poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Kwietniowe nowości

W tym miesiącu zrobiłam dość skromne zakupy i tych rzeczy nie ma zbyt wiele. 
Zdjęcie powyżej pochodzi z mojej nowej "dziadówy" na zakupy, którą kupiłam w Biedronce za 2,99 zł. Torba ma troszkę za długie uszy i mogę ją nosić tylko na ramię, ale musiałam ją mieć :)
Również w Biedronce kupiłam żel pod prysznic Fruit Kiss o zapachu lilii wodnej za 4,99 zł. Oczywiście nasuwa się od razu skojarzenie z żelem z Nivea - zarówno opakowanie jak i zapach.
W byłej drogerii Schlecker (obecnie zmieniły one nazwę na Dayli - My shop) kupiłam żel do mycia twarzy Biały Jeleń, również za 4,99 zł. Wybrałam wersję odpowiednią do mojej skóry, czyli do skóry mieszanej i tłustej.
Z takich podstawowych rzeczy zakupiłam nawilżane chusteczki dla maluchów, które stosuję w czasie wykonywania porannego makijażu do oczyszczania dłoni. Najczęściej kupuję właśnie 2-pak z Rossmanna gdy są na promocji za 6,99 zł. Przy okazji kupiłam podróżną kosmetyczkę za 1,99 zł. Trzymam w niej podręczne kosmetyki w pracy. 
W Yves Rocher obowiązywał upust -50% na zamówienia składane przez internet. Kupiłam dwa nowe zapachy, które wcześniej bardzo mi się podobały, są to Moment de Bonheur oraz Flower Party. Jako gratis wybrałam mleczko do ciała również o zapachy MdB. Do zakupów dołączona próbka nowej serii wyszczuplającej. Za całość zapłaciłam 87 zł.
W tym miesiącu miałam jakąś manię kupowania nowych zapachów i tak stałam się posiadaczką trzech wód toaletowych (tak wiem, że to podróbki...), które na prawdę utrzymują się długo na skórze. Świetnie nadają się do noszenia w torebce. 
Od sklepu Spa Kosmetyki otrzymałam mydełka The Secret Soap Store, mają przepiękne zapachy. Niedługo zabieram się za testowanie :) 

I to tyle jak na razie, bo we wtorek mam zamiar odwiedzić nowo otwartą drogerię Hebe :) A Wy co upolowałyście ciekawego w tym miesiącu?

niedziela, 28 kwietnia 2013

Różowe otwarcie - drogeria Hebe w Szczecinie + gazetka

Pisałam Wam już [TU], że we wtorek będzie otwarcie w Szczecinie drogeria Hebe. Dziś chciałabym pokazać gazetkę, która obowiązuje właśnie w dzień otwarcia drogerii. 

Tak jak przypuszczałam otwarcie będzie o godz. 9:00. Nie wykupcie mi wszystkiego, bo niestety będę tam dopiero wieczorem...












sobota, 27 kwietnia 2013

Drogeria Hebe w Szczecinie!!!

Spieszę Wam donieść (głównie Szczecinianką), że na FB Drogerii Hebe pojawiła się informacja o otwarciu drogerii w Szczecinie. 

Otwarcie będzie we wtorek 30 kwietnia br. Wcześniej zaobserwowałam, że odbywało się to o godz. 9, więc i u nas pewnie będzie tak samo. Obowiązuje wtedy specjalna gazetka na otwarcie :)

Niestety sporym minusem dla "lewobrzeżnych" jest położenie drogerii, która znajduje się w CH Gryf (ul. Wiosenna). Ale mam nadzieję, że za jakiś czas zostanie otwarta kolejna drogeria bliżej centrum :) 

Szczęście w nieszczęściu, że drogeria jest po drodze do mojego rodzinnego domku, do którego właśnie jadę we wtorek :D mam nadzieję, że do wieczora zostanie co nieco na półkach...

piątek, 26 kwietnia 2013

Luźne zapytanie :)

Witajcie w piątkowy wieczór :) mam nadzieję, że miło go spędzacie czy to w domu czy gdzieś poza nim... 


