niedziela, 2 czerwca 2013

Projekt denko - MAJ

Mimo, że za oknem barowa pogoda - mamy już czerwiec, więc pora podsumować moje zużycia z maja. Muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z ich ilości, ani za mało, ani za dużo.

Niestety, co do niektórych kosmetyków nie napisałam jeszcze recenzji (a są one tego warte), więc pojawią się one niebawem.
Garnier odżywka z awokado i masłem karite - chyba mogę śmiało powiedzieć, że jest to moja ulubiona odżywka (oprócz wycofanej Isany). Recenzji możecie się niedługo spodziewać. Napiszę jeszcze tylko, że będę do niej wracać przez długi czas :)

Isana odżywka wygładzająca z olejkiem babasu - żałuję, że odkryłam ją dopiero gdy dowiedziałam się, że ją wycofują ze sprzedaży. Włosy były po niej wygładzone, bardzo dobrze się rozczesywały, a po wyschnięciu były mięciutkie w dotyku. Na całe szczęście mam jeszcze dwa opakowania :)

Następca: Alterra odżywka z morelą i pszenicą oraz Bingo Spa z algami

Barwa - woda pokrzywowa - niestety na moich włosach nie robiła nic... a liczyłam na to, że pomoże na moje przetłuszczające się włosy u nasady.
Dove Visiblecare kremowy żel pod prysznic [recenzja] - całkiem przyjemny żel pod prysznic o kremowej konsystencji, jednak jak pisałam zapach był dla mnie dość męczący i nieprzyjemny. Dość dobrze się pienił, jednak nie jest zbyt wydajny. Nie wysuszał skóry.

Następca: Isana Med z olejkiem pomarańczowym

Eveline wyszczuplający krem-serum [recenzja] - krem szybko się wchłania, daje uczucie chłodu. Fajnie napina skórę. Jednak porównując go do serum z tej samej firmy jest mniej wydajne. 

Następca: Lirene Slim Max balsam ujędrniający

Rexona antyperspirant -  są to antyperspiranty do których wracam najczęściej. Nie chronią idealnie przed potem w upały, ale działają one na mnie i tak najlepiej.

Następca: Nivea Stress Protect

L'Occitane mydło z masłem Shea [recenzja]mydło faktycznie nie wysusza skóry, nie ściąga jej. Gdyby kostki były tańsze na pewno skusiłabym się na jego zakup.

Alterra mydło konwaliowe [recenzja] - dość intensywny zapach, nie przesuszyło mi ono dłoni. Mam ochotę na wypróbowanie innych wariantów zapachowych. 

L'Occitane krem do rąk z masłem Shea [recenzja] - czuję się troszkę zawiedziona kultowym kosmetykiem tej firmy. Dłonie nie były wystarczająco dobrze nawilżone i czułam ponowną potrzebę użycia kremu. 

Wyciąg ze skrzypu polnego Vitamex-farm [recenzja] - przy regularny stosowaniu tabletek, włosy faktycznie mniej mi wypadają. Niestety zapach drożdży jest dość drażniący... Obecnie jestem w trakcie zużywania kolejnego opakowania tego specyfiku. 

ZSK hydrolat z róży bułgarskiej - przeuroczy zapach... Hydrolat wykorzystywałam do rozrabiania maseczek.

Następca: hydrolat oczarowy 

Ziaja krem nawilżająco-matujący 25+ [recenzja] - lekki krem, który szybko się wchłaniał, nie zapychał porów. Dobrze sprawdzał się przy mojej tłustej cerze, jednak efekt zmatowienia nie był zbyt wielki, twarz wyglądała po prostu zdrowo. Świetnie sprawdzał się również pod makijażem. Zastanawiam się nad ponownym zakupem. 

Następca: Nivea Starter Make Up

Lirene cera naczynkowa [recenzja] - krem fajnie nawilżał skórę, jednak był troszkę za ciężki na dzień do mojej tłustej skóry. Problem czerwienienia się jednak nie zlikwidował. Używałam go pod koniec do wykonywania peelingu.

Następca: Decubal krem nawilżający

Bioderma Sebium Pore Refiner [recenzja] - tak jak pisałam w recenzji postanowiłam powrócić do kremu po zimie. Krem szybko się wchłaniał pozostawiając zmatowioną skórę - na ok 4 godziny. Pory wizualnie są zmniejszone. Prawdę mówiąc zastanawiam się dość mocno nad kupnem pełnowymiarowego opakowania.

