Uważam, że w pielęgnacji twarzy jednym z najważniejszym kosmetyków jest krem pod oczy. To właśnie te okolice najwcześniej wskazują na upływ czasu... Dobry krem pod oczy potrafi czasami zdziałać cuda :D
Opis producenta:
- silnie działająca kuracja powstrzymująca działanie czasu, do delikatnej skóry wokół oczu
- nieprzemieszczająca się formuła, zostaje dokładnie w miejscu nałożenia pod oczami
- zawiera witaminę A, olejek z awokado i kwasy tłuszczowe nawadniające skórę
- zostawia skórę nawilżoną i miękką, zwalcza suchość i trwale odżywia
- bezzapachowy, bez barwników
- testowany dermatologicznie
KWC: klik
Cena kemu za 15 ml może zniechęcić. Na truskawce krem kosztuje 155 zł, w sklepie stacjonarnym (jedyny w Warszawie) 109 zł lub 119 zł. Na szczęście istnieje strefa bezcłowa i mi udało się go zakupić za niecałe 85 zł. Opakowanie nie jest eleganckie ale skrywa w sobie gęsty, bezzapachowy krem o lekko pistacjowym kolorze. Formuła kremu sprawia, że krem najlepiej aplikować delikatnie go wklepując. Pod wpływem ciepła palców krem staje się bardziej wodnisty.
Krem jest treściwy, dlatego używam go jedynie na noc. Zostawia lekko tłustawą warstwę, jednak większość jest wchłaniania przez skórę. Skóra w wokół oczu jest zdecydowanie lepiej nawilżona, odżywiona i bardziej napięta, Zmarszczki mimiczne są mniej widoczne. Krem nie podrażnił mi oczu, możliwe że faktycznie ma nieprzemieszczającą się formułę :)
Od jakiegoś czasu próbowałam przekonać moją młodszą siostrę aby zaczęła stosować kremy pod oczy. Szło mi dość opornie, dopóki nie dałam jej sporej próbki z mojego opakowania kremu Kiehl's (muszę tu dodać, że krem jest bardzo, bardzo wydajny). Po kilku tygodniach krem jej się skończył i poprosiła, abym kupiła jej cały słoiczek. Więc jak widzicie skuteczność kremu potwierdzam nie tylko ja :)
Nie miałam tego kremu, ale niedawno zużyłam próbkę innego kremu pod oczy tej firmy - Midnight Recovery Eye. Fenomenalnie nawilża, wygładza, odżywia. Mam ochotę na zakup, ale forma słoiczka trochę mnie zniechęca...Krem pod oczy to takie maleństwo, to aż grzech upychać to w słoiczek!
OdpowiedzUsuńMnie przekonywać nie musisz :) chcę swój słoiczek :)
OdpowiedzUsuń