sobota, 28 grudnia 2013

Magnetic Lash - alternatywa dla sztucznych rzęs???

Jakiś czas temu zaproponowano mi wypróbowanie nowego produktu na naszym rynku Magnetic Lash marki Santhilea London. Jako osoba nie mająca rano zbyt wiele czasu na makijaż staram się aby moje rzęsy były zawsze pomalowane, nie mogłam odmówić sobie wypróbowania czegoś takiego :)
Opis pochodzi ze sklepu DOMSPA.EU 
System do przedłużania rzęs 1-2-1
System do przedłużania rzęs 1-2-1 Magentic Lash jest alternatywą dla sztucznych rzęs oraz zabiegów przedłużania w gabinetach kosmetycznych. Opracowany, aby Twoje rzęsy nareszcie były glamour - seksowne, długie i pełne objętości, a jednocześnie nie zepsuły całego makijażu rozmazywaniem się i rozcieraniem.
Magnetic Lash zawiera luksusowe składniki: kwas hialuronowy oraz witaminę E, które nawilżają i odżywiają - nie tylko wyglądasz bajecznie, lecz również zapewniasz dobrą kondycję swoim rzęsom.
Nowoczesna maskara dla Nowoczesnej kobiety.
Daj się zaskoczyć, bądź piękna.
W środku znajdujemy dwa opakowania. Jedno z nich to "standardowy" tusz z klasyczną szczoteczką. Drugie opakowanie zawiera pałeczkę z włóknami, które mają za zadanie wydłużyć i budować nasze rzęsy. 

Aplikacja Magnetic Lash obejmuje trzy kroki: nałożenie maskary, nałożenie Lash Builder i ponowne wytuszowanie rzęs. 
Moje rzęsy są dość cienkie i jasne i porcja tuszu zawsze jest im potrzebna, aby otworzyć oko :)
Tusz ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy. Jednak przy nakładaniu należy uważać, ponieważ tusz dość szybko skleja rzęsy. Co niestety przy moim porannym i szybkim makijażu różnie się kończyło... Dodatkowo nakładanie tak jakby dwóch tuszy i wyczesywanie rzęs zabierało mi znacznie więcej czasu niż normalna maskara. 
Kosmetyk nie podrażnił mi oczu. Jego zmywanie jest szybkie i proste, postępujemy jak w przypadku zwykłej maskary. 
Przez kilka pierwszy pierwszych aplikacji byłam zadowolona z efektów, jednak po kilku dniach zauważyłam, że włókna wydłużające rzęsy osypują się coraz szybciej i musiałam częściej kontrolować i pilnować, żeby nie chodzić z czarnymi obwódkami wokół oczu. 

Na zdjęciach powyżej możecie zobaczyć efekt jaki uzyskałam nakładając niewielką ilość produktu, ponieważ w moich przypadku nakładanie go w większej ilości kończyło się tym, że rzęsy były mocno posklejane.

Niestety jeśli chodzi o działanie maskary jestem troszkę nie pocieszona i zawiedziona, ponieważ liczyłam (o ja naiwna!), że Magnetic Lash mógłby faktycznie zastąpić przedłużanie rzęs u kosmetyczki. Efekt jaki dla mnie daje nie różni się zbyt wiele od innych maskar, w dodatku o wiele tańszych... Więc jeśli marzycie o ładnych firankach na Waszych rzęsach to niestety nie tędy droga...

17 komentarzy:

  1. u mnie się strasznie osypują te włókna :/

    OdpowiedzUsuń
  2. mysle ze tusz powinien tuszowac a nie przedłuzac nam rzęsy... no coz nie mozna bylo sie wiele spodziewac ;/
    Swoja drogą musze kupic sobie jakies kępki ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też kuszą mnie sztuczne rzęsy ale nie wiem czy umiałabym sama sobie je przykleić :)

      Usuń
  3. rzeczywiście szału nie ma. efekt jak po zwykłej maskarze
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dla mnie efekt wystarczający, ale do zrobienia tanimi tuszami:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli tyłka nie urywa. Dobrze wiedzieć, bardzo przydatna recenzja :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nic specjalnego, na pewno nie jest alternatywą dla sztucznych rzęs. A szkoda ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. chciałabym kiedyś wypróbować tego typu kosmetyk, rzęsy mam długie a chciałabym maksymalnego pogrubienia ;)
    ale boję się tych włókien, że do oczu będą wpadać..

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak myślałam, że szału nie będzie :( Szkoda, bo zamysł był świetny.

    OdpowiedzUsuń
  9. mi się efekt podoba, ale faktycznie można taki uzyskać zwykłą maskarą

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze u mnie nie dość, że efekt całkiem inny to wrażenia...Ja tak lubię ten tusz :D Fakt czasami się osypuję ale jak uważam to całkiem nieźle sobie z tym radzę, może podłóż sobie chusteczkę lub wacik pod oko? Tak czasem robią wizażyści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy malowaniu nie mam tak dużego problemu, natomiast bardzo szybko zaczyna się ona szybko osypywać w ciągu dnia

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...