czwartek, 13 listopada 2014

Wellness&Beauty | olejek pod prysznic z olejem migdałowym i ekstraktem z bambusa

Sezon grzewczy ruszył pełną parą więc używanie balsamów jest w moim wypadku nieuniknione. Ale z pomocą przychodzi nam marka własna Rossmanna - Wellness&Beauty, która oferuje olejek pod prysznic, który poniekąd może zastąpić nam żmudne wmasowywanie balsamów w ciało, np. gdy oczy same nam się zamykają a skóra woła choćby o odrobinę nawilżenia. 

Opis producenta: Olej migdałowy to drogocenny składnik, który wspaniale nawilża każdy rodzaj skóry, ale szczególnie polecany jest do suchej i wrażliwej. Wypróbuj specjalną mieszankę oleju migdałowego i wartościowego ekstraktu z bambusa, który relaksuje, wygładza oraz nawilża skórę. Dzięki wysokiej zawartości olejów naturalnych i dodatkowi cennej witaminy E oraz pantenolu, olejek oczyszcza i pielęgnuje skórę, chroniąc ją jednocześnie przed wysuszeniem.

Skład: Glycine Soja Oil, Laureth-4, Mipa-Laurethsulfate, Olea Europaea Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Propylene Glycol, Parfum, Persea Gratissima Oil, Panthenol, Aqua, Tocopheryl Acetate, Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Alcohol, Coumarin, Limonene, Linalool.

Dostępność: Rossmann
Cena: 8,59 zł | 250 ml
KWC: klik


Od razu, gdy zobaczyłam opakowanie pomyślałam, że producent na prawdę postarał się o design - produkty wyglądają jakby były kosmetykami ekskluzywnymi. Proste, eleganckie, ładnie się prezentują na półce w łazience. Bardzo lubię w kosmetykach zamknięcie tego typy, gdzie nic nie musimy otwierać, podważać czy się mocować pod prysznicem z klapką - tu naciskamy i nalewamy olejek :) 

Olejek ma dość wodnistą konsystencję. W dodatku, gdy się nim myję, używam tylko moich dłoni, bo wtedy działanie nawilżające jest dla mnie o wiele lepsze, niż gdy używam do mycia gąbki. Co w połączeniu sprawia, że kosmetyk nie jest zbyt wydajny. Używany codziennie starczyłby prawdopodobnie na jakieś 2 tygodnie - choć zaznaczam, że ja go sobie nie żałuję :) 
Skóra po prysznicu jest wygładzona i nawilżona. Nic się nie lepi, nie klei a skóra prezentuje się na prawdę rewelacyjnie. 

O ile z działania jestem na prawdę zadowolona, nie mogę tego powiedzieć o zapachu, który bardzo przypomina mi ten z Isany. Oba olejki przypominają mi taki rybi smrodek... Producent mógłby troszkę jeszcze nad tym popracować :)

Olejek Wellness&Beauty jest troszkę droższym zamiennikiem olejku z Isany, ale jesienią i zimą (moim zdaniem) o wiele lepiej jest sięgać po takie produkty myjące niż po tradycyjne żele pod prysznic. 


7 komentarzy:

  1. Mam podobne odczucia - olejek fajnie nawilża, ale zapach mógłby być choć odrobinę przyjemniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam tego produktu,ale jakoś mnie nie kusi

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmm kończy mi się żel pod prysznic, już wiem, co wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam ogromny zapas produktów pod prysznic, więc póki co nie skuszę się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, chyba przez Ciebie pójdę do Rossmanna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie kusi ;). miałam go już nawet w koszyku ale zrezygnowałam z zakupu. Przy najbliższej okazji chyba się w niego zaopatrzę ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Już tyle razy miałam je kupić, ich wygląd strasznie kusi! Ale bałam się działania. Teraz dzięki Tobie wiem, że przy następnych zakupach ląduje w moim koszyku :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...