Antyperspiranty w formie aerozolu oraz w sztyfcie są moimi ulubionymi. Dezodoranty od Dove, choć byłam do nich sceptycznie nastawiona, zaskoczyły mnie swoją skutecznością.
Zapach klasycznej wersji nie przemawia do mnie do końca, ale wersję zieloną polubiłam od samego początku. Niestety spraye nie są najekonomiczniejszą formą dbania o suchość pod pachami, ponieważ po ok. miesiącu już się kończą. Dla mnie jednak, gdy muszę rano szybko się wyszykować są jednym z najlepszych sposobów, ponieważ używając kulek musiałam zawsze chwilę odczekać nim się mogłam ubrać.
Plusem opakowania jest pokrycie przycisku atomizera gumą, ponieważ palce nam się z niego nie ześlizgują.
Plusem opakowania jest pokrycie przycisku atomizera gumą, ponieważ palce nam się z niego nie ześlizgują.
Antyperspiranty Dove zapewniły mi ochronę nawet w bardzo ciepłe dni. Może w upały pachy nie były całkowicie suche ale na bluzkach nie było mokrych plam. A muszę przyznać, że jestem dość ciężkim przeciwnikiem dla większości antyperspirantów. Zapach aerozolu utrzymywał się praktycznie do wieczora.
Nie wiem czy skóra przyzwyczaja się także do antyperspirantów, ale u mnie ostatnio Rexona, która do tej pory była nie do przebicia nie zawsze się sprawdzała, dlatego na razie na pewno pozostanę przy zielonej wersji z Dove chyba, że macie jakieś sprawdzone i skuteczne antyperspiranty???
Miałam jedną kulkę z Dove i kompletnie nie dała rady. Od tej pory jakoś unikam antyperspirantów tej firmy.
OdpowiedzUsuńTeż jestem sceptycznie nastawiona do antyperspirantów Dove :) Może kiedyś się to odmieni :) Dla mnie najlepsze antyperspiranty to Garnier Ultra Dry i Nivea Invisible w spreju ;)
OdpowiedzUsuńPS Też tak mam, że po jakimś czasie skóra mi się przyzwyczaja i muszę zmienić kosmetyk ;)
Mnie te zapachy Dove przeszkadzają. Są zbyt intesywne jak na antyperspiranty.
OdpowiedzUsuńZ Dave jeszcze nie miałam żadnego, teraz moi ulubieńcy są z Garnier mineral.
OdpowiedzUsuńLubię sztyfty Dove :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety Dove się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńja używałam dove ale w sztyfcie i był ok... teraz mam rexonę w kulce i też jest ok:)
OdpowiedzUsuńnie używam Dove, bo dla mnie są za słabe, wolę Garniera, lub Adidas, a teraz jestem przy Fa. Dobrze jest zmieniać, bo skóra się przyzwyczaja
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńU mnie te antyprespiranty zupełnie się nie sprawdziły :-/
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu ich używam, miałam już wersję Silk, Pure i Natural Touch - wszystkie były ok, choć zapachowo najbardziej pasował mi ten ostatni :)
OdpowiedzUsuńWcześniej przez wiele lat używałam Rexony, również sprawdzała się świetnie :)
ja bardzo lubie antyperspiranty w sprayu Garnier i Rexona :)
OdpowiedzUsuńUżywałam już różnych i jak na razie Garnier jest najlepszy. W spayu nie próbowałam więc nie wiem jak się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńJa po te nie sięgam - zawierają substancję, na którą mam alergię. Musze uważać z takimi produktami... ;/
OdpowiedzUsuńWidzę, że wiele z Was poleca Garniera i Adidasa, więc na pewno je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię najbardziej chyba pod kątem skuteczności Adidasa. Ale ze względu na to, że bez promocji nie jest najtańszy sięgam też często po Garniera i zawsze byłam zadowolona z niego, tylko ostatnio kupiłam wersję przeciw białym śladom a ślady niestety na ciemnych ubraniach są czasami :/. Z Dove miałam klasyczny spray i polubiłam go :).
OdpowiedzUsuń