Chciałabym zapytać czy macie ochotę na oglądanie i czytanie postów typu "mobile mix" - pokazujące co dzieje się u mnie w tygodniu, co porabiam itp. Jeśli tak czy miałby to być co tydzień, co dwa czy może raz na miesiąc :)

Drugie pytanie: czy macie ochotę poznać mnie bliżej. W blogsferze jestem już jakiś czas, i mam nadzieję, że moja przygoda potrwa tu jeszcze jakiś czas :D  ale zdaję sobie sprawę, że na blogu mało mówiłam o sobie, więc może już czas aby troszkę bliżej się poznać :) Jeśli macie jakieś pytania, zapytania dotyczące mnie, czy też sugestie co można zmienić i ulepszyć w blogu, aby był bardziej dla Was przyjazny i czytelny możecie umieszczać je w komentarzach.

Na pytania czekam do końca maja - chyba, że pytania przestaną się pojawiać. Wtedy odpowiem na nie wcześniej. 

W komentarzach proszę o napisanie czy jesteście zainteresowane postami typu "mobil mix" oraz o pozostawianie pytań do mnie, na które chciałybyście poznać odpowiedź. 

wtorek, 23 kwietnia 2013

"Bombowe" kule do kąpieli Dairy Fun

Zima kojarzy mi się z długimi, ciepłymi i aromatycznymi kąpielami. Jej końcówkę umilały mi musujące kule do kąpieli Dairy Fun.
Producent obiecuje, że po wrzuceniu kuli do wody zapewnimy sobie niezapomnianą przygodę... I chyba coś w tym jest :D
W opakowaniu znajdziemy trzy kule, każda po 100 g i w innym zapachu: mleko i miód, karmel i jabłko, brzoskwinia i mango. Zapachy są niesamowite, długo się utrzymują. 
Po wrzuceniu do wody kule rozpuszczają się barwiąc przy tym wodę. Nie powstaje piana. Dzięki zawartości naturalnych olejków z pestek winogron i awokado skóra po kąpieli jest nawilżona. 

Dostępność: Rossmann, Super-pharm 
Cena: 11,99 zł (warto czekać na promocje, bo ja je kupiłam za 5,99 zł)

Kule bardzo przypadły mi do gustu. Zapewniały aromatyczną kąpiel i do tego nawilżały moje ciało :) Bardzo żałuję, że nie kupiłam więcej, ale dzielnie czekam na następną promocję, ponieważ w cenie regularnej kosztują dość sporo. 

A jakie są Wasze sposoby na aromatyczne i relaksujące kąpiele? 

niedziela, 21 kwietnia 2013

Glinkowa maseczka kosmetyczna - zielona

Jakiś czas temu pokazywałam Wam, że dostałam w ramach współpracy od portalu Uroda i Zdrowie [TU] glinkę zieloną, a właściwie maseczkę glinkową. Od razu zabrałam się do jej używania, ponieważ uwielbiam maseczki czy to na jej bazie czy z "czystej" glinki.
Od producenta: 
Glinkowa Maseczka Kosmetyczna - zielona (50g)
  • oczyszcza i ożywia skórę
  • intensywnie nawilża
  • ma długotrwałe działanie antytrądzikowe
  • zapobiega powstawaniu wyprysków
Działanie maseczek z dodatkiem glinki 
Maseczki glinkowe są znane ze swojej wysokiej skuteczności. Dzięki naturalnym składnikom, z jakich są produkowane, praktycznie nie powodują alergii, a zawarte w nich surowce mineralne działają niezależnie od rodzaju cery. Glina pomaga wytworzyć swoisty „kompres”, nieprzepuszczający wody, która dzięki temu nie odparowuje z najbardziej zewnętrznej warstwy skóry. Skóra otrzymuje dawkę silnego nawilżenia i jest gotowa do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. 
Glina, dzięki wysokiej zawartości surowców mineralnych, jest szczególnie polecana do cery tłustej. Składniki występujące w glinie pozwalają zaabsorbować nadmiar sebum. Dodatkowo maseczka glinkowa zastygając na twarzy, wygładza ją i powoduje, że skóra staje się bardziej miękka i delikatna.

