Jeśli obserwujecie mnie na INSTAGRAMIE (KLIK), to z pewnością widziałyście, że weekend spędziłam nad naszym polskim morzem, stąd (znów) kilkudniowa przerwa w publikowaniu postów. Dzisiaj szybciutko nadrabiam zaległości :)
W podróży cenię kosmetyki typu 2w1, które zajmują mało miejsca i możemy wykorzystać na kilka sposobów. Piankę do higieny intymnej używam zgodnie z jej przeznaczeniem, ale stosuję ją również do mycia twarzy, zwłaszcza gdy mam problem ze ściągniętą lub podrażnioną skórą. W obu przypadkach sprawdza się idealnie i już w zapasie mam kolejne opakowanie.
W podróży cenię kosmetyki typu 2w1, które zajmują mało miejsca i możemy wykorzystać na kilka sposobów. Piankę do higieny intymnej używam zgodnie z jej przeznaczeniem, ale stosuję ją również do mycia twarzy, zwłaszcza gdy mam problem ze ściągniętą lub podrażnioną skórą. W obu przypadkach sprawdza się idealnie i już w zapasie mam kolejne opakowanie.
Pianka zamknięta jest w nieprzezroczystym opakowaniu, jednak pompka z łatwością się odkręca, więc spokojnie możemy kontrolować stopień zużycia. Mimo, że jedna wyciśnięta pompka kosmetyku to za mało na umycie okolic intymnych czy też twarzy i wyciskam zazwyczaj 2-3, to jest ona bardzo wydajna. Używam ją już od dwóch miesięcy i jeszcze spokojnie wystarczy na kolejny.
Pianka ma bardzo delikatny zapach. Nie powoduje powstania żadnych podrażnień czy też uczuleń. Twarz po umyciu pianką nie jest ściągnięta, powiedziałabym, że jest lekko nawilżona i miękka w dotyku.
Dostępność: nie dostępna w regularnej sprzedaży
Dostępność: nie dostępna w regularnej sprzedaży
Cena: 5 zł | 150 ml
KWC: klik
Niestety pianka nie jest już dostępna w Rossmannie. Jak szybko się pojawiła, tak szybko z niego zniknęła. A szkoda...
Szkoda, ze nie jest dostępna w Rossmanie..
OdpowiedzUsuńProduktów tej firmy do higieny intymnej jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńszkoda że już jej nie ma :( ja w swoich zapasach mam żel z tej firmy, ale zamierzam go wykorzystać latem w czasie rożnych wyjazdów właśnie ze względu na jego wielo-funkcjonalność :)
OdpowiedzUsuńszkoda, nie szkoda, podobno wcale nie taka super była,a le jak widać u każdego inaczej się sprawdzała
OdpowiedzUsuńOstatnio jej szukałam i byłam zdziwiona, że nie ma nawet pustego miejsca po niej na półce.
OdpowiedzUsuńBardzo szybko zniknęła, a szkoda. Nie zdążyłam nawet spróbować.
Nie miałam pianki, ale mam płyn z Facelle i nawet go lubię, chociaż do mycia twarzy jeszcze nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że to może jakiś wynalazek typu: "pianka do depilacji"... Serio, nie śmiejcie się. Jest w ogóle coś takiego na rynku?
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za PIANKAMI - zdecydowanie bardziej wolę żel :)
OdpowiedzUsuńjuż od dawna używam tej pianki i bardzo ją lubię ;)
OdpowiedzUsuńtez ją kupiłam jak była wyprzedawana, bo słyszałam wiele dobrego. Już na dniach zacznę ją używać, jak tylko wykończę żel Facelle, który świetnie mi się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pankowe konsystencje
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię te chusteczki z Facelle, są niezastąpione... pianki nie miałam.
OdpowiedzUsuńniestety tej wersji nie posiadam, ale zużyłam już 2 opakowania do higieny intymnej na twarzy :D
OdpowiedzUsuń