Post z serii tanie kontra drogie już dawno nie pojawiał się na blogu, więc pora nadrobić zaległości. Dzisiaj będzie o dwóch micelarnych kosmetykach przeznaczonych do oczyszczania twarzy.
Bohaterami dzisiejszego pojedynku jest droższa emulsja micelarna z Cetaphil i tańsza wersja żel - micelarny Be Beauty, dostępny w Biedronce.
BE BEAUTY: Micelarny żel oczyszcza skórę twarzy i oczu z wszelkich zanieczyszczeń przywracając komfort nawilżenia i oczyszczenia. Zawarte micele zapewniają niezwykle wysoką skuteczność oczyszczania, nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka. Zawarty w żelu d-panthenol utrzymuje optymalny poziom nawilżenia, łagodzi podrażnienia oraz przynosi uczucie natychmiastowego ukojenia. Skóra po użyciu żelu jest głęboko oczyszczona, nawilżona i odzyskuje uczucie komfortu.
- delikatnie oczyszcza z makijażu i zanieczyszczeń
- skutecznie nawilża i koi podrażnienia
- odświeża i orzeźwia
- przywraca uczucie komfortu
Oczyszczające micele: sferyczne cząsteczki, które w zetknięciu ze skórą zapewniają wysoką skuteczność oczyszczania, dokładnie usuwają makijaż i zanieczyszczenia. D-panthenol działa przeciwpodrażnieniowo i skutecznie nawilża.
Skład: Aqua, Propylene Glycol, Disodium Cocoampodiacetate, PEG-40 Hydrogenated Castrol Oil, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Poloxamer 184, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sophora Japonica Leaf Extract, Panthenol, Sodium Hydroxide, Sodium Citrate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone.
CETAPHIL: Emulsja micelarna: zalecany jako delikatny, niepowodujący podrażnień kosmetyk do codziennego mycia skóry wrażliwej. Może być używany do demakijażu. Pomaga zachować odpowiedni poziom nawilżenia skóry. Pozostawia skórę delikatną, gładką i zdrową. Oczyszczając równocześnie zmiękcza i wygładza skórę. pH fizjologiczne.
Łagodne i jednocześnie skuteczne oczyszczenie skóry, rekomendowane również u dzieci. Rekomendowany do codziennej pielęgnacji skóry uszkodzonej z powodu chorób dermatologicznych, jak również po zabiegach dermatologicznych.
Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Butylparaben, Methylparaben, Propylparaben, Sodium Lauryl Sulfate, Stearyl Alcohol.
OPAKOWANIE: Emulsja Cetaphil znajduje się w plastikowej butelce, z której dzięki niewielkiej dziurce z łatwością aplikuje się kosmetyk, nawet pod koniec używania nie ma z tym problemu. Natomiast żel z Biedronki posiada miękką tubkę, z której również z łatwością dozuje się kosmetyk.
ZAPACH: Oba kosmetyki mają bardzo delikatne, przyjemne zapachy, choć Cetaphil ma o wiele delikatniejszą i mniej wyczuwalną woń.
ZAPACH: Oba kosmetyki mają bardzo delikatne, przyjemne zapachy, choć Cetaphil ma o wiele delikatniejszą i mniej wyczuwalną woń.
KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ: Jeżeli chodzi o konsystencję to jest tu spora różnica. Żel Be Beauty ma bardzo gęstą, zwartą postać. Niewielka ilość nałożona na wilgotną twarz, ładnie się na niej rozprowadza. W przypadku emulsji micelarnej mamy do czynienia z bardzo wodnistą konsystencją. Cetaphil jest o pojemności 250 ml, natomiast żel Be Beauty to tylko 150 ml, natomiast bardziej wydajny wydaje się żel z Biedronki.
CENA I DOSTĘPNOŚĆ: Żel Be Beauty jest jednym z najbardziej znanych i bardziej dostępnych kosmetyków. Kupimy do w każdej Biedronce za cenę 4,99 zł. Natomiast po emulsję micelarną Cetaphil musimy udać się do apteki, gdzie zapłacimy za nią ok. 30-35 zł. Możliwy jest również zakup przez internet.
DZIAŁANIE: Oba kosmetyki używałam głównie do porannego oczyszczania skóry twarzy, choć Cetaphil zaczęłam później stosować również wieczorem. Kosmetyki te nałożone na skórę twarzy nie tworzą piany, co może być dla niektórych minusem. Delikatnie masując nimi twarz zapewniamy oczyszczenie i wygładzenie skóry. Skóra po obu kosmetykach jest dobrze oczyszczona, jednak Cetaphil dodatkowo pozostawia skórę nawilżoną. Niestety, pomimo całej mojej miłości do żelu micelarnego z Be Beauty, muszę przyznać, że czasami skóra jest po nim ściągnięta i napięta. Oczywiście nałożenie kremu niweluje od razu to przykre uczucie, ale fakt pozostaje faktem.
Pragnę jeszcze dodać, że kosmetyków tych nie używam do zmywania całego makijażu, ponieważ wyznaję zasadę kilku etapowego demakijażu twarzy. Jednak gdy byłam bardzo zmęczona lub nie miałam za wiele czasu, nie zaprzeczam, że oba kosmetyki dobrze zmywają podkład, z maskarą nie radzą sobie całkowicie. Żaden z kosmetyków nie podrażnia oczu ani skóry wokół.
Muszę przyznać, że oba kosmetyki zdobyły moje serce i pewnie będę wracać do nich co jakiś czas. Oba skutecznie oczyszczają skórę i nie podrażniają jej. Emulsja micelarna Cetaphil jest delikatniejsza i pozostawia miękką i nawilżoną skórę. Żel micelarny z Biedronki jest o wiele bardziej dostępny i przystępny cenowo.
Jestem bardzo ciekawa co Wy myślicie o bohaterach dzisiejszego pojedynku???
Żelu BeBeauty nie miałam, ale i tak stanę w obronie wydajności Cetaphilu ;) Używam go już od dłuższego czasu i mogę powiedzieć, że jedna butelka starcza na bardzo bardzo długo, używam codziennie i naprawdę ciężko go zużyć. Nawet jak myślałam, że już tam nic nie ma i leciałam kupić nowy, bo na święta miało mi nie wystarczyć, to spokojnie używałam go jeszcze ponad tydzień.
OdpowiedzUsuńMoże nie jest bardzo tani, ale za taką wydajność mogę płacić :)
Wg mnie też jest wydajny, ale w porównaniu do Be Beauty starcza na krócej :)
UsuńNie miałam, ani jednego ani drugiego, ale wiem że po Be Beauty sięgnę na pewno! :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami, które się nie pienią. Mam wtedy wrażenie jakby skóra nie była całkiem doczyszczona. Tych wersji nie miałam, ale używałam żelu BeBeauty dla cery tłustej i nie spisał się.
OdpowiedzUsuńAktualnie używam żelu z Be Beauty w wersji do cery suchej i jestem nią zachwycona, szczerze. ;)
OdpowiedzUsuńteż planuję wypróbować tą wersję kremową, bo wiele pozytywnych opinii o nim słyszałam :)
UsuńMam ten żel z BeBeauty, jest okej, ale mojego serca nie podbił. Wolę wersję peelingującą, która jest tak delikatna, że też można na co dzień używać :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego ani drugiego, ale po Cetaphil bardzo chętnie sięgnę. W chwili obecnej używam żelu do mycia twarzy AA Eco i bardzo go lubię :-)
OdpowiedzUsuńTen żel z bebeauty mam i jest całkiem dobry ;)
OdpowiedzUsuńLubię oba :) Wydaje mi się jednak, że wierniejszym odpowiednikiem cetaphilu jest biedronkowa różowa wersja, ta kremowa.
OdpowiedzUsuńtej kremowej wersji niestety jeszcze nie używałam :) skupiłam się na tych "micelarnych" :D
UsuńCetaphilu nie znam a żel BB lubię choć po powrocie do niego trochę się zawiodłam, bo już nie radzi sobie z demakijażem tak dobrze jak kiedyś :/ ale przy porannym oczyszczaniu i odświeżaniu twarzy spisuje się rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńznam ten żel z Biedronki i przypadł mi do gustu :) Cetaphill nie znam, ale również wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale biedronka bardziej mnie kusi
OdpowiedzUsuńMiałam Biedronkowy i był spoko :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko Bebeauty do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńDo mnie też nie, bo używałam obu i zostałam przy Cetaphilu, do którego obok skuteczności przekonuje mnie także znacznie krótszy skład i mniej substancji drażniących. Nie zgadzam się także z zarzutem dotyczącym wydajności. :) EM jest bardzo wydajna! Poza tym można jej używać także bez wody. :)
OdpowiedzUsuńTen z biedronki kupiłam mamie, która ma wrażliwą cerę i była zadowolona :)
OdpowiedzUsuńżelowa konsystencja bardziej mi odpowiada, super blog:)
OdpowiedzUsuń