ona najdłużej i trzeba czekać do porządnego wyschnięcia, aby się móc ubrać. Dodam tylko, że Vichy nie brudzi ubrań i nie pozostawia na nich plam. Zapach kosmetyku jest bardzo przyjemny i nienachalny. 

Mam dość spore problemy z nadpotliwością i kosmetyk nie chronił mnie skutecznie w bardzo upalne dni czy mega stresujące wydarzenia.  Zdarzało się również, że miałam mokre paszki, jednak chronił lepiej niż nie jeden drogeryjny kosmetyk tego typu. 

Więc jeśli macie mniejsze lub większe problemy z potem a jeszcze go nie używałyście, może warto dać mu szansę i znaleźć w promocyjnej cenie. Myślę, że cena też nie jest wygórowana (w większości aptek internetowych jest do kupienia za 21-25 zł) w porównaniu do wydajności, bo muszę przyznać, że starcza na kilka miesięcy używania.

Antyperspirant Vichy może nie był idealny w 100% ale odkąd go nie mam to jakoś za nim tęsknię... Chyba czas zaopatrzyć się w kolejne opakowanie :) 




sobota, 22 lipca 2017

Yves Rocher | żel pod prysznic - pomarańcza z Florydy

Lato w tym roku pogodą nas nie rozpieszcza, dlatego warto je chociaż zaprosić do naszej łazienki pod prysznicem :) Dzisiaj zapraszam na recenzję pachnącą soczystą pomarańczą. 



Dostępność: Yves Rocher
Cena: 12,90 zł | 200 ml
KWC: 4,3/5 [klik]

Opakowanie żelu jest bardzo poręczne, dobrze i wygodnie się je trzyma, jednak otwór dozujący jest duży przez co wylewa się zbyt dużo żelu na gąbkę. Mimo iż jego konsystencja jest dość gęsta nie jest to wydajny kosmetyk. Zapach jest na prawdę iście letni. Słodkie i soczyste pomarańcze. Jako żel sprawdził się bardzo dobrze, mył i nie spowodował przesuszenia mojej skóry. 

Polubiłam się z nim jednak małym minusem jest jego kiepska wydajność, bo wystarczył na jakieś 2 tygodnie... więc dosyć słabo. Ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić na chwilę z słodka pomarańczą.



niedziela, 16 lipca 2017

Tołpa green, ujędrnienie 40+ | ujędrniający krem przeciwzmarszczkowy pod oczy

Krem trafił do mnie przypadkiem, bo kupiłam go w CND w Rossmannie za kilka złotych. Tak jak myślałam, krem Tołpy sprawdzał się u mnie w wieczornej pielęgnacji. Na szczegóły zapraszam do dalszej części recenzji.


Opis producenta:


Skład: Aqua, Glycerin, Propylheptyl Caprylate, C12-C15 Alkyl Benzoate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Aluminum  Starch Octenylsuccinate, Peat Extract, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Steareth – 10, Papaver Rhoeas Petal Extract, Lupinus Albus Seed Extract, Cassia Angustifolia Seed Polysaccharide, Ceteareth-20, Disodium EDTA, Carbomer, Sodium Hydroxide, Xanthan Gum, Magnesium Aluminum Silicate, Parfum, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Propylene Glycol, Sodium Polyacrylate, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.

Dostępność: topla.pl, drogerie internetowe
Cena: 23,99 zł | 17 ml
KWC: 4,2/5 [klik]


Krem znajduje się w estetycznym plastikowym słoiczku o pojemności 17 ml. Jego konsystencja jest gęsta, masełkowata, przez co sprawdzi się bardziej w wieczornej pielęgnacji okolic oczu niż porannej. Oczywiście rano też można go używać, ale z nałożeniem makijażu będzie trzeba poczekać aż krem się dobrze wchłonie. 

Krem mnie nie uczulił ani nie podrażnił. Po jego nałożeniu czuć delikatny film, który świetnie nawilża i daje napięcia skóry. Wydaje mi się, że moje zmarszczki mimiczne w okół oczu delikatnie się zmniejszyły i skóra jest bardziej elastyczna. Co do redukcji cieni pod oczami, to jak każda świeżo upieczona mama, zbytnio się nie wysypiam, więc problem ten u mnie nadal jest :)

Producent opisuje, że kosmetyk ten, tak na prawdę zrobi wszystko na czym zależy większości z nas sięgających po tego rodzaju krem, bo i zmniejszenie zmarszczek, ujędrnienie i napięcie skóry, a do tego redukcja cieni... I według mnie wiele z tego jest prawdą :D  Na prawdę, jeśli szukacie treściwego kremu pod oczy, może warto dać mu szansę??? 

Oczywiście jeśli go używałyście dajcie koniecznie znać czy byłyście z niego również zadowolone :) 

wtorek, 11 lipca 2017

Estetica Dr Pomoc | Max Regeneracja - skarpetki złuszczające

Niestety nie jestem osobą, która systematycznie dba o stopy. Ścieranie naskórka czy codzienne kremowanie stóp zawsze u mnie kulało... Dlatego co 2-3 miesiące lubię użyć skarpetek złuszczających. Lubię sięgać po nowości i skarpetki, które dzisiaj będę recenzować udało mi się kupić w Biedronce. Nie pamiętam dokładnie ceny, ale na pewno nie było to więcej jak 10 zł.



Nie będę się dużo rozpisywać... Tak jak w przypadku innych skarpetek trzymamy je na stopach od 60-90 minut. Po tym czasie płyn należy zmyć i czekać kilka dni na rozpoczęcie procesu złuszczania się skóry. U mnie zaczęło się to po 4 dniach, a po ok. 5 dniach intensywnego łuszczenia, stopy pozostały miękkie i gładkie. Niestety jak w przypadku innych skarpet, wierzch stopu złuszcza się u mnie nawet do dwóch tygodni.

Z całego zabiegu jestem zadowolona i jeśli jeszcze kiedyś będą one dostępne w Biedronce to pewnie wrzucę je do koszyka, choć nie lubię tego, gdy coś mi się sprawdzi a na półkach w sklepie pojawia się od czasu do czasu... A Wy macie jakieś sprawdzone kosmetyki kupione w Biedronce??? Może jeszcze warto się na coś skusić?




sobota, 8 lipca 2017

Nivea | olejek w balsamie Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba

Gdy na rynku pojawiły się nowe balsamy do ciała od Nivei, byłam bardzo ich ciekawa, a zwłaszcza zapachu Kwiat Wiśni. W zamierzchłych już dla mnie czasach (czyli gdy byłam w liceum), namiętnie używałam ich mleczka do ciała - bardzo lubiłam klasyczny zapach Nivei, dlatego byłam ciekawa nowych zapachów.


Opis producenta: Wypróbuj Olejek w Balsamie NIVEA® Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba: zawiera drogocenny olejek jojoba, który został starannie połączony z szybko wchłaniajacym się balsamem; obudzi Twoje zmysły delikatnym zapachem kwiatu wiśni; zapewnia głębokie, 24-godzinne nawilżenie bez uczucia lepkości; sprawia, że sucha skóra staje się gładka i promienna.

Skład: Aqua, Glycerin, Dicaprylyl Ether, Alcohol Denat., Glyceryl Stearate SE, Isopropyl Palmitate, Cetearyl Alcohol, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Dimethicone, Carbomer, Sodium Cetearyl Sulfate, Sodium Hydroxide, Trisodium EDTA, Phenoxyethanol, Linalool, Limonene, Benzyl Alcohol, Citronellol, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, Parfum.

Dostępność: drogerie, markety
Cena: 22,99 zł | 200 ml
KWC: 4,8/5 [klik]

Balsam znajduje się w plastikowej, poręcznej butelce, z której jak na razie dobrze mi się go wydobywa. Zapach jak dla mnie przeobłędny - kwiatowy, ale nie jest ciężki. Utrzymuje się jakiś czas na skórze.

Konsystencja balsamu jest lekko żelowa przez co faktycznie szybko się wchłania pozostawiając skórę gładką i nawilżoną. Przez swoją lekką konsystencję, mam wrażenie, że potrzebuje nałożyć go trochę więcej niż tradycyjnego balsamu, przez co dość szybko go ubywa z opakowania. Choć jego pojemność też nie jest duża, bo tylko 200 ml, co przy jego regularnej cenie 22,99 zł (w Rossmannie) jest sporym minusem.

Jestem ciekawa innych wersji zapachowych, więc koniecznie dajcie znać, który polecacie wypróbować w pierwszej kolejności :)

czwartek, 6 lipca 2017

Avon Advance Technigues | suchy szampon

Zamawiając suchy szampon z Avonu byłam dość sceptycznie do niego nastawiona, jednak kto nie spróbuje ten się nie przekona :) Jeśli jesteście ciekawe jak się on u mnie sprawdził zapraszam do dalszej części recenzji.


Opis producenta: 
Błyskawicznie odśwież włosy i nadaj im objętości.
  • szybko działający suchy szampon Avon
  • absorbuje sebum i błyskawicznie odświeża bez użycia wody
  • suchy szampon zwiększający objętość włosów
  • nie pozostawia białego osadu – idealny dla ciemnych włosów
  • doskonały sposób na odświeżenie włosów w podróży

Dostępność: Avon, internet
Cena: regularna 23,00 zł, promocja 17 zł | 150 ml
KWC: 1,7/5 [klik]

Szampon ma dość duszący zapach, który z czasem słabnie, jednak czuć go na włosach przez cały dzień. Po aplikacji szamponu na włosy są one pokryte siwym nalotem, który w większości da się wyczesać, choć czasami gdy mi się spieszyło, był widoczny. 

