niedziela, 30 sierpnia 2015

Bielenda | arbuzowy peeling do ciała

Arbuzowy peeling z Bielendy zakupiłam już jakiś czas temu w Biedronce. Obecnie chyba nigdzie nie widziałam go w drogeriach, ale firma Bielenda w swojej profesjonalnej lini posiada podobny kosmetyk [klik]. 
Zapach peelingu jest niesamowity. Czuć w nim prawdziwego arbuza, a nie chemicznego. Peeling ma intensywny czerwony kolor. Niestety drobinek peelingujących nie jest w nim zbyt wiele. Jednak peeling całkiem dobrze radzi sobie z wygładzeniem skóry, ponieważ drobiny są dość spore i ostre. Więc jeśli solidnie przykładałam się do masażu to ciałko było na prawdę gładziutkie i mięciutkie. 
Jak widzicie na zdjęciach, peeling nie jest duży. Jest go tylko 100 g co wystarczyło mi chyba na 5 użyć, ale co prawda jego cena (coś ok. 5 zł), sprawia, że nie wymagam od niego nie wiadomo jakiej wydajności. 

W składzie znajdziemy parafinę, dlatego często po jego użyciu nie musiałam sięgać już po balsam do ciała, ponieważ skóra była (a raczej sprawiała wrażenie) nawilżonej. 
Podejrzewam, że gdybym znalazła te peeling w takiej niewielkiej pojemności z chęcią wróciłabym do tego arbuzowego, ponieważ zużywanie go latem było na prawdę bardzo, bardzo przyjemne. Uwielbiam arbuzy! :)


7 komentarzy:

  1. Ja również uwielbiam arbuzy, więc pewnie przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie idzie głównie własnoręcznie robiony peeling kawowy, ale ostatnio uprzyjemniam sobie czas otulającym scrubem z Pat&Rub :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko co pachnie arbuzem już jest u mnie !! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja się na niego nie skuszę, choć zapachu szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś ten peeling - jest świetny - szkoda tylko,że jest go tak mało :-/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...