Uwielbiam peelingowanie ciała i taki zabieg staram się wykonywać przynajmniej raz w tygodniu. Sporo dobrego czytałam o peelingach cukrowych z Perfecty i o ich cudownych zapachach, dlatego dzisiaj zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat peelingu antycellulitowego o zapachu pomarańczy i wanilii.
Dostępność: drogerie, markety
Cena: 12-15 zł /225 ml
KWC: klik
W moim odczuciu pakowanie jest proste, jednak dość tandetne. Ja trzymałam swój peeling na wannie, ale sporo osób pisało, że jeśli trzymany był pod prysznicem i ciągle leci na niego woda, wszystkie naklejki zaczynają z niego odchodzić. Jeśli kupujemy peeling warto w sklepie sprawdzić czy nikt wcześniej się do niego nie dobierał - opakowanie posiada "ochronne" sreberko. Wygodnie wydobywa się z niego peeling do samego końca.
Drobinek nie jest zbyt wiele, ale są grube i dość ostre. Peeling dobrze rozprowadza się na skórze, choć warto najpierw dobrze rozmasować go w dłoniach.
Zapach jest po prostu obłędny, sztuczny i chemiczny, ale po prostu obłędny. Bardzo lubiłam go, zwłaszcza w zimowe wieczory.
O właściwościach antycellulitowych nawet nie będę się wypowiadać, bo szkoda na to słów...
Po zastosowaniu peelingu skóra faktycznie była gładsza, jednak myślę, że to większa zasługa parafiny w składzie, która dawała uczucie wygładzenia i nawilżenia niż usunięcia martwego naskórka. Po osuszeniu skóry pozostawała na niej tłusta warstwa ochronna, która pozwalała na to, żeby nie używać już balsamu czy masła do ciała.
Peeling swoim działaniem jakoś nie do końca do mnie przemówił i raczej nie będę wracać do peelingów z Perfecty. Jeśli miałabym wybierać to o wiele lepszy jest peeling dostępny w Rossmannie - Wellness&Beauty, który także pozostawia na skórze tłusty film, jednak tam, to zasługa olejków a nie parafiny.
Uwielbiam cukrowe peeling do ciała :) Jak dla mnie są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńMam teraz spory zapas peelingów a ten prawdę mówiąc nawet mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńSkład rozpoczynający się od parafiny - okropieństwo. :(
OdpowiedzUsuńHm, jeszcze kilka miesięcy temu peelingi Perfecty były jednymi z moich ulubionych... Nie przeszkadzała mi ta parafinowa otulinka, zapachy mają fajne, ścieranie przyzwoite. Ale gdy przerzuciłam się na peelingi naturalne, to nagle parafina stała się ciężka i dusząca i zaczęła mi przeszkadzać... Mam jeszcze jeden peeling w zapasie i szkoda mi go wyrzucać, zmęczę go, ale bez entuzjazmu ;) Jednak co natura to natura :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Yenn
Polecam domowy peeling kawowy, jest po prostu przefantastyczny
Usuńcukrowe peelingi nie są dla mnie mam wrażenie, że zanim na dobre zacznę go stosować to już znika z mojego ciała ;)
OdpowiedzUsuńJa te peelingi uwielbiam, i używam od 2 lat. Parafina mi nie przeszkadza, mam bardzo suchą skórę więc wręcz przeciwnie :).
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego peelingu z Perfecty.
OdpowiedzUsuń