Oczywiście jak w przypadku tego rodzaju kosmetyków, producent obiecuje uzyskanie świeżych i "czystych" włosów bez ich mycia. U mnie po zastosowaniu suchego szamponu z Avonu efekt odświeżonych włosów utrzymywał się kilka godzin. Na pewno nie jest to kosmetyk, który sprawi, że nasze włosy będą dobrze wyglądać bez mycia cały dzień. Niestety, szybkie wyjście do sklepu tak, a później najlepiej umyć głowę tradycyjnym szamponem.

Przygotowując recenzję, weszłam na stronę Avonu, i widzę, że opakowanie uległo już zmianie (co częste w Avonie) ale nie wiem jak jest z zawartością - jeśli miałyście nową wersję i macie porównanie z tą starą, koniecznie dajcie znać jak się ona sprawdza :)





poniedziałek, 3 lipca 2017

Projekt denko | czerwiec 2017


Kolejny miesiąc już za nami, więc pora na podsumowanie kosmetycznych zużyć :) Nie ma tego na szczęście zbyt dużo.


Isana | kremowy żel pod prysznic Miód kwiatowy /recenzja/: jeden z moich ulubionych zapachów wśród żeli z Isany. Niestety była to limitowana seria a żel był chyba ostatni z zapasów... Choć muszę zajrzeć jeszcze do mojego kartonika... ;) Lubię te żele, ponieważ są tanie, łatwo dostępne, kilka ciekawych wersji zapachowych do wyboru a do tego nie wyrządzają krzywdy mojej skórze. Jeśli chodzi o minusy to jedynie to, że są mało wydajne, ponieważ mają dość rzadką konsystencję.

Isana | kremowy żel pod prysznic Oriental Spirit /recenzja/: przyjemny orientalny zapach. Żel dobrze się sprawdził.

Yope | mydło w płynie Werbena /recenzja/: napiszę to po raz setny, ale werbena to jeden z moich ulubionych zapachów. Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tego mydełka. Sam kosmetyk również się u nas sprawdził, nie przesuszył dłoni a opakowanie z uroczym zwierzakiem stanowiło również miłą dekoracje w łazience.

Alterra | mydło w kostce o zapachu owocu granatu: przyznam, że mydełek w kostce sama rzadko używam, ale zawsze jakieś leży na umywalce. Mydło z Alterry nie przesusza mocno dłoni a do tego ładnie pachnie.

Estetica | Dr Pomoc - skarpetki złuszczające: lubię używać skarpetki złuszczające, choć nie lubię czasu, kiedy skóra złazi jak z jaszczurki :) ale stopy po takim zabiegu są gładkie i mięciutkie. Te zakupione w Biedronce mogę Wam polecić, bo zrobiły co miały zrobić :)


Nivea | antyperspirant Invisible for black & white /recenzja/: miłe zaskoczenie, ponieważ antyperspirant się u mnie bardzo dobrze sprawdził, choć do tej pory z uporem maniaka kupowałam Rexonę. Chyba będę testować kolejne warianty zapachowe antyperspirantów w sprayu z Nivei.

Fa | antyperspirant Sport Invisible Power: kolejny antyperspirant, który się u mnie sprawdził. Do tej pory nie miałam jakoś szczęścia do antyperspirantów z Fa, były po prostu kiepskie, a ten skutecznie chronił mnie przed mokrymi plamami pod pachami.

Avon | woda toaletowa Spotlight: nie umiem opisywać zapachów, więc napiszę tylko, że to mój ulubiony zapach z Avonu, choć już jakiś czas temu (nie wiem czemu) został wycofany ze sprzedaży :(


Delia | Dermo System płyn micelarny /recenzja/: płyn nie podrażnił mi oczu ani skóry wokół. Kupiłam, zużyłam i pewnie więcej do niego nie wrócę. Jest to dobry kosmetyk, ale mam już swoich faworytów w tej kategorii, a ten należy do drogeryjnych przeciętniaków. 

Cleanic | chusteczki do demakijażu - oczyszczanie i regeneracja z płynem micelarnym: chusteczki fajne na podróż. W warunkach domowych nie używam ich często, ponieważ aby zmyć tusz z rzęs trzeba się trochę napracować. Ale jeśli lubicie używać ich do wstępnego demakijażu twarzy i oczu na pewno się sprawdzą. Są miękkie i mają delikatny, niedrażniący zapach.

Tołpa Dermo Face Hydrativ | nawilżające serum odprężające: bardzo fajnie nawilżające i szybko wchłaniające się serum do twarzy. Po użyciu próbek myślę nad jego zakupem w przyszłości :)


Tak jak obiecałam, denko krótkie i szybko przebrnęłyście przez moje podsumowanie kosmetycznych zużyć. Jeśli miałyście coś z powyższego, dajcie znać jak się u Was sprawdzały te kosmetyki.


Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...