Niestety jakoś słabo idzie mi wykańczanie moich dobrodziejstw kosmetycznych...
Ale nawet z tych kilku sztuk jestem zadowolona :)
Lirene - Intensywne serum antycellulitowe - jestem z niego zadowolona, choć jak wiadomo sam balsam nie zrobi cudów.
Nivea - Ujędrniające mleczko do ciała - skóra była po nim napięta i elastyczna, dobrze nawilżona.
Perfekta - Żel do higieny intymnej - płatki bławatka i alantoina - dobry płyn, nie podrażniał, odświeżał czyli robił to co ma robić. Opakowanie z wygodną pompką.
Oriflame - Giordani White Gold - cudny zapach jaśminu :) ja używałam do zarówno na dzień jak i na wieczór.
Vichy Thermal Fix 1 - krem dogłębnie nawilżający, muszę powiedzieć, że faktycznie świetnie nawilża. Używając próbki nie można wiele powiedzieć, ale bardzo fajny, lekki krem nawilżający.
Ziaja Intima - kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem hialuronowym nawilżający - fajny płyn, nie podrażnia, bardzo lubię tę serię kosmetyków z Ziaji
Palmolive Thermal Spa - Żel pod prysznic z solą z Morza Martwego i ekstraktem z aloesu - żel jak żel, dobrze mył, drobinki w nim zanurzone nie dawały żadnego efektu peelingującego ani jakiegokolwiek masażu.
Każde zużycie, nawet niewielkie, jest dobre :) moje denka pojawią się jutro :)
OdpowiedzUsuńAle numer. Mamy w zużyciach ten sam płyn do Higieny intymnej!
OdpowiedzUsuńSuper, ważne ze zużyte do końca... u mnie na ten temat jutro. :)
OdpowiedzUsuńKażdy zużyty produkt to zawsze krok do przodu w pozbywaniu się zapasów ;)
OdpowiedzUsuńhttp://nuttinbutstyle.blogspot.com/
niestety nie miałam żadnego z tych kosmetyków...ale nadrobię, bo zainteresowało mnie to serum Lirene:)
OdpowiedzUsuńNivea kiepskie z tej dziedziny wole Eveline:)
OdpowiedzUsuńperfumy jaśminowe <33 ! :)
OdpowiedzUsuńi tak jak wyżej Eveline w tej dziedzinie rządzi ! :)
Słabo to by było jakbyś nic nie zużyła:) Nie jest źle:)
OdpowiedzUsuńja z kolei odziedziczyłam je po siostrze, która uczyła się z niego na studiach :)
OdpowiedzUsuń