środa, 7 października 2015

Vichy Dermablend | puder utrwalający

Od kiedy zaczęłam się malować i odkryłam pudry, które utrzymywały w ryzach moją błyszczącą się skórę, nie rozstaje się z nimi na krok. Oczywiście jako dziewczyna lubiąca kosmetyki, do tego bloggerka, lubię poznawać i testować nowe kosmetyki. Staram się raczej szukać tańszych kosmetyków, ale czasami skuszę się na coś droższego. I dziś będzie o najdroższym pudrze matującym, którego używałam :)
 Opis producenta: źródło
Transparentny puder tworzy ochronną warstwę na powierzchni skóry, stanowiąc barierę między makijażem, a środkowiskiem zewnętrznym. Wydłuża trwałość Fluidu korygującego DERMABLEND™ i Intensywnie korygujący podkład w sztyfcie korektora DERMABLEND™, nawet w ekstremalnych warunkach. Puder utrwalający DERMABLEND™  nie podkreśla niedoskonałości skóry i nie zmienia koloru wybranego podkładu.
Hipoalergiczny. Testowany na skórze wrażliwej pod kontrolą dermatologiczną. Nie powoduje powstawania zaskórników. Nie zawiera środków zapachowych.
Puder utrwalający DERMABLEND™ sprawia, że skóra staje się aksamitna i miękka w dotyku.Wygląda naturalnie i pozostaje matowa. Nie powoduje wysuszania skóry.

Skład: Talc, Methylparaben, Titanium Dioxide, Iron Oxides, CI 77891, CI 77491, CI 77499, CI 77492

Dostępność: Superpharm, apteki, sklepy internetowe
Cena: od 66-100 zł | 28 g
KWC: klik

Na początku muszę się przyznać, że byłam pewna, że w trakcie jego używania zrobiłam mu pełną sesję fotograficzną, jednak przeszperałam czeluścia mojego komputera i niestety zdjęć brak :( Puder się skończył i niestety nie jestem Wam w stanie pokazać, że puder był biały i bardzo, bardzo drobno zmielony. Nałożony na twarz zupełnie jej nie bielił. Pozostawiał skórę wygładzoną i całkowicie zmatowioną. Posiadaczki tłustej skóry na pewno z uzyskanego matu byłyby zadowolone. Puder po aplikacji nie jest widoczny na skórze. Nie wchodzi w zmarszczki czy rozszerzone pory,

Do opakowania dołączony był puszek. Jednak ze względu na wygodę i szybsze nakładanie, ja używałam do tego celu pędzla. Aplikując go, czy to pędzlem czy puszkiem, warto dociskać kosmetyk do twarzy, a nie omiatać nim tylko skórę. Tak nakładany puder sypki (nie tylko ten z Vichy), mam wrażenie, że dłużej utrzymuje mat na skórze. 

Puder Vichy sprawiał, że skóra nie błyszczała mi się jakieś 3-4 godziny. Niestety nie znalazłam jeszcze pudru, który byłby w stanie dłużej utrzymać, moją dość mocno przetłuszczającą się skórę, w idealnym stanie zmatowienia. 

Mimo, że puder jest drogi, to na jego korzyć przemawia na pewno to, że jest bardzo wydajny. Używałam go przez kilka dobrych miesięcy, jak nie rok. Oczywiście za tą cenę można kupić dwa lub i trzy tańsze pudry, np. puder ryżowy Paese, ale on starczył mi tylko na dwa miesiące. Więc można wydać raz więcej na rok lub przetestować kilka mniej wydajnych kosmetyków. To już zależy od naszych preferencji i upodobań :)

Czy warto kupić puder utrwalający Vichy? Uważam, że tak, ale watro upolować go np. w Superpharm na jakiś promocjach, typu -40% czy -50%

Na koniec, jak przy każdej recenzji, proszę o komentarze jeśli go używałyście :) Oczywiście jeśli nie miałyście z nim do czynienia to też możecie coś tu naskrobać :D 

5 komentarzy:

  1. Też lubię się odrobinę przypudrować po nałożeniu podkładu i używałam do tego różnych kosmetyków, ale ostatnio odkryłam nowy absolutny hicior i jestem zachwycona efektem, jaki uzyskuję :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ni miałam tego pudru ale czytałam o nim bardzo pochlebne opinie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie takie pudry :) używam z Mufe i jestem z niego bardzo zadowolona :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś go używałam i bardzo sobie chwaliłam, chyba znów do niego wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja właśnie szukam takiego produktu więc dziękuję za recenzję :)
    Pozdrawiam i zapraszam na najnowszy post :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...