Wspominałam już nie raz, że antyperspiranty z Garniera kompletnie się u mnie nie sprawdzają. Nowa formuła, a historia ta sama...
Od producenta: Antyperspirant nowej generacji - intensywna ochrona 45h; - regeneracja i miękkość skóry; niewidoczny na skórze i ubraniach.
Skład: Aqua / Water, Aluminum Chlorohydrate, Dimethicone, Isopropyl Palmitate, Talc, Cera Alba / Beeswax, Arachidyl Alcohol, Parfum / Fragrance, Zinc Gluconate, Arachidyl Glucoside, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Phenoxyethanol, Steareth- 100/Peg-136/Hdi Copolymer, Peg-100 Stearate, Behenyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Perlite, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Glyceryl Stearate.
Dostępność: drogeria, markety
Cena: ok. 14 zł | 40 ml
KWC: klik
Garnier NEO to nowa formuła dostępna wśród antyperspirantów Garniera. Ma on postać kremu, który łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Miękkie opakowanie i zaokrąglona końcówka świetnie się sprawdzają i ułatwiają aplikację. Krem nie podrażnia skóry i pozostawia ją miękką. Nie pozostawia mocnych śladów na ubraniach, wszystko ładnie się spiera.
Zapach jest świeży i bardzo liczyłam na to, że będzie się długo utrzymywać. Niestety także w tym przypadku po kilku godzinach, zamiast świeżości bawełny czuję nieprzyjemny smrodek. Teraz zaczynam już podejrzewać, że w antyperspirantach Garniera jest jakiś składnik, który nie współpracuje z zapachem mojego potu... Zarówno spraye, kulki czy teraz formuła kremowa, średnio chronią mnie przed poceniem jak i przed nieprzyjemnym zapachem. Dodam tylko, że w przypadku Rexony czy Dove, może nie przestaję się pocić, jednak zapach kosmetyku utrzymuje się niemal cały dzień. A w przypadku Garniera - podnoszę pachę i zabijam!!! :D
Bardzo żałuję, bo pomysł dobry, fajna aplikacja, ale niestety żadnego działania. Dajcie koniecznie znać jak u Was sprawdzają się antyperspiranty z Garniera. Bo być może część z Was jest zadowolona z ich działania.
Ja w ramach prezentu przedświątecznego mam zamiar zaopatrzyć się w ten antyperspirant. Chcę na własnej skórze wypróbować jego działanie. Cena jest dość spora, więc chyba poczekam na jakąś promocję.
OdpowiedzUsuńchce go wypróbować i sprawdzić czy jest lepszy od mojego ulubieńca z Rexony działającego jak bloker ;)
OdpowiedzUsuńTego konkretnego nie miałam, ale bardzo lubię antyperspiranty z Garniera - u mnie spisują się bardzo dobrze. Ten przetestuję na pewno w niedługim czasie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję ♥
Tego akurat nie miałam, ale faktycznie u mnie z antyperspirantami Garniera też szału nie było :)
OdpowiedzUsuńA ja się z nim polubiłam. Sprawdza się zupełnie dobrze. Test zapachu przeszedł:) wygrywa dla mnie z innymi antyperspirantami bo: nie dusi, tak jak spraye, nie zostawia białych plam, jak sztyfty, i nie trzeba całe wieki czekać, aby wysechł, jak kulki:)
OdpowiedzUsuńA ja antyperspiranty z Garniera uwielbiam, świetnie się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńz ciekawości to kupię, czego to nie wymyślą;)
OdpowiedzUsuńOsobiście wszystkie kosmetyki z garnier jak dla mnie są beznadziejne no może jedynie farby do włosów nic poza tym. Byłam ciekawa tego produktu i nawet chciałam go kupić, ale po przeczytaniu Twojego postu wiem że już go nie kupię. Dzięki Kochana
OdpowiedzUsuńniestety to samo u mniel.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich kosmetyków w tej formie , wolę tradycyjną kulkę , a moja ulubiona to Vichy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie antyperspirant od Adidasa wywoływał podrażnienie i swędzenie, inne antyperspiranty działają dobrze. Ta formuła wydaje mi się dość niehigieniczna nie wiem dlaczego ;).
OdpowiedzUsuń