Maseczki w płachcie stają się coraz to popularniejsze, więc nie dziwi ich szeroka dostępność w drogeriach. Powoli każda firma kosmetyczna, która obserwuje tendencje i potrzeby nas, konsumentek, za modą na koreańską pielęgnację, wprowadza do swojego asortymentu kosmetyki pod jej wpływem. A wiadomo, że w pielęgnacji azjatyckiej maski w płachcie to krok obowiązkowy. Garnier przygotował dla nas trzy maseczki do wyboru:
- do skóry odwodnionej z ekstraktem z granatu
- do skóry suchej i wrażliwej z ekstraktem z rumianku
- do skóry normalnej i mieszanej z ekstraktem z zielonej herbaty
Ja na razie wypróbowałam tą nawilżającą, więc zapraszam do dalszej części recenzji, jeśli jesteście ciekawe, jak sprawdza się ona, w przypadku tłustej skóry.
Opis: Maska Kompres AQUA BOMB Super Nawilżenie do skóry odwodnionej to sposób na intensywne nawilżenie skóry - ekwiwalent tygodnia nawilżania w zaledwie 15 minut. Skóra staje się pełna blasku i wygląda zdrowo.
Skład: Aqua/Water, Propylene Glycol, Glycerin, p-Anisic Acid, Dipotassium Glycyrrhizate, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Hamamelis Virginiana Leaf Water/Witch Hazel Leaf Water, Hydroxyethylcellulose, Limonene, Mannose, Methylparaben, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Phenoxyethanol, Potassium Hydroxide, Potassium Sorbate, Propylparaben, Punica Granatum Fruit Extract, PVM/MA Copolymer, Sodium Benzoate, Sodium Hyaluronate, Sorbic acid, Sorbitol, Xanthan Gum, Parfum/Fragrance. (F.I.L. B184597/1).
Dostępność: drogerie stacjonarne i internetowe, apteki
Cena: od 7-9 zł
KWC: 3,8/5 [klik]
Maseczka była dla mnie dobrze wycięta, łatwo się ją nakładało i wszystko ładnie przylegało. Pewnym zaskoczeniem po otworzeniu opakowania, było to, że maseczka posiadała niebieską folię ochronną, która nie ułatwiała aplikacji maseczki. Więc lepiej ją najpierw usunąć i przyłożyć samą płachtę do twarzy.
Płyn, którym jest nasączona maseczka jest żelowy, nie spływa z twarzy. W opakowaniu zostaje go jeszcze trochę, dzięki czemu możemy nawilżyć dodatkowo naszą szyję i dekolt.
Maseczka nie spowodowała u mnie żadnego podrażnienia czy zaczerwienienia. Posiadówka z nią była bardzo przyjemna. Można spokojnie siedzieć z nią dłużej niż 15 minut, które zaleca producent, ponieważ płachta cały czas jest mokra.
Moja tłusta skóra oczywiście wszystkiego nie wypiła i po zdjęciu maseczki, miałam jeszcze sporo tego żelu do wsmarowania. Płyn chwilę się jeszcze wchłaniał, przez ten czas twarz była dość lepka. Jednak po kilkunastu minutach twarz była miękka i gładka w dotyku, nawilżona. Ja nie potrzebuję bardzo mocnego nawilżenia skóry, więc nie wiem jak sprawdzi się przy skórze bardziej potrzebującej nawodnienia i nawilżenia.
Koniec końców jestem z efektu zadowolona. Plusem tych maseczek jest ich dostępność oraz cena (w porównaniu do tych koreańskich). Ja maseczki nawilżające stosuję dość rzadko (raz w tygodniu max) więc maseczki w płachcie są dla mnie dobrym rozwiązaniem, bo największą ich zaletą jest to, że po użyciu wystarczy ją ściągnąć a nadmiar esencji wklepać w skórę. Nie ma potrzeby bawienia się w nakładanie tradycyjnej maseczki, później jej zmywanie... Też uważacie to za plus??? Jesteście zwolenniczkami takiego rozwiązania czy jednak wolicie tradycyjne maski???
Maski w płachcie Garniera są chyba najgorszymi jakie miałam i uważam, że w tej cenie można kupić produkt sto razy lepszy.
OdpowiedzUsuń