sobota, 16 czerwca 2012

Virtual - baza pod cienie

Baza z Virtuala była moją pierwszą bazą pod cienie. Wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu takiego kosmetyku, ale dzięki blogowej sferze moje oczy się "otwierają" - poznaję coraz więcej kosmetyków wartych uwagi. 


Dostępność: troszkę się jej naszukałam, znalazłam w małej drogerii

Cena: zapłaciłam za nią 10 zł, allegro 8-9 zł

Baza zamknięta jest w małym, poręcznym słoiczku. Wielkość otworu pozwala swobodnie wydobyć bazę.


Baza ma szampański kolor z niewielkimi drobinkami, które nie są widoczne na powiece.


Dzięki bazie mój makijaż utrzymywał się bez zarzutu jakieś 8 godzin. Cienie nie rolowały się i nie zbierały w załamaniu. 

U góry cienie z bazą, na dole - bez bazy. Jak widać podbicie kolorów jest z znikome.
Przez pierwsze użycia byłam zadowolona z bazy, jednak jej konsystencja nie pozwala na zbyt długie użytkowanie. Na początku jako tako rozsmarowywała się, jednak teraz zastygła i zrobiła się twarda jak plastelina. Nie sposób ani ją nabrać, ani nanieść ją na powiekę. Oczywiście można ją wcierać i wcierać i jakoś się nią posmaruje powiekę, ale chyba nie o to w tym chodzi.

Podsumowując - gdyby nie ta tępa konsystencja i trudność naniesienia na powiekę byłabym nią zachwycona, ale niestety... 
Wiem, że baza ma też swoje zwolenniczki więc może u Was też się sprawdzi. Ze mną baza jednak nie chciała współpracować :/

Ocena: 2/5





16 komentarzy:

  1. mialam podobny ale go nie lubilam..
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie koniecznie zaopatrz się w bazę Hean. Pokochasz.

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm wiesz co ja tak mam z moja wazelina ;) zalezy do tego w jakim miejscu sie znjaduja i tez sie orbi jak plastelina ale wystarczy troche ja rozgrzac i jest lepiej ;) moze z ta baza tez to zadziala ;) ale wiesz co :D powiem Ci ze uzylas takich cienii ktorych kolor i tak juz jest mega nasycony :D wiec nie wiem co ta baza miala podbijac ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. użyłam kolorów po które sięgam najczęściej :) dzięki za radę na przyszłość, postaram się poprawić i następnym razem sięgnę po inne kolorki :)

      Usuń
  4. Miałam kiedyś i lubiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam już kolejny słoiczek i stwierdzam że czami jest ona tępa i kiepska do nakładania a czasem trafi się taka jak masełko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widocznie źle trafiłam... może kiedyś sięgnę po nią raz jeszcze :)

      Usuń
  6. miałam ją, ale nie polubiłam, baza z hean jest najlepsza. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja uważam że ona jest fenomenalna. Dzięki niej w końcu moge malować oczy cieniami i cieszyć się nimi jak najdłużej. Ostatnio malowałam się o 12 w południe i w tym samym makijażu poszłam na impreze i trzymał sie jeszcze cały wieczór :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może trafiłam na jaką felerną lub po prostu u mnie się nie sprawdziła, ale może skuszę się na nią w przyszłości, może trafi się jakiś lepszy egzemplarz :)

      Usuń
  8. uuu jakoś mi się nie podoba
    ja używam z ArtDeco, lubięęęę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie lubię tej, a była moją pierwszą bazą...
    trafiła do kosza bez większego żalu, gdy wypróbowałam art deco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie używałam jeszcze tej bazy pod cienie.

    OdpowiedzUsuń
  11. tej nie używam ale mam hean i jest super

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...