wtorek, 21 maja 2013

Alterra - peeling pod prysznic pomarańcza & cukier trzcinowy

Ostatnio było o peelingu myjącym do twarzy, dziś pora zadbać o nasze ciało.

Od producenta: 
Alterra peeling pod prysznic pomarańcza i cukier trzcinowy - to połączenie egzotycznej świeżości owoców pomarańczy ze słodyczą cukru trzcinowego. Dzięki drobnym cząsteczkom peeling dokładnie usuwa obumarły naskórek, poprawiając przy tym krążenie. Gliceryna natomiast pozostawia skórę nawilżoną i miękką w dotyku. Kosmetyk jest bardzo delikatny, dlatego też można go śmiało stosować w codziennej kąpieli.

Peeling znajduje się w mięciutkiej tubce, która stoi na otwarciu, co ułatwia aplikację. Peeling zapachem przypomina mi otartą skórkę pomarańczową, jednak jest on dość chemiczny. 

Peeling ma galaretkowatą konsystencję, która czasami ucieka z dłoni... Drobinek jest sporo, jednak mają one bardzo drobne ziarenka (mi przypomina to drobny piasek), które niestety dość słabo radzą sobie z usuwaniem martwego naskórka.
Tak jak pisze producent peeling można stosować codziennie. Na pewno przypadnie do gustu osobą, które nie lubią mocnego zdzierania. Skóra pozostaje gładka w dotyku. Peeling w żadnym wypadku jej nie przesusza.

Dostępność: Rossmann
