środa, 13 lutego 2013

Eveline - Big Volume Lash Professional Mascara 5D False Definition

Dziś pierwsza recenzja dotycząca przesłanych kosmetyków od firmy Eveline Cosmetics. 


Opis producenta: EFEKT SZTUCZNYCH RZĘS W MGNIENIU OKA
Maskara Big Volume Lash 5D False Definition to przełom w makijażu oczu.

Już jedno pociągnięcie szczoteczki zapewnia zniewalający efekt sztucznych rzęs bez obciążenia. Twoje spojrzenie, jak nigdy wcześniej, nabiera wyraźnego i głębokiego charakteru, a Ty zachwycasz wszystkich spektakularnym efektem ekstremalnie wydłużonych, idealnie rozdzielonych i niebotycznie gęstych rzęs.

Sekret tuszu to kompleks potrójnie pokrywający rzęsy – warstwa pogrubiająca i dodająca objętości, warstwa odżywiająca, która jednocześnie podkręca rzęsy, i warstwa utrwalająca. Źródło sukcesu, obok idealnej kompozycji składników fenomenalnie podkreślających rzęsy, leży w zastosowaniu najnowszej generacji szczoteczki BIG BALL BRUSH TM o finezyjnym kształcie bombki.
Niestety nie udało mi się "rozgryźć"  szczoteczki. Jak widzicie jest ona silikonowa i zakończona kulką. Tusz nakładany za pomocą węższej części szczoteczki nakłada zbyt wiele tuszu i je skleja, więc ja nakładała go tylko tą "finezyjną bombką". Jednak trzeba napracować się aby tusz ładnie nałożyć na rzęsach.
Maskara utrzymywała się ok. 8 godzin, później zaczynała się osypywać i zbierać pod okiem. Niestety jeśli nałożyłam jej więcej już po 2-3 godzinach musiałam dokonywać małych poprawek. Tusz nie odbijał się na górnej powiece.
Na zdjęciach prezentuję oczywiście efekt, który mnie zadowolił. Rzęsy są rozdzielone i wydłużone. Maskara ładnie otwiera oko, dając naturalny efekt.
Niestety największym minusem dla mnie nadal pozostaje szczoteczka - czasami uda się ładnie nanieść maskarę a innym razem rzęsy zostają posklejane niczym pajęcze nóżki. Sięgając po tusz wolałabym mieć pewność, że zostanie on dobrze nałożony a nie mieć tylko na to nadzieję :) 
Po tych w miarę udanych testach mam zamiar przetestować inne tusze z Eveline - ale wyłącznie z tradycyjnymi szczoteczkami, bo do samego tuszu i jego konsystencji nie mam żadnych zastrzeżeń . Jeśli możecie coś polecić to oczywiście chętnie zapoznam się z Waszymi typami. 

25 komentarzy:

  1. Bardzo lubię czarną wersję tego tuszu, w tym trochę przeraża mnie szczoteczka. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety szczoteczka jest chyba największym minusem...

      Usuń
  2. bardzo lubie tusze z eveline, moj ulubieniec jest wlasnie z tej firmy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta szczoteczka niezbyt przypadła mi do gustu ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie ta szczoteczka-kuleczka nie przekonuje,

    OdpowiedzUsuń
  5. Efekt jest naprawdę fajny, ale szczoteczka dyskwalifikuje ten tusz :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że tak kiepsko się sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię takich wymyślnych szczoteczek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ten tusz i u mnie okazał się strzałem w dziesiątkę - świetnie się go nakłada, a efekt na rzęsach jest zdecydowanie na plus :-) U mnie się on nie osypywał, ale czasami lekko odbijał na górnej powiece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie niestety szczoteczka nie przypadła do gustu... i denerwowało mnie jak jedno oko dobrze się pomalowało a drugie nie :/

      Usuń
  9. Faktycznie wydłuża i to ładnie, dodatkowo fajnie je rozdziela, ale jak dla mnei efekt jest zbyt delikatny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niżej dałaś pakiet czterech zdjęć i tam uzyskałaś taki śliczny naturalny efekt. Obecnie dla mnie to trochę za mało, ale zawsze pozostanę fanką takiego looku. Szkoda, że ta szczota ma swoje lepsze i gorsze dni - lubię kosmetyki, którym mogę zaufać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak jak pisałam, nieraz udało się go ładnie nałożyć a innym razem nie wyglądało to zbyt fajnie - ale to może moja wina? :)

      Usuń
  11. Nie lubię takich silikonowych szczoteczek, efekt za delikatny, wolę mocniejszy look :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Do tego brakuje mi jeszcze pogrubienia. Wtedy byłoby perfekcyjnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie cierpię osypujących się tuszy, dla mnie to dyskwalifikuje je kompletnie. Choć sam efekt jest do przyjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się z tobą mi też jest ciężko czasami umalować cobie tym tuszem rzęsy szczoteczka jest po prostu nie wygodna.

    OdpowiedzUsuń
  15. naturalny efekt,tak jak ja lubię :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale masz piękny kształt oka!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...