Aby podsumować ubiegły rok, należy najpierw zrobić porządek z pustymi opakowaniami. W kolejnych postach na pewno pojawią się ulubieńcy zarówno kosmetyczni jak i ci tzw. "niekosmetyczni", a dzisiaj zapraszam na ostatnie denko roku 2014.
Be Beauty żel pod prysznic Bali /recenzja/: obłędny
zapach. Bardzo żałuję, że nie jest już do kupienia. W swojej roli sprawdzał się
wyśmienicie, dodatkowo wylany prosto na dłonie i w masowany w skórę zapewniał
delikatny peeling skóry.
Neutral mydło do rąk: nie zapachowe mydełko do rąk,
które ładnie się pieni, domywa dłonie. Jest delikatne dla skóry i jej nie
przesusza.
Garnier Fructis szampon wzmacniający włosy gęste
i zachwycające: idealny szampon do codziennego używania. Przyjemny zapach,
świetnie się pieni. Nie zauważyłam, aby włosy były po nim wyraźnie wzmocnione,
ale dobrze się rozczesywały, nie były mocno splątane i były miękkie. Posiadając
mocno przetłuszczające się włosy musiałam myć przy nim włosy codziennie.
Wellness&Beauty arganowy olejek do kąpieli /recenzja/: przyjemna aromatyczna kąpiel, niestety z niezbyt dużą ilością
piany. Mała buteleczka nie wystarcza na zbyt wiele kąpieli, dlatego wolę
zdecydowanie wielkie litrowe butle płynów, które staczają na zdecydowanie
dłużej, a są w podobnej cienie.
Wellness&Beauty masło do ciała /recenzja/:
masło ma kremową, gęstą konsystencję, łatwo rozprowadza się na skórze. Wszystko
byłoby idealnie, niestety zapach po dłuższym używaniu zaczął być uciążliwy.
Nivea nawilżający krem-żel Make-up Starter /recenzja/: krem idealnie sprawdzał się pod makijaż. Skóra była po nim wyrównana i wygładzona, podkład łatwo się rozprowadzał. Niestety już pod sam koniec używania krem zaczął mi się rolować na twarzy. Na szczęście krem nie zapychał mnie.
Skinlite skarpetki złuszczające do stóp /recenzja/:
tanie skarpetki do kupienia w Carrefourze. Skóra stóp schodziła jak z
jaszczurki i po kilku dniach mogłam się cieszyć mięciutkimi i gładkimi nóżkami J
Dada chusteczki nawilżane: chusteczki z Biedronki
są naprawdę bardzo przyzwoite, do samego końca zamknięcie było szczelne a
chusteczki co do ostatniej były mokre.
Rival de Loop maseczka oczyszczająca Pure Skin:
chyba jedna z najlepszych maseczek z Rival de Loop. Pory są po niej wyraźnie
zmniejszone, skóra wygładzona, zmatowiona. Często kupuję je w promocji za
złotówkę – za tą cenę naprawdę przyzwoita maseczka do tłustej i problematycznej
skóry.
Ilość zużytych kosmetyków nie jest powalająca, ale w nowy rok wchodzę z pustą torbą gotową na przyjęcie kolejnych opakowań po zużytych kosmetykach :)
zachęciłaś mnie tymi skarpetkami z carrefoura, muszę ich poszukać u siebie :)
OdpowiedzUsuńchusteczki z biedry polecam są dobre
OdpowiedzUsuńdal mnie też buteleczki Wellness olejków są za małe, mimo to produkty bardzo dobre
OdpowiedzUsuńChciałam przetestować to masełko z Wellness&Beauty, choć zastanawia mnie zapach - piszesz, że po dłuższym stosowaniu był uciążliwy - jestem dosyć wrażliwa na zapachy, także nie wiem czy byłabym zadowolona ;).
OdpowiedzUsuńChyb kupię te skarpetki z Carefoura :)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńjedynie chusteczki Dada znam :)
OdpowiedzUsuńWellness&Beauty muszę w końcu wypróbować, jeszcze nic nie miałam z tej serii.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, że żele z tej serii nie są już dostępne w Biedronce, były bardzo udane :(
OdpowiedzUsuńOoooo, nie ma to jak dbanie o ciało po świąteczno-sylwestrowym obżarstwie;).
OdpowiedzUsuńMiałam ten biedronkowy żel Bali i również sobie go chwaliłam.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic. Ale zużycia wcale nie małe :)
OdpowiedzUsuńGratki zużyć! Jeszcze jednak nic nie miałam z Twojego denka z tego, co widzę..
OdpowiedzUsuń