W czasie, gdy nie interesowałam się tak bardzo (jak teraz) kosmetykami, używanie filtrów na co dzień było dla mnie obce. Oczywiście latem, gdy wylegiwałam się na słońcu ich używałam, ale nie martwiłam się szkodliwym wpływem słońa na moją skórę jesienią czy też zimą. Jednak jak udowodniono, skóra szybciej się starzeje, gdy nie stosujemy ochrony przeciwsłonecznej.
Posiadaczki tłustej skóry pewnie się ze mną zgodzą, że ciężko jest znaleźć kosmetyk, który nie będzie świecił się na skórze zaraz po nałożeniu. Pierwszym filtrem jaki kupiłam, jest właśnie ten z Avene przeznaczony do skóry tłustej i trądzikowej (od razu zaznaczam, że nie było jeszcze matującego filtru z Vichy).
OD PRODUCENTA:
Wysoka ochrona skóry trądzikowej. Zawiera opatentowany kompleks składników aktywnych SunSitive Protection opracowany przez Dział Badań Grupy Pierre Fabre :
- Kompleks aktywnych składników, uzupełniających się i działających synergicznie, które gwarantują skuteczność przy minimalnej ilości filtrów chemicznych.
- Pre-tokoferyl, fotostabilny prekursor witaminy E, zapewnia dodatkową ochronę przed wolnymi rodnikami.
- Woda termalna Avène o naturalnych właściwościach kojących i przeciwdziałających podrażnieniom.
Zmniejsza wydzielanie sebum, dzięki wyciągowi z Curcurbita pepo oraz glukonianowi cynku.
Wyjątkowo płynna, nietłusta konsystencja daje skórze matowe wykończenie oraz zapewnia przyjemne stosowanie. Fotostabilny i wodoodporny, nie powoduje powstawania zaskórników. Hipoalergiczny.
Tubka z pompką airless : praktyczna, pozwala na precyzyjne i łatwe dozowanie produktu.
Skład: Avene Thermal Spring Water, Octocrylene, c12-15 Alkyl Benzoate, Bytylene Glycol Dimethicone, Diisopropyl Adipate, Methele Bis-Benzotrailzolyl Tetramethylbutylphenol Cyclomethicone, Water, Bis-Ethylhexyphenol Methoxyphenyl Triazine, Butyl Methoxydibenzolmethane, Titanium Dioxide, Glyceryl Stearate, Peg-100 Stearate, Potassum Cetyl Phosphae, Pvp/Eicosene Copolymer., Caprylic/Capric Triglyceride, Capryl Glycol Cucurbita Pepo Seed Oil, Decyl Glucoside, Dimethiconol Disodium Edta, Fragrance, Glyceryl Behenate, Glyceryl Dibehenate, Hydroxethyl Aceylate/Sodium Acrylodimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 60, Propoylene Glycol Silica, Sorbic Acid, Sorbitan Isostearate, Steryl Alcohol, Tocopheryl Glucoside, Tribehenin, Xanthan Gum, Zinc Gluconate.
Dostępność: apteki, Super-pharm, Hebe
Cena: od 45 zł | 50 ml
KWC: klik
Od samego początku bardzo polubiłam się z opakowaniem kosmetyku - tubka wyposażona w pompkę, na prawdę bardzo dobrze dozuje się nim krem. Jak zapewnia producent konsystencja powinna być lekka, niestety tak nie jest. Na pewno jest lżejsza od większości filtrów, nie pozostawia tłustej i świecącej skóry, jednak nie jest to mat. Producent zaleca użycie aż 7 pompek, co wg mnie jest ilością nie do wsmarowania w skórę. Ja używam 2-3 pompki. Filtr niestety bieli skórę i musimy dać mu kilka minut by wchłonął się w skórę. Po tym czasie możemy spokojnie nakładać makijaż, nic się nam nie roluje. Moja skóra zaczyna się szybciej błyszczeć, ale bibułki matujące i puder zawsze mnie ratują. Niestety w temp. ok. 30 stopni kosmetyk sprawia, że twarz się "poci" i wszystko zaczyna z niej spływać. Dlatego szukam innego filtru na lato, który będzie się lepiej spisywał w upały.
Muszę się przyznać, że mimo iż wiem o szkodliwym działaniu promieni słonecznych nie mam jeszcze nawyku używania filtru (sumiennie) codziennie. Jednak staram się wypracować u siebie odruch nakładania rano kremu z filtrem. Co ważne w przypadku emulsji z Avene, to że nie zauważyłam by zapychała skórę i wpływała niekorzystnie na jej stan.
Obecnie kończę używanie emulsji z Avene i zabieram się za Vichy. Jeśli macie porównanie obu tych kosmetyków, koniecznie dajcie znać. Bo ja, jak na razie zauważyłam, że Vichy daje bardziej matowe wykończenie, choć nie wiem jak będzie się spisywać w upalne dni.
Ja też niestety nie mam nawyku używania codziennie kremu z filtrem, zwłaszcza w jesienne i zimowe dni, ale staram się to zmienić :) Będę czekać na recenzję Vichy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą firmą, a produkty z filtrem są mi obce..chyba, że idę na plażę.
OdpowiedzUsuńTego lata używałam krem do twarzy z Bielendy, również SPF30, do skóry tłustej i mieszanej. Fajnie pachniał, nie bielił skóry, nie pozostawiał tłustego filmu na skórze i nie zapychał. I do tego był trwały, bo zapominałam się nim regularnie smarować, a mimo to twarz miałam mniej opaloną niż resztę ciała. Co do matowienia to nie dawał płaskiego matu, ale nie przyspieszał też błyszczenia skóry. Tak więc polecam. :)
OdpowiedzUsuńJa mam filtr z Ziaji i tez jestem posiadaczką cery tłustej. Ten krem całkiem fajnie się u mnie spisuje :) Nawet sprawdził się nad morzem ;)
OdpowiedzUsuńmam 50 z tej firmy i jestem bardzo zadowolona z jej działania ;)
OdpowiedzUsuń