Następca: Barwa Siarkowa Moc

BU serum granat - kupiłam go pod wpływem recenzji Agnieszki (82inez). Serum świetnie nawilżało skórę, jednak u mnie nie zlikwidował problemu nadmiernego wydzielania sebum. Jednak nie wykluczam ponownego zakupu, bo świetnie nawilżał skórę, nie zapychał. Rano skóra była miękka i wygładzona. 

Następca: Organic Therapy serum zwężające pory z naturalnym olejkiem manuki

Tak jak w prawie każdym miesiącu, kolejne opakowanie chusteczek nawilżanych Babydream oraz płatków kosmetycznych Carea. Zużyłam także chusteczki do higieny intymnej Facelle - tanie, dobrze nawilżone, świetnie odświeżają. Zostanę przy nich na pewno jeszcze długo.

Całkiem sporo zużyłam w tym miesiącu gotowych maseczek (miałam lenia i nie chciało mi się rozrabiać glinek), głównie z Ziaji: oczyszczająca (2 szt.), nawilżająca i anty-stes oraz kilka próbek (zadowolona byłam z kremu przeciwzmarszczkowego z Nivei oraz żelu do mycia twarzy Clinique).


Jak widzicie w maju poszło mi całkiem nieźle, mam nadzieje, że Wam idzie równie dobrze :) Jeśli miałyście któreś z powyższych kosmetyków, chętnie poczytam czy się one u Was sprawdziły czy już do niech więcej nie powrócicie.

22 komentarze:

  1. Cały czas zapominam o tej odżywce z Garniera :P

    OdpowiedzUsuń
  2. duże denko :) u mnie zdecydowanie gorzej...

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję zużyć, spore denko! widzę sporo rzeczy, które mam lub miałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne denko, gratuluję, miałam szampon i odżywkę
    z tej linii garniera i też przypadły mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  5. Spore denko. Jak Ci się używało kremu do rąk L'occatine? Ja też już swój kremik kończę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie było rewelacji... znacznie bardziej lubię Isanę z mocznikiem

      Usuń
  6. bardzo zaciekawila mnie ta woda pokrzywowa, nigdzie takiej nie widzialam:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ulala spore to denko ;)
    W maseczki Ziaji się wyposażyłam podczas promocji w Rossmannie - nigdy ich wcześniej nie stosowałam, więc niecała złotówka za sztukę była idealną okazją, by je wypróbować.
    Żel z Dove kiedyś stosowałam i tak jak Ty uważam, że był całkiem przyjemny. Może do niego kiedyś wrócę (jak tylko odkopię się z zapasów, jakie posiadam obecnie w domu).
    A odżywkę Garniera kupiłam, bo potrzebowałam jakiejś odżywki. Dopiero potem przeczytałam same pozytywne opinie i już wiem, że podjęłam dobrą decyzję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dużo tego :) chyba muszę powrócić do maseczek ziaji, bo dawno u mnie nie gościły.

    OdpowiedzUsuń
  9. Spore zużycia gratulacje. Maseczki z Ziaja czekają w zapasach na zużycie i jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzą. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie ta odżywka z Garnier w ogóle nie działa... Dałam jej drugą szansę, ale nie widzę w niej nic nadzwyczajnego. Za to serum z granatu uwielbiam. U mnie ograniczyło do minimum przetłuszczanie na nosie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę wreszcie kupić słynnego Garniera!

    OdpowiedzUsuń
  12. O widzę kilka moich ulubieńców;D Przede wszystkim maski z glinki Ziajowe oraz woda pokrzywowa:) Natomiast muszę sobie też zamówić ten hydrolat różany:) Bardzo mnie zaintrygował;D

    OdpowiedzUsuń
  13. OO, ktos oprocz mnie tez nie jest zachwycony slynnym kremem do rąk z Loccitane ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. widzę, że niektóre rzeczy pojawią się również w moim projekcie denko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kilka z tych produktów miałam. Maseczki z Ziaji uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak zobaczyłam zdjęcie odżywki z Garnier, Isany i wody z Barwy momentalnie pomyślałam, że zrobiłaś zdjęcie produktów, które obecnie znajdują się w mojej kosmetyczce:d
    Używam tych samych kosmetyków;) Moja opinia o nich jest bardzo podobna do Twojej:
    Odżywka z Garnier MÓJ IDEAŁ odżywka z Isany bardzo fajna, ale Garnierowi nie dorównuje. Woda brzozowa z Barwy to według mnie straszny bubel i chyba napiszę o nim na blogu, aby ostrzec inne dziewczyny :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...