Chyba nie muszę pisać, że kolejny miesiąc minął niczym pstryknięcie w palce... Koniec jednego miesiąca, początek kolejnego to idealny czas na podsumowanie, u mnie oczywiście kosmetyczne, a konkretniej zużyte kosmetyki :)
Balea | żel pod prysznic - sól z Morza Martwego & cytryna: bardzo przyjemny, delikatny i rześki zapach. Co do samego żelu nie mam żadnych uwag - dobrze się pienił, nie przesuszał skóry.
Allverne | nawilżający eliksir do kąpieli i pod prysznic - rajskie jabłko & cynamon: bardzo świąteczny i zimowy zapach. Używałam go tylko jako płynu do kąpieli i byłam z niego zadowolona. Zapach unosił się po całej łazience, a pianka była idealna.
Babydream für Mama | oliwka pielęgnacyjna: używałam w czasie ciąży, używam nadal. Teraz oliwki stosuję raz na kilka dni na mokre ciało - skóra jest nawilżona i elastyczna.
Nivea Men | żel do golenia: do golenia nóg najczęściej wybieram męskie żele do golenia, ponieważ są wydajniejsze i tańsze.
Nivea | dezodorant - fresh comfort: ten dezodorant trafił do mnie przez przypadek, ponieważ nie zauważyłam biorąc go z półki, że to nie antyperspirant. Jakoś go wypsikałam, ale do dezodorantu nie powrócę, ponieważ potrzebuję jednocześnie ochrony przed poceniem i brzydkim zapachem.
Clinique Clarifying Lotion 2 | tonik oczyszczająco-rozświetlający /recenzja/: po zużyciu całego opakowania nie zauważyłam spektakularnych efektów na mojej skórze, więc na pewno do niego nie wrócę.
Biochemia Urody | hydrolat z kwiatu pomarańczy: zapach jest gorzki, w ogóle nie kojarzy się z pomarańczami, jednak mi to nie przeszkadzało. Świetnie nadawał się do tonizacji twarzy.
Be Beauty | odświeżający żel micelarny do demakijażu oczu /recenzja/: płyn dobrze sprawdzał się w swojej roli, usuwał makijaż z oczu nie podrażniając ich.
Sephora | mleczko do ciała: bardzo lekki balsam, dość szybko się wchłaniał. Ta mała tubka podróżowała ze mną jakiś czas, więc na wyjazdach świetnie się sprawdzał. Jednak do bardzo suchej skóry może być zbyt lekki.
Kneipp | olejek do kąpieli: olejek "Tajemnica piękna" - argan, marula, rącznik, oliwka. Zapach przyjemny, choć pomieszałam go z płynem do kąpieli bo brakowało mi pianki w wannie :)
Yves Rocher | żel-krem intensywnie nawilżający /recenzja/: kiedyś miałam już pełnowymiarowe opakowanie tego kremu i uważam, że dobrze sprawdza się przy tłustej skórze. Szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy.
Buña | kremowy żel pod prysznic i płyn do kąpieli 2w1 - melisa: przepiękny cytrusowy zapach. Żel dobrze się pienił.
Płatki kosmetyczne Be Beauty oraz Tami
I to wszystkie puste styczniowe opakowania :) dajcie znać, jeśli miałyście coś z tych kosmetyków i co o nich myślicie.
I to wszystkie puste styczniowe opakowania :) dajcie znać, jeśli miałyście coś z tych kosmetyków i co o nich myślicie.
Żele Balea bardzo lubię, a o Twojej wersji słyszałam dużo dobrego :)
OdpowiedzUsuńŚwietne denko.
OdpowiedzUsuńMi też idzie coraz lepiej, ale moje denko pojawi się dopiero jutro rano.
styczen uciekl mi zdecydowanie za szybko...
OdpowiedzUsuńżel micelarny z Biedronki uwielbiam!
OdpowiedzUsuńObserwuję! ❤️❤️
Nie miałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń