poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Moje oczyszczanie twarzy czyli słów kilka o żelu Effaclar

Będąc posiadaczką cery tłustej potrzebuję porządnego oczyszczenia. Jeszcze jako nastolatka stosowałam żele dostępne w drogeriach czy supermarketach. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, o szkodliwym działaniu na moją skórę alkoholu, który zawarty był w żelach myjących i tonikach. Jak można się domyślać moje dorastanie było usiane pryszczami i innymi niedoskonałościami... Jednak gdy zaczęłam się bardziej interesować kosmetykami "przerzuciłam" się na żele dostępne w aptekach. Uważam, że ich stosowanie jest o wiele lepsze dla mojej skóry. Nie mam już problemu z pryszczami (chyba że zbliża się okres - ale są to już pojedyncze sztuki). Dlatego dzisiaj recenzja żelu, którego obecnie stosuję czyli Effaclar z La Roche-Posay.


Co wyczytamy na opakowaniu?
Effaclar z wodą termalną z La Roche-Posay
OCZYSZCZAJĄCY ŻEL DO SKÓRY TŁUSTEJ I WRAŻLIWEJ 
Bez mydła - pH 5,5
Tolerancja testowana na skórze trądzikowej

Nowa formuła: Effaclar żel łagodnie oczyszcza skórę tłustą i trądzikową. Zawiera składniki myjące odpowiednio dobrane do potrzeb skóry wrażliwej. Skutecznie eliminuje zanieczyszczenia i nadmiar sebum pozostawiając skórę czystą i odświeżoną.

Z wodą termalną z La Roche-Posay, która koi i łagodzi podrażniania - pH 5,5  - Bez mydła - Bez barwników - Bez alkoholu - Bez parabenów

Dostępność: apteki

Cena: ja za 125 ml zapłaciłam ok. 18 zł w Superpharm (często można spotkać ten żel w promocji)

Opakowanie: miękka tubka, niestety nie jest za bardzo "przejrzysta" i aby sprawdzić ile jest produktu trzeba się trochę nagimnastykować i podglądnąć pod światło. Z zamknięciem czasami się męczę, ale za to mam pewność, że w czasie przewożenia opakowanie się nie otworzy


Konsystencja: gęsta, żelowa


Zapach: bardzo przyjemny, delikatny 

Moim zdaniem:
Jest to jeden z lepszych żeli oczyszczających jakie stosowałam. Obietnice producenta co do oczyszczenia skóry są przeze mnie potwierdzone. Żel w żaden sposób nie podrażnia ani nie uczula. Jednak gdy stosowałam go rano i wieczorem troszkę mnie przesuszył dlatego teraz stosuję go tylko wieczorem.

Do mycia twarzy stosuję szczoteczkę. Na prawdę nie wiem jak mogłam bez niej żyć tyle lat - teraz nie wyobrażam sobie bez niej umycia twarzy. Szczoteczkę najpierw myję w mydle antybakteryjnym, a później na jej powierzchnię wylewam niewielką ilość żelu Effaclar. Do osuszania twarzy już jakiś czas stosuję ręczniki papierowe.


Żel jest bardzo wydajny. Ja mam tubkę o pojemności 125 ml i stosuję go od grudnia, a pozostało mi jeszcze ok. 1/4 opakowania. Na umycie twarzy potrzeba na prawdę niewielkiej ilości. Żel bardzo dobrze się pieni - nawet przy użyciu tylko dłoni. Przy użyciu szczoteczki powstaje na prawdę MEGA piana. 

Po umyciu twarzy tym żelem pozostaje ona czysta, odświeżona i gładka. Jestem jak najbardziej na TAK. Teraz planuję przetestowanie jeszcze żelu z Avene i Vichy i jeśli któryś z nich nie spisze się lepiej na pewno sięgnę ponownie po Effaclar.

Ocena: 5/5  

21 komentarzy:

  1. oj jak dobrze, właśnie go zamówiłam i modliłam się o to, żeby był dobry :) ale z tego co czytam to chyba już się nie muszę martwić :D mam nadzieję, że i w moim przypadku okaże się tak samo przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie mam zamiar kupić ten żel :)

    OdpowiedzUsuń
  3. używam go teraz, od tygodnia dopiero
    troszkę mnie wysusza, ale dam sobie z tym radę
    następny w kolejce mam właśnie Vichy Normaderm, ale ten już miałam kiedyś, jest jak najbardziej ok :)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam Effaclar nieraz :) i zawsze go lubiłam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Też kiedyś miałam ten żel ( był super ), ale teraz jest dla mnie za mocny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kusił mnie ten Effaclar, miałam go kupić, ale ostatecznie zrezygnowałam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wypróbowałabym go jednak u siebie w mieście nigdzie go nie widziałam, a do zamówienia online chyba się nie zbiorę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam taką samą szczoteczkę do twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Potwierdzam: do tłustej i mieszanej cery Effaclar najlepszy. Normalną może troszkę przesuszać.

    OdpowiedzUsuń
  10. mam już drugie opakowanie i jestem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. mnie cały czas kusi. Chyba w końcu się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie mogę za bardzo szorować się szczoteczką, zbyt wrażliwa skóra :/ żel na pewno kiedyś wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam tego żelu, kiedyś miałam z tej serii krem i średniak..

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam wiele dobrego o tym produkcie:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  15. Kończę jedną opakowanie i już czeka następne))) Podoba się, kupowałam na promocjach razem z kremem Effaclar Duo

    OdpowiedzUsuń
  16. Tego żelu nie miałam, ale posiadam ten z Vichy. Dzisiaj użyłam go pierwszy raz i różnica jest kolosalna! Polecam Ci go chociaż do wypróbowania :)

    Pozdrawiam kochana, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapamiętam i może kupię jak skończy mi się mój ulubiony z AVON-u ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...