niedziela, 17 listopada 2013

Himalaya - peeling i maska do twarzy z miodlą indyjską

Po zrecenzowaniu pianki do mycia twarzy z Himalayi zaproponowano mi wypróbowanie peelingu oraz maseczki. Wybrałam z tej samej serii co pianka czyli do cery normalniej i tłustej z modlą indyjską.


PEELING: Peeling do twarzy HIMALAYA ma działanie oczyszczające i złuszczające. Granulki pestek moreli delikatnie ścierają z powierzchni skóry twarzy wszelkie zanieczyszczenia, usuwając martwe komórki i zaskórniki. Miodla indyjska znana ze swoich właściwości przeciwbakteryjnych oczyszcza zatkane pory i reguluje wydzielanie sebum, pozostawiając skórę czystą i świeżą.

Skład: Aqua, Melia Azadirachta Leaf Extract, Stearic Acid, Cetyl Alcohol, Polyethylene, Isohexadecane & C9-C16 Isoparaffin, Sorbitan Stearate & Sucrose Cocoate, Curcuma Longa Root Extract, Prunus Armeniaca Seed Powder, Fragrance, Carbomer, Triethanolamine, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, Tocopheryl Acetate, Disodium EDTA.

MASKA: Oczyszcza skórę i zapobiega powstawaniu wyprysków i zaskórników. Odmładza i ujędrnia skórę, przywracając jej naturalny blask.
Antybakteryjna maska reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza zatkane pory skóry i zapobiega nawrotom zaskórników. Poprawia strukturę skóry, odmładza ją i ujędrnia. Miodla indyjska znana ze swoich przeciwbakteryjnych właściwości pomaga pozbyć się trądziku. W połączeniu z kurkumą skutecznie eliminuje bakterie wywołujące trądzik. Ziemia fulerska daje uczucie przyjemnego chłodu i wygładza skórę.

Skład: Aqua, Kaolin, Melia Azadirachta Leaf Extract, Propylene Glycol, Bentonite, Fuller's Earth, Curcuma Longa Root Extract, Fragrance, Sodium Methylparaben, Imidazolidinyl Urea, DMDM Hydantoin, Xanthan Gum, Sodium Propylparaben, Citric Acid, Disodium EDTA, Sodium Lauryl Sulfate.

Opakowania są wygodne, dobrze wydobywa się z nich kosmetyki. W przypadku maseczki warto przetrzeć otwór ponieważ maseczka zastyga i nie wygląda to później zbyt elegancko. 
Peeling ma konsystencję kremu, w którym zatopione są drobinki peelingujące. Niestety dla mnie jest ich zbyt mało i w trakcie masowania twarzy szybko gdzieś znikają. Zapach jest delikatny, ziołowy.
Maseczka ma dość rzadką konsystencję, ale nie spływa z twarzy. Przed wyciskaniem maski warto wstrząsnąć opakowaniem, ponieważ czasami wydobywa się z niego woda. Pod palcami czuć bardzo drobne ziarenka, którymi na koniec można zrobić dodatkowo, delikatny peeling. Maseczka powoli zastyga na twarzy, ale całkiem dobrze się zmywa. W przypadku maski zapach może być drażniący (jedyne słowo jakie przychodzi mi na myśli, jeśli chodzi o jego określenie, to dziwny...).

Oba produkty stosuję już od ponad miesiąca. Oczywiście przed ich wyborem poczytałam na wizażu i maska ma na prawdę bardzo dobre opinie, więc gdy przyszły do mnie oba produkty ochoczo zabrałam się do testów. I co??? I nic... Zastanawiam się skąd tak dobre opinie na KWC (link do recenzji maski na wizażu).

Niestety ani peeling ani maseczka nie sprawdziły się u mnie. Peeling ma niewiele drobinek zdzierających, jest on delikatny. Zaraz po skóra jest gładka, jednak nie radzi sobie do końca z usunięciem suchych skórek.
Jeśli chodzi ma maskę to jedynymi plusami jest to, że zwęża ona trochę pory (nie jest to efekt długotrwały), skóra jest wygładzona i stare niedoskonałości troszkę szybciej się goją. Jednak maseczka często podrażniała mi skórę, już w czasie jej trzymania (chyba przez kurkumę w składzie) czułam delikatne pieczenie, a po zmyciu skóra była zaczerwieniona i ściągnięta. Na szczęście po aplikacji wieczornej porcji kremu wszystko wracało do normy. 

Dostępność: apteki i podobno w niektórych Realach
Cena: do 15 zł / 75 ml

Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o składy kosmetyków, ale naturalne to one nie są do końca i w maseczka można znaleźć składniki komedogenne - jeśli, któraś z Was się bardziej w tym orientuje to napiszcie co myślicie co o tym sądzicie :)

Ostatnio mam coś pecha do kosmetyków, które królują na wizażu. Im lepsze oceny na KWC tym bardziej zastanawiam się czy aby na pewno używam tych samych produktów (???).

Oczywiście jeśli stosowałyście peeling czy maskę z Himalayi i macie inne zdanie to napiszcie też o tym w komentarzach, bo może to ja jestem inna... :) Wiadomo, że najlepiej wypróbować kosmetyk na sobie, ponieważ te dobre recenzje na wizażu skądś się wzięły i jak widać większości służą te kosmetyki. 

14 komentarzy:

  1. Ten peeling mnie kusi, nie miałam nic tej firmy ale chciałam kupić pastę do zębów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mają całkiem fajny skład, szkoda, że się nie sprawdziły :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam produkty tej marki, kupuję na doz.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy jeszcze nie miałam styczności z tą firmą

    OdpowiedzUsuń
  5. Peeling zapowiada się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusi mnie maska, mam nadzieję, że u mnie się lepiej sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Do pielęgnacji twarzy nie miałam nic z Himalayi.. Peeling wydaje się być delikatny, a ja jednak wolę konkretne zdzieranie, ale maskę chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a gdzie można je kupić? piankę do mycia twarzy widziałam w leclercu
    a od jakiegoś czasu używam pasty do zębów himalaya ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Maseczki używam i ją uwielbiam (jakiś czas temu nawet o niej recenzję pisałam), a peeling niedawno dokupiłam i jestem jeszcze w trakcie testowania ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...