Po przetestowanie skarpetek złuszczających z Cosmabell Foot Peel, które zdziałały cuda na moich stopach zaczęłam rozglądać się za jakimś tańszym zamiennikiem, i tak na allegro trafiłam na skarpetki z Purederm za 18 zł. Jeżeli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziły zapraszam do dalszej części posta (ostrzegam są zdjęcia moich stóp...).
Zawartość opakowania to 2 skarpety, w których znajduje się płyn. Niestety jak widać na zdjęciach moje małe stopy (rozmiar 37) trochę się topiły w nich, ale na nie założyłam zwykłe skarpetki, tak aby skarpetki złuszczające przylegały jak najbardziej do stopy. Sam moment włożenia stopy jest dość nie przyjemny, ale później dyskomfort ten znika. Najlepiej usadowić się wtedy wygodnie na kanapie i pozwolić by płyn przez 2 godzinki mógł zadziałać na nasze stopy. Jakiekolwiek chodzenie jest nie wskazane, chyba że lubicie ryzyko - stopa strasznie ślizga się, a wszystko dodatkowo chlubocze i szeleści :) Po godzince lub dwóch musimy dokładnie umyć stopy a później czekamy na cud :)
Z zastosowaniem peelingu musiałam poczekać, aż na dworze zrobi się trochę chłodniej, żebym spokojnie mogła chodzić w zakrytych butach, bo jak widać na zdjęciach stopy nie prezentują się zbyt wyjściowo, gdy skóra zaczyna schodzić. Na noc polecam zakładać skarpetki do spania, by łuszcząca skóra nie pozostawała w pościeli.
Do tej pory, żeby mieć gładkie i w miarę miękkie stopy musiałam co tydzień, maksymalnie dwa potraktować je tarką. Największym problemem jest zewnętrzna część podeszwy oraz pięty. Mam tam dość gruby naskórek. W przypadku tych skarpetek skóra zaczyna się dość szybko złuszczać, bo widzicie, że już od drugiego dnia, co trwało w sumie ok. tygodnia. W 8 dniu praktycznie pozbyłam się całego zgrubiałego naskórka, jedynie pięty może nie były miękkie jak u niemowlaka, ale całe stopy stały się naprawdę przyjemne w dotyku. Wtedy też zaczęło się łuszczenie górnej części stopy, co wygląda jak skóra, która schodzi po opalaniu. Warto wtedy stosować peelingi do stóp, aby szybciej pozbyć się tych skórek.
Dostępność: allegro, Hebe, od 10.07.br - Biedronka
Cena: ok. 14-20 zł
KWC: klik
Jeśli macie problem ze zgrubiałym naskórkiem warto sięgnąć po takie skarpetki, które dla mnie dają lepsze efekty niż tradycyjny pedicure domowy. Stopy pozostają również dłużej miękkie w dotyku. Ja z całą pewnością będę do nich wracać o ile nie sprawdzą się u mnie skarpetki kupione w Carrefourze (tam dostępne są w cenie ok. 11 zł, które wyglądają tak KLIK).
UWAGA! Skarpetki są od dzisiaj dostępne w Biedronce za ok. 14 zł, standardowa cena w Hebe to ok. 20 zł, więc jeśli ominęła Was promocja w Hebe lub nie macie do niej dostępu warto wybrać się do Biedronki, bo praktycznie jest już ona w każdym mieście, wiec dostęp do złuszczających skarpetek jest teraz ułatwiony :)
Dajcie koniecznie znać, o ile już jesteście po takim zabiegu, jakie efekty dały one u Was :)
Słabo się łuszczyły, ja miałam inne i po prostu jeden strup się zrobił, coś okropnego ;p
OdpowiedzUsuńto chyba lepiej, że te mi takiej krzywdy nie zrobiły a swoje zrobiły :)
UsuńDobrze wiedzieć że działają już lecę do biedry :)
OdpowiedzUsuńKupię dzisiaj te skarpetki w Biedronce :) i już sie nie mogę doczekać stosowania :)
OdpowiedzUsuńmam, nabyłam, już stosowałam inne i jestem ich ciekawa, ale mam jednak opory, żeby zrobić zabieg w porze wakacyjnej, bo u mnie cały proces trwał 2 bite tygodnie :)
OdpowiedzUsuńgdy jest ciepło też nie polecam ich zakładać - nie wyobrażam sobie chodzić cały czas w zakrytych butach
Usuńkupiłam przed chwilą w biedronce
OdpowiedzUsuńMiałam już jedne skarpetki złuszczające te co Ty wcześniej i byłam zachwycona, myślałam właśnie nad zakupem kolejnej pary skarpetek a wczoraj w biedronce zauważyłam właśnie te i od razu kupiłam mam nadzieję że sprawdzą się u mnie równie dobrze jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńAle numer! i się nie łuszczy potem skóra wcale?
OdpowiedzUsuńjak zejdzie co ma zejść to stópki pozostają gładkie :)
UsuńSpecjalnie dzisiaj do Biedy po to wjechałam;) Świetna promocja wstrzelili się idealnie w trendy blogowe;)
OdpowiedzUsuńMoja mama miała te skarpetki i jest bardzo zadowolona z efektów, fakt że z pięt cała skóra nie schodzi, ale ona ma z nimi dość spory problem. Ja sama mam zamiar sobie takie kupić we wrześniu :)
OdpowiedzUsuńniestety pięty są dość odporne na takie złuszczanie... :/
Usuńja miałam z L'biotica takie skarpety i świetnie się sprawdzały :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś kupiłam je w biedrze, ale masz rację, zabieg trzeba będzie przesunąć na jakiś chłodniejszy okres.
OdpowiedzUsuńniestety chodzenie w sandałkach z łuszczącą się skórą odpada... :)
Usuńno to już wiem co kupię
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, choć miałam kiedyś takie skarpetki innej firmy i się nie spisały
OdpowiedzUsuńwłaśnie się wybieram do Biedronki po te skarpetki :P ciekawa jestem efektu na swoich stopach ;)
OdpowiedzUsuńHej :) Przy okazji postu dot. kremu Effaclar K pytałaś o dobrego dermatologa w Szczecinie. Nie wiem czy pytanie jest nadal aktualne, ale jeśli tak, to polecam dr. Mariusza Szczepańca. Przyjmuje w Medicusie. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wiadomość :)
Usuńkupiłam je dziś w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńMiałam i używałam. Kupuje w Primarku w Irlandii, ale same w sobie szału nie robią. Na co dzień i tak muszę używać kremu zmiękczającego aby podtrzymać efekt.
OdpowiedzUsuńCałuski i zapraszam
Prowadzisz bardzo ciekawy blog, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńwczoraj je kupiłam :] ciekawe czy efekt będzie satysfakcjonujący?
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że tak :)
Usuń