czwartek, 30 kwietnia 2015

Biochemia Urody | tonik z kwasem BHA 2%

Już od czasów podstawówki mam problem w trądzikiem oraz zaskórnikami. Niestety jak dotąd wszystkie moje działania nie pozwoliły mi na pozbycie się całkowicie tego problemu. Mimo, że okres trądziku młodzieńczego na szczęście już jest za mną, to dzięki mojej tłustej skórze i bardzo rozszerzonymi porami, ciągle pojawiając się na niej zaskórniki. Zarówno otwarte jak i zamknięte. Dziś chciałabym napisać kilka sków o produkcie z Biochemii Urody, do którego, po pozytywnej recenzji zachęciła mnie Kasia D z youtuba :)


Opis ze strony Biochemia Urody (więcej informacji)
Tonik działa: 

- antybakteryjnie i antyseptycznie,
- komedolitycznie (czyli pomaga w oczyszczaniu porów skóry i redukcji zaskórników), 
- łagodząco, przeciwzapalnie, 
- gojąco ( sprzyja gojeniu wyprysków oraz wspomaga redukcję blizn i śladów potrądzikowych), 
- złuszczająco (usuwa zrogowaciałe komórki naskórka), 
- nawilżająco i wygładzająco, 
- anty-zmarszczkowo i przeciwstarzeniowo (reguluje odnowę komórkową, pomaga likwidować objawy fotostarzenia skóry).
- zwiększa penetrację i działanie nałożonych w następnej kolejności produktów.
- wspomaga walkę z przebarwieniami pigmentacyjnymi i pozapalnymi (ślady po wypryskach).
- zapobiega wrastaniu włosów po depilacji. 
- wcierany w skórę głowy wspomaga walkę z łuszczeniem i łupieżem.


Polecany jako preparat przygotowujący skórę do silniejszych peelingów i zabiegów złuszczających oraz do stosowania po zabiegach dla przedłużenia efektu.
Tonik po wykonaniu zawiera 10% naturalnego alkoholu, który był niezbędny, aby jego formuła była trwała i łatwa w wykonaniu oraz umożliwiała całkowite rozpuszczenie kwasu salicylowego, staraliśmy się jednak, aby ilość alkoholu była na tyle minimalna na ile to możliwe. Dla porównania ilość alkoholu w gotowych tonikach anty-trądzikowych z kwasem BHA wynosi zwykle od 25 do 45% alkoholu denaturowanego. Dzięki obecności składników nawilżających (gliceryna, glikol propylenowy, emulgator i ekstrakt z rozmarynu EKO) tonik nie wysusza skóry. Formuła produktu ma charakter samo-konserwujący.


Toniku z kwasem salicylowym stosowałam po wieczornym oczyszczeniu skóry, i tak używany wystarczył mi na ponad dwa miesiące. Skóra po przetarciu wcale nie była u mnie podrażniona, nie odczuwałam żadnego pieczenia. W czasie jego używania nie zauważyłam, aby skóra mocniej się łuszczyła. Jest on na prawdę dużo łagodniejszy niż tonik z AHA/BHA 10%. Skóra po aplikacji jest wygładzona i nie odczuwałam jej ściągnięcia. 

Rewolucji w stanie skóry nie było, niestety... Nadal borykam się z zatkanymi porami, jednak większa część zaskórników otwartych na policzkach i żuchwie zniknęła. Na brodzie mam większe problemy jeśli chodzi o zaskórniki zamknięte i w tej kwestii niewiele się zmieniło w czasie używania toniku.

Wszelkie ranki po wypryskach faktycznie szybciej się goiły, a przebarwienia jaśniały. Nie przypominam sobie, abym miała też jakieś wielkie problemy z większymi podskórnymi nieprzyjacielami. Oczywiście pojawił się jakiś w czasie okresu, ale to u mnie normalne :) 

Mimo, że tonik nie odmienił mojej skóry w radykalny sposób, to jestem skłonna powrócić to tego kosmetyku. Obecnie używam podobnego w działaniu toniku z Pharmaceris, jednak poczekam na rezultaty i jeśli nie będzie sprawował się lepiej niż ten z Biochemii Urody, to powrócę właśnie do niego. 


______________________________________

Na koniec chciałam jeszcze dopisać, że już pod koniec jego używania, zaczęłam stosować go również na ramiona, gdzie niestety mam okołomieszkowe zapalenie skóry i muszę powiedzieć, że zmiany te lepiej się goiły i szybciej znikały. Jednak nie używałam go zbyt długo w ten sposób, więc nie mogę stwierdzić, że działa on na poprawę skóry w znaczący sposób. Ale na pewno sprawdzę to w czasie używania kolejnej porcji toniku :)


3 komentarze:

  1. U mnie również była recenzja tego toniku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem noty końcowej kosmetyku z Pharmaceris :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tonik z Pharmaceris zużyłam juz 2 butelki, używam razem z żelem do mycie twarzy i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...