poniedziałek, 13 października 2014

Tanie kontra drogie - kremowe żele pod prysznic - Be Beauty i Dove

Po dłuższej przerwie kolej na kolejny pojedynek dwóch kosmetyków z różnych półek cenowych. Dzisiaj w moim teście biorą udział kremowe żele pod prysznic z dodatkiem olejku migdałowego. Oba kosmetyki doczekały się swoich osobnych recenzji: Be Beauty i Dove
Kremowy żel pod prysznic BeBeauty Soft Touch: doskonale myje i pielęgnuje skórę. Zawiera olejek ze słodkich migdałów, który znany jest ze swoich właściwości nawilżających, odżywczych i zmiękczających skórę. Delikatny, zmysłowy zapach oraz lekka kremowa konsystencja żelu sprawia, że Twoja kąpiel może stać się wyjątkową i niezapomnianą chwilą. Produkt zawiera pH przyjazne dla skóry i został przebadany dermatologicznie. 
Dove rozpieszczający żel pod prysznic: Zmień zwykłą kąpiel pod prysznicem w rozpieszczającą terapię dla ciała i zmysłów. Otul się delikatną kremową pianą oraz odprężającym zapachem mleczka migdałowego i kwiatu hibiskusa, pozwalając by formuła NutriumMoisture zadbała o odżywienie Twojej skóry. 


OPAKOWANIE: Praktyczniejszym opakowaniem jest to z Be Beauty, ponieważ można go z łatwością odwrócić i postawić do góry dnem co nabiera znaczenie wtedy, gdy produkt nam się już kończy. Poza tym łatwiej też się ono otwiera, w przypadku żeli z Dove trzeba użyć troszkę większej siły. 

ZAPACH: Zdecydowanie wygrywa żel z Dove, którego zapach po prostu otula w czasie kąpieli. Żel z Biedronki pachnie mniej intensywnie i szybko gdzieś znika - i bardziej przypomina mi klasyczną wersję żelu z Dove.

KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ: Żel z Be Beauty ma konsystencję bardziej galeretkowatą, Dove o wiele delikatniejszą i kremową. Oprócz tego oba świetnie się pienią i wytaczają na dość długo. Z racji większego opakowania (400 ml), żel z Biedronki starcza jednak na dłużej. 
CENA I DOSTĘPNOŚĆ: Żele Be Beauty dostępne są jedynie w Biedronce za ok. 4 zł (za pojemność 400 ml), a że Biedronka jest prawie na każdym rogu więc problemów z jego kupnem nie powinno być :) Żele z Dove czasami są również dostępne w Biedronce, ale na co dzień kupimy je w każdej drogerii czy supermarkecie za ok 7 zł (za 250 ml).

DZIAŁANIE: Jeśli chodzi o działanie, oba żele wywiązują się ze swojego zadania w 100%. Dobrze się pienią, myją i odświeżają ciało, przy tym nie wysuszają skóry. 

Mimo, że z używania obu żeli jestem zadowolona, gdybym ponownie miała wrócić do któregoś z nich, wybrałabym zdecydowanie Dove, ze względu na zapach i bardziej kremową konsystencję. Czasami jakość idzie jednak w parze z ceną, choć żelowi z Biedronki nie mam zbyt dużo do zarzucenia :) Jednak używanie żelu z Dove jest dla mnie o wiele przyjemniejsze.

11 komentarzy:

  1. A mi i jeden i drugi przesusza skórę :D Ale wolę Dove - ze względu na zapach ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. ja kocham dove, bo ma obłędny zapach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam te Biedronkowe żele :) Miałam wiele i z wszystkich byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żele Dove są niesamowicie kremowe i świetnie się pienią. Mam też jeden kosmetyk BeBeauty, ale na razie czeka w zapasach.

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś miałam ten pomarańczowy żel z Biedronki i tez z Dove i pod względem wydajności u mnie wygrywa Dove ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam żele z Dove, bardzo często do nich wracam. Tego z Biedronki natomiast nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam, ale na oba skuszę się z pewnością :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nie używałam ani jednego ani drugiego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Obydwa lubię i ciężko byłoby się zdecydować na jeden. Pewnie wtedy wygrałby ten, na który portfel nie kręciłby nosem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Żel Bebeauty jeszcze nigdy nie używałam, a Dove był kiedyś żelem nr 1 u mnie na półce. różne wersje. Przyjemnie u Ciebie :)
    Obsewuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dla mnie te żel z biedronki są identyczne jak Nivea ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...