Maseczkę należy rozrobić z wodą (ja do tego najczęściej używam jednak hydrolaty), powinna mieć ona postać gęstej papki. Możemy nakładać ją palcami czy też pędzlem. Maseczkę zostawiamy do wyschnięcia, producent zaleca 25 minut.
Maseczka sama w sobie jest fajna. Dobrze się ją rozrabia i nakłada na twarz. Skóra pozostaje gładka w dotyku, nawilżona a jednocześnie pory zostają zwężone, nadmiar sebum jest usunięte a skóra zmatowiona.
Jednak mam do niej bardzo mieszane uczucia. Maseczka wysychając zachowuję się bardziej jak maska peel-off. Strasznie nie podoba mi się, że kawałki maski zaczynają odstawać od skóry. Do tego dochodzi koszmar związany z jej zmywaniem. Po namoczeniu maseczki odchodzi ona płatami... Czuć jak wielkie kawałki odklejają się od skóry, a to wszystko ląduje w umywalce. Zrobiłam dla Was specjalnie zdjęcie tych farfocli... Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, a troszkę maseczek już przetestowałam.

Dostępność: sklep auraherbals.pl

Niby maseczka w porządku, ale robiąc sobie "wieczór spa" chciałabym czuć się rozpieszczona i zrelaksowana, a z tą maseczką na twarzy myślę, że zaraz czeka mnie jej zmywanie... I czar pryska, a tu nie o to w tym wszystkim chodzi...

czwartek, 18 kwietnia 2013

Wiosna, wiosna ach to ty!

Wiosna przybyła, w końcu...
Nie wiem jak Wam, ale mi od razu świat wydaje się lepszy, nawet rano nie mam wielkich problemów ze wstawaniem :) Wiosna jest moją ulubioną porą roku.

W poniedziałek przyszła do mnie przesyłka z Rossmanna. Wszystkie kosmetyki były umieszczone w zielonej "trawce" w torbie ekologicznej (bardzo lubię takie "dziadówy").
Isana Med żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym (5,79 zł/250 ml)
Alterra peeling pod prysznic pomarańcza i cukier trzcinowy (8,99 zł/200 ml)
Isana kremowy balsam do ciała z olejkiem arganowym (7,99 zł/250 ml) 
Fusswohl masło do stóp (12,49 zł/200 ml)
Alterra mydło w kostce konwalia (1,99 zł/100 g)
Isana pianka do włosów ultra mocna (2,99 zł/50 ml)

Zabieram się do testowania. Jeśli miałyście, któryś z kosmetyków to jestem ciekawa ja się u Was sprawdziły. 

środa, 17 kwietnia 2013

Super-pharm - gazetka od 18.04.

Nie wiem jak Wy, ale ja lubię jak można obejrzeć gazetkę kilka dni przed jej obowiązywaniem. Pozwala mi to na zaplanowanie zakupów. Jeśli nic mnie nie zaciekawi z nowych gazetek to kupuję z tych aktualnie obowiązujących, a jeśli będzie jakaś super promocja to czekam :) Też tak robicie, czy tylko ja jestem dziwna?? :D


Link do gazetki na FB: KLIK


Z tej gazetki zaciekawiła mnie tylko nowość z Biovaxu, a szczególnie maska. Mam tylko jedną więc chyba czas uzupełnić braki.

wtorek, 16 kwietnia 2013

O nieprzyjemniaczku z Yves Rocher - żel z olejkiem arganowym

Muszę się przyznać, że przy zakupie tego żelu miałam chyba małe zaćmienie umysłu, ponieważ po przeczytaniu, że zawiera olej arganowy, nie pomyślałam, aby go powąchać - i tu był mój największy błąd. Jest to mocny i intensywny zapach, strasznie mnie drażnił w czasie kąpieli. Niestety nie wiem nawet z czym go porównać... 
Oczywiście sam żel w sobie jest ok. Dobrze myje, dobrze się pieni i nie przesusza skóry. Mam jeszcze inne żele z Yves Rocher i mam zamiar je używać, ponieważ mają bardzo fajne zapachy :)
Jeszcze jeden minusik dotyczący opakowania. Strasznie ciężko otwiera się zatrzask, trzeba użyć na prawdę nie mało siły, ale możemy mieć pewność, że w podróży na pewno się nie otworzy.

Dostępność: Yves Rocher
Cena: 9,90 zł / 200 ml

niedziela, 14 kwietnia 2013

Dla wzmocnienia włosów - wyciąg ze skrzypu polnego

Nieraz już Wam wspominałam, że moje włosy są osłabione i wypadają, dlatego   postanowiłam wypróbować wyciąg ze skrzypu polnego. Tabletki posiadają także drożdże i inne witaminy. 
Od producenta: Zawiera wysoką dawkę wyciągu ze skrzypu polnego oraz niezbędne dla włosów i paznokci biotynę, selen i lizynę – których niedobór powoduje wypadanie włosów oraz PABA- której niedobór powoduje siwienie. Całość dopełniają drożdże będące źródłem łatwo przyswajalnych witamin z grupy B, mikroelementów i aminokwasów. Dzięki optymalnie dobranym składnikom wzmacnia kruche i rozdwajające się paznokcie oraz sprawia, że słabe i matowe włosy stają się piękne i lśniące zachowując na długo swój naturalny kolor.

Skład:
Lubię tabletki w zakręcanych pojemniczkach od tych w blistrach. Są dla mnie o wiele wygodniejsze.
Po odkręceniu nakrętki, tabletki po prostu zabijają mnie zapachem drożdży. Jeśli łykałyście kiedyś drożdże w tabletkach lub używacie drożdży w kuchni  to wiecie o co mi chodzi...
Tabletki są dość spore, ale nie ogromne. Łatwo się je przełyka.
Producent zaleca aby przez pierwsze 30 dni przyjmować tabletki 2 razy dziennie, a po miesiącu - raz dziennie (najlepiej w trakcie posiłku).

Działanie: Starałam się dość systematycznie przyjmować tabletki (wiadomo, czasami odbiegałam od zalecanej dawki, czasami nawet przez kilka dni mi się o nich zapomniało...), ale muszę przyznać, że widzę poprawę stanu moich włosów. Znacznie mniej mi ich wypada w ciągu dnia i w czasie mycia. 
Niestety liczyłam na więcej, tzn. na poprawę kondycji paznokcie - te niestety nadal się łamią, i na poprawę stanu skóry. Zawartość drożdży jednak nie miała zbawiennego wpływu na moją cerę, ale wcale nie jestem tym zaskoczona, ponieważ kiedyś kupowałam tabletki drożdżowe, przyjmowałam je kilka miesięcy i też nie było żadnej poprawy.

Dostępność: apteki
Cena: ok. 28 zł / 100 tabletek

U osób oczekujących wzmocnienia włosów tabletki powinny się jak najbardziej sprawdzić. Ja jestem zadowolona z efektu i będę nadal kontynuować moją kurację. Jednak osoby szukające kompleksowego działania (włosy + paznokcie + skóra) powinny poszukać czegoś innego lub wypróbować ten specyfik i przekonać się na własnej skórze :) Wiadomo, że działanie suplementów diety różnie sprawdzają się u różnych osób :)

W tym miejscu chciałbym podziękować p. Darkowi za możliwość przetestowania tabletek i miły kontakt. Fakt otrzymania suplementu nie wpłynął na moją ocenę.

Jeśli macie jakieś ulubione suplementy diety możecie o nich napisać w komentarzach.  

czwartek, 11 kwietnia 2013

Nawilżmy nasze ciało... Decubal

Jako, że pojawiły się już wpisy o oczyszczaniu ciała i twarzy oraz nawilżeniu twarzy dziś pora na ostatnią recenzję kosmetyków Decubal. Dziś przedstawię Wam produkty do nawilżenia ciała oraz rąk. 

Na początek chciałam opisać opakowanie poniższych kosmetyków, ponieważ są one praktycznie identyczne, a różnią się tylko pojemnością. Są one wykonane z miękkiego plastiku, z którego z łatwością wydobywa się smarowidła. 
Bardzo podoba mi się prosta szata graficzna bez zbędnych filozoficznych wywodów jakie to cuda dany kosmetyk robi.

Wszystkie kosmetyki Decubal są bezzapachowe. Oczywiście nie jest to do końca prawdą, bo użyte składniki jakiś zapach mają. Ani nie pachną, ani nie śmierdzą...

Nawilżający, zmiękczający i ochronny krem do rąk
Krem ma gęstą konsystencję i niestety nie wchłania się błyskawicznie. W ciągu dnia stosowałam go w mniejszej ilości, ponieważ pozostawia na dłoniach tłustą warstwę, która błyszczy się jakbyśmy wysmarowały się smalcem. Oczywiście z czasem to znika, a krem długo utrzymuje się na dłoniach. Czuć jego obecność po umyciu dłoni. Na noc stosowałam go "na bogato". Krem na prawdę wart się polecenia.

Cena: ok. 13 zł /100 ml


Dwa poniższe kremy do ciała opiszę razem ponieważ dla mnie nie ma pomiędzy nimi praktycznie żadnej różnicy.

Odżywczy i bardzo nawilżający krem do ciała przeznaczony do suchej i bardzo suchej skóry
Cena: od 22 zł /250 ml
Odżywczy i nawilżający krem do suchej i atopowej skóry


Cena: od 18 zł / 250 ml

Kremy do ciała odpowiednio nawilżają ciało, pozostawiając na niej ochronną warstewkę, więc na pewno nie przypadnie do gustu osobom lubiącym szybko wchłaniające się balsamy. 
Do testów przystąpiłam z moim TŻ ale on dość szybko zrezygnował z nich na rzecz kakaowej Isany. Chodziło właśnie o to, że nie wchłaniały się zbyt szybko i za brak zapachu. Natomiast ja jestem bardzo zadowolona z ich działania, ponieważ nie miałam problemu z suchą i swędzącą skórą. Choć dobrym pomysłem by było aby choć jeden krem do ciała posiadał jakiś zapach.
Krem w białym opakowaniu ma bardziej treściwą i zbitą konsystencję w porównaniu do wersji czerwonej.

Intensywnie odżywczy i regenerujący krem do skóry suchej i atopowej
Intensywnie odżywczy krem ma najbardziej zbitą konsystencję, naprawdę trzeba użyć niemałej siły aby wydobyć go z tubki (przy okazji wyrabiam sobie muły... :D ).
Używałam go głównie do stóp, na łokcie. Bardzo tłusty, nadaję się do bardzo przesuszonych miejsc naszego ciała. Jednak nie urzekł mnie. 

Cena: od 19 zł / 100 ml

Łagodzący i kojący żel przeznaczony do skóry podrażnionej
Na koniec zostawiłam mojego ulubieńca jeśli chodzi o nawilżenie ciała. Żel bardzo szybko się wchłania pozostawiając skórę aksamitnie gładką. Nic się nie lepi więc można używać go rano przed wyjściem. 
Nałożony na skórę po depilacji nie powodował żadnego dyskomfortu. Wydaje mi się, że może sprawdzić się także jako żel chłodzący po opalaniu. 

Cena: od 18 zł / 100 ml


Z powyżej opisanych kosmetyków polubiłam krem do rąk, żel nawilżający oraz krem do ciała do skóry suchej i bardzo suchej (wersja czerwona). Kosmetyki Decubal przeznaczone są do wymagającej, suchej skóry. Wybór jest dość spory, więc każdy ma szansę znaleźć coś dla siebie :)

środa, 10 kwietnia 2013

Także ty masz szansę przetestować dermokosmetyki Decubal

Firma Decubal, jak pewnie wiecie, zaproponowała testowanie dermokosmetyków sporej części bloggerek. Jeśli jesteście ciekawe tych kosmetyków i macie ochotę je przetestować jutro na fanpage'u Decubal Polska będzie można zgłaszać się do akcji testowania owych kosmetyków.


Wszystkim zgłaszającym się życzę szczęścia :)

wtorek, 9 kwietnia 2013

Wibo Growning Lashes - ulubienic za grosze

Dziś przychodzę z recenzją chyba najbardziej znanej maskary z szafy Wibo. Mowa oczywiście o Growning Lashes Stimulator Mascara. Jak widzicie po tytule bardzo polubiłam ten tusz.
Posiada ona opakowanie w kolorze jaskrawej zieleni, od razu rzuca się w oczy :) Szczoteczka sylikonowa z bardzo krótkimi ząbkami. Na początku myślałam, że maskara nie będzie robić nic na rzęsach ale bardzo się pomyliłam...
Na samej górze - rzęsy nie pomalowane, poniżej jedno oko pomalowane, na końcu efekt końcowy :)

Teraz przyjrzyjmy się z bliska: 
Nie wiem jak Wam ale mi efekt bardzo się podoba. Rzęsy są rozdzielone, wydłużone. Są znacznie bardziej widoczne. U mnie tusz na rzęsach to podstawa, nieraz nawet nie nakładam podkładu ale tusz musi być :)

Wiele osób pisało, że maskara ta się u nich osypuje. U mnie nic takiego się nie działo, tusz wytrzymywał do samego wieczora, ale... tylko w ciągu trzech miesięcy od otworzenia. Po tym czasie faktycznie się osypuje, ale można pójść do Rossmanna po nówkę sztukę :) 

Dostępność: Rossmann
Cena: ok. 10 zł

Po wykończeniu innych tuszy na pewno zakupię ponownie maskarę z Wibo :) U mnie daje efekt lepszy niż 2000 Calorie (ale o tym innym razem...). 

Jestem ciekawa czy maskara u Was także się sprawdziła? Czy może polecacie wypróbować coś innego?

niedziela, 7 kwietnia 2013

Isana - suchy szampon

Suchy szampon nie jest kosmetykiem niezbędnym, ale bardzo przydatnym w "awaryjnych" sytuacjach. Moje włosy dość szybko się przetłuszczają. W tygodniu włosy myję wieczorem, ponieważ dość wcześnie muszę wstawać i na drugi dzień wieczorem włosy nie prezentują się już dość fajnie. I właśnie wtedy, gdy muszę jeszcze gdzieś wyjść coś załatwić czy spotkać się z koleżankami używał suchego szamponu. 

Niestety moje zapasy z Klorane już powoli dobijają dna, postanowiłam poszukać tańszego zamiennika. Mój wybór padł na zachwalany przez część dziewczyn szampon z Isany, który na promocji kosztuje 6 zł :)
Skład: Butane, Aluminum Starchctenylsuccinate, Alcohol denat., Parfum, Hexyl Cinnamal, Aqua, Distearyldimonium Chloride, Isopropyl Alcohol. 

Szampn znajduje się z zielonej butelce w sprayu. Jak widzicie na zdjęciu na atomizerze pozostaje biały nalot, który wygląda dość niechlujnie. Szampon ma bardzo przyjemny zapach, który przez jakiś czas utrzymuje się na włosach. 

Przejdźmy do najważniejszego, czyli działania. Najlepiej chyba pokazać to na zdjęciach:
Na pierwszym zdjęciu możecie zobaczyć moje nieświeże włosy. Na pozostałych natomiast efekt jaki osiągnęłam używając szamponu z Isany. Wydaję mi się, że włosy wyglądają fajnie. "Świeżość" włosów utrzymuje się bardzo długo., ponieważ jak mam wieczorem kryzys i nie chce mi się myć głowy, rano używam Isany i do wieczora moje włosy wyglądają naprawdę dobrze. 

Suchy szampon wystarczył mi na ok. 3 miesiące, ale jak wcześniej pisałam, używam go dość sporadycznie. 

Szampon ma jednak mały minus. Niestety bieli włosy. Czasami po wyczesaniu zostaje biały nalot, który ja usuwam pocierając włosy ręcznikiem. Właśnie robiąc powyższe zdjęcia musiałam też tak zrobić i efekt możecie same zauważyć. 
Chciałam jeszcze dodać, że osoby o krótkich włosach ze zniszczonymi końcówkami muszą uważać, ponieważ szampon bardzo podkreśla ten problem. Moja siostra spryskała całe włosy (zamiast tylko przy skórze głowy) i końcówki wyglądały na mega popalone.... Dlatego aplikujcie go tylko u nasady :)

Dostępność: Rossmann
Cena: 11,99 zł / 200 ml (promocja 5,99 zł)

Dobór zwykłego szamponu jak i suchego to kwestia indywidualna i pozostaje jedynie próbować i testować na sobie, ale myślę, że warto wypróbować szampon z Isany bo na promocji ma bardzo atrakcyjną cenę w porównaniu do innych szamponów dostępnych na naszym rynku. Ja już zaopatrzyłam się w kolejną butelkę Isany :)

Wiele dziewczyn w celu odświeżenia włosów używa puder z Babydream. Jeśli go używałyście a macie podobny kolor włosów do mnie lub ciemniejsze to napiszcie czy puder mocno bieli włosy.


piątek, 5 kwietnia 2013

Moje pierwsze rosyjskie kosmetyki

Spędzając czas na przeglądaniu Waszych blogów w czasie świąt natknęłam się na informację (niestety nie pamiętam, która z Was o tym pisała...), że w sklepie internetowym TRINY.PL oferującym kosmetyki naturalne, obowiązuje promocja na darmową wysyłkę. Postanowiłam zamówić na razie tylko dwa produkty :)
Najbardziej zależało mi na glince czarnej z Morza Martwego, która przeznaczona jest do cery problematycznej. Ostatnio naprawdę pokochałam glinkowe maseczki. Mam ochotę jeszcze na inne rosyjskie glinki, tym bardziej, że kosztują one 8 zł za 100 g.
Planowałam kupić serum do 35. lat Babuszki Agafii, ale zdecydowałam się w końcu na serum zwężające pory z naturalnym olejkiem manuki z serii Organic Therapy. Serum kosztowało 27 zł. Nie widziałam zbyt wiele recenzji na jego temat, ale liczę, że pomoże mi choć trochę z moimi rozszerzonymi porami.

Muszę jeszcze napisać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona obsługą i szybkością realizacji zamówienia. O wszystkim byłam informowana na bieżąco poprzez maile. Do tego wysyłka była ekspresowa. Jeszcze nigdy nie dostałam tak szybko paczki :) Za zamówienie zapłaciłam w środę po południu, wieczorem dostałam powiadomienie, że paczka została wysłana i na drugi dzień kosmetyki były już u mnie :) 
Chętnie poznam inne sklepy internetowe, z których lubicie zamawiać kosmetyki.

Jeśli macie jakieś sprawdzone rosyjskie cudeńka i możecie je polecić - czekam na Wasze komentarze :) 

środa, 3 kwietnia 2013

Decubal - kompleksowe nawilżenie twarzy

Chciałam Wam dzisiaj przedstawić produkty, dzięki którym zadbamy o każdy aspekt nawilżenia naszej twarzy. 


Odżywczy i intensywnie nawilżający krem do twarzy
Od producenta: Klasyczny krem nawilżający do twarzy, przeznaczony do cery suchej. Nawilża i koi skórę. Neutralizuje wpływ szkodliwych czynników zewnętrznych dzięki zawartości witaminy E. Odbudowuje barierę ochronną skóry dzięki zawartości tłuszczowych. Bezzapachowy. Zawartość substancji tłuszczowych 18%.

Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Cetyl Alcohol, Sorbitan Stearate, Glyceryl Stearate, Citric Acid, Lanolin, Polysorbate 60, Cetearyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Carbomer, Tocopherol, Ethylhexylglycerin, Sodium Gluconate, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate
Krem zamknięty jest w dość sporym słoiczku, z którego bardzo wygodnie się go wydobywa. Krem ma troszkę dziwną konsystencję, ponieważ nabierając go na palec - śliska się on po jego powierzchni, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi... Mimo że jest on dość gęsty i tłusty - bardzo fajnie się wchłania (użyty oczywiście z umiarem) czego się najbardziej obawiałam.
Ja jak wiecie jestem posiadaczką cery tłustej, ale używam kremów nawilżających na noc. W ciągu dnia staram się zmatowić skórę, wieczorem używam dość mocnych żeli oczyszczających dlatego na noc staram się ją odżywić. I powinny pamiętać o tym wszystkie posiadaczki cer tłustych i mieszanych - nawilżajmy naszą skórę :) 
Krem faktycznie nawilża. Najczęściej problem z przesuszoną skórą mam między brwiami i na brodzie. Przy systematycznym stosowaniu kremu suchych skórek jest o wiele mniej. I co najważniejsze: krem nie zapycha.

Cena: od 22 zł / 75 ml

Ujędrniający i regenerujący krem pod oczy
Jest to mój ulubiony kosmetyk z firmy Decubal jeśli chodzi o szeroko pojętą pielęgnację twarzy.
Po pierwsze - bardzo higieniczne, poręczne opakowanie typu airless. Jest ono półprzezroczyste, więc możemy kontrolować poziom zużycia. 
Po drugie - krem ma lekką konsystencję, która dość szybko się wchłania. Nadaje się również pod makijaż. Mimo lekkiej konsystencji krem uelastycznia skórę i ją nawilża. U mnie nie spowodował żadnego podrażnienia.
Niestety krem nie radzi sobie z usuwaniem istniejących już zmarszczek, ale na to chyba tylko botoks zadziała :)
Krem jak dla mnie jest troszkę za słaby na noc, ale po wykończeniu tego opakowania możliwe, że zakupię kolejne do stosowania na dzień.

Cena: od 20 zł / 15 ml

Balsam do ust i miejscowo zmienionej, popękanej i suchej skóry
Balsam znajduje się w tubce, możemy go aplikować bezpośrednio z "dzióbka" lub nabierając na palec. Jest on zbity, ma półprzezroczystą konsystencję. 
Na początku byłam przekonana, że zostanie moim ulubieńcem. W czasie pierwszych dwóch tygodni usta były mięciutkie, nie pękały. Po prostu cud malina... Jednak po jakimś czasie zauważyłam, że po odstawieniu tego balsamu usta szybko wracają do stanu wyjściowego. Po powrócie do częstszego używania efekty nie są już tak spektakularne jak na początku, tak jakby usta zdążyły się już do niego przyzwyczaić. 
Teraz używam go głównie wychodząc na dwór, ponieważ pozostawia na ustach tłustą, ochronną warstwę. Niestety po oblizaniu pozostaje mały niesmak...

Cena: od 17 zł / 30 ml

Powyższe ceny zostały zaczerpnięte z allego.

Wszystkie kosmetyki Decubal są z zasady bezzapachowe, niestety jak to bywa z kosmetykami bezzapachowymi, posiadają delikatną woń. Wiem, że dla niektórych osób może być to troszkę drażniące.



Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...