Postaram się co miesiąc pokazywać mojego ulubieńca - produkt, po który najchętniej sięgałam :)
Produkt który odkryłam dzięki mojej koleżance, która posiada małe dzieci. Gdy zobaczyła mnie zakatarzoną poleciła mi maść majerankową. Naprawdę uratowała mój nos przed istną tragedią.
Za każdym razem gdy byłam przeziębiona mój nos wyglądał po prostu strasznie. Od ciągłego wycierania chusteczkami był czerwony, później zaczynała z niego schodzić skóra, skóra wokół dziurek pękała i szczypała. Oczywiście taki obrazek widziała w lustrze przez następny tydzień, gdy już zapomniałam dawno o katarze. Dlatego też chyba zacznę nosić moją koleżankę na rękach, bo dzięki tej cudownej maści udało mi się tego uniknąć.
Maść jest gęsta, tłusta, trochę źle ją się wyciska ale działa. Stosowałam ją tylko 3 dni. Na początku nie było tak wesoło, ponieważ z racji tego, że jest tłusta czuć, że się ją ma na tym nosie. Po każdym wytarciu nosa się ścierała. Jak wyzdrowieje to wspomnę o jej zapachu bo jak na razie niewiele jeszcze wyczuwam :)
Mój nosek wygląda jak przed chorobą, jest gładki i nie schodzi z niego skóra. Dlatego ta cudowna maść zostanie na stałe w mojej kosmetyczce, bo dzięki swoim właściwością natłuszczającym na pewno znajdzie się dla niej jeszcze jakieś inne zastawanie.
Cena: ok. 3 zł
Dostępność: apteka
środa, 30 listopada 2011
3 komentarze:
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.
Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata
Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...
-
Mimo, że krem posiadam już od jakiegoś czasu, recenzja pojawia się dopiero teraz. Bardzo chciałam wierzyć w to, że krem się u mnie sprawdzi...
-
Jako, że jesień zadomowiła się na dobre, dziś pora na przedstawienie kosmetyków, które szczególnie przypadły mi do gustu latem. Liren...
-
Dzisiaj chciałabym zapoczątkować serię postów INSPIRACJE. Posty będą ukazywać się co jakiś czas, w zależności od potrzeb :) a będzie ona za...
-
Jako, że mamy już początek kalendarzowego (tylko!) lata, pora na podsumowanie moich ulubionych kosmetyków, po które sięgałam wiosną. ...
-
Luty jak to luty szybko zleciał, mamy już marzec, więc najwyższa pora na podsumowanie lutowych zużyć kosmetycznych :) Palmolive Therm...
-
Dziś recenzja szamponu, który miałam możliwość przetestowania dzięki portalowi Uroda i Zdrowie oraz uprzejmości p. Moniki. Do testowa...
-
Kosmetyki Hada Labo pojawiły się jakiś czas temu na półkach w Rossmannie. Z tej okazji otrzymałam je w jednej z przesyłek do przetestowania...
-
Jakiś czas temu na blogach pojawiało się sporo wpisów na temat kosmetyków z Marizy. Wypatrzyłam wtedy peeling solny o zapachu grejpfruta. A...
-
Z racji zmiany opakowania w szamponach Pantene z serii Aqua, butlę 400 ml udało mi się kupić w CND za 7,99 zł. Cena bardzo zachęcająca, tym...
-
Dzisiaj kolejny post z serii tanie kontra drogie, w którym porównam do siebie dwa apteczne płyny micelarne. Płynów micelarnych używam już...
Pierwszy raz widzę maść majerankową. Postaram się o niej przypomnieć w czasie kataru.
OdpowiedzUsuńhm..;> ciekawe.
OdpowiedzUsuńMam bardzo często katar przez moją alergie, może się przydać:)
nie słyszałam o niej :)
OdpowiedzUsuń