Do tej pory nie miałam do czynienia z peelingiem enzymatycznym. Zawsze wydawało mi się, że może sobie radzić gorzej jeśli chodzi o oczyszczenie skóry niż peelingi mechaniczne. Jednak po użyciu peelingu enzymatycznego z Eveline chyba pomału zmieniam zdanie.
Saszetka zawiera 7 ml peelingu i pojemność ta pozwoliła mi na dwukrotną jego aplikację. Zapach jest bardzo przyjemy. Peeling ma lekką konsystencję co ułatwia aplikację.
Po nałożeniu peeling troszkę szczypał mnie jednak uczucie to po chwili mija, a po zmyciu nie ma żadnego podrażnienia czy zaczerwienienia. W miarę upływu czasu peeling troszkę wchłania się w skórę.
Jak dla mnie peeling ma same plusu: wygładza i nawilża skórę, usuwa suche skórki. Redukcji przebarwień i zmarszczek nie zaobserwowałam - może stało by się to przy dłuższym jego stosowaniu.
Nie wiem jak jest z dostępnością i ceną, bo prawdę mówiąc nie rzucił mi się nigdzie on w oczy, a ostatnio staram się jak najmniej zaglądać do drogerii, więc jeśli go gdzieś widziałyście i znacie cenę - piszcie.
Ja go u siebie nie widziałam ;/
OdpowiedzUsuńOstatnio peelingi enzymatyczne robią furorę na blogach :) Do tej pory testowałam tylko peeling Ziaji i niestety nie byłam z niego zadowolona. Pora rozejrzeć się za innymi markami :)
OdpowiedzUsuńnie mialam :D
OdpowiedzUsuńmuszę się wkońcu przerzucić na enzymatyczny
OdpowiedzUsuńLubię peelingi enzymatyczne :) Musze wywęszyć jakiej firmy jest nasz szkolny, w formie pianki - fantastyczny <3
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za evelinowymi kosmetykami, ale ten peeling całkiem fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńa zapomniałam.... zmiany bardzo fajne
UsuńJak zwykle ciężko z dostępnością fajnych kosmetyków :(
OdpowiedzUsuńNie używałam go jeszcze ale lubię peelingi enzymatyczne, może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńw sumie to mój pierwszy raz z tego rodzaju peelingiem :)
UsuńJak go spotkam to wypróbuję, ciekawe jak u mnie się sprawdzi, bo wolę mechaniczne peelingi
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za peelingami enzymatycznymi ale widzę, że ten ma same plusy to może wypróbuję.
OdpowiedzUsuńfajnie, że Ci pasuje, ja bym się bała parafiny tak wysoko w składzie
OdpowiedzUsuńna szczęście nic mi nie wyskoczyło na twarzy :)
UsuńTaka fajna nazwa a ilej parafimowy - znany zapychacz drugi w skłądzie... Nie dla mnie, szkoda mi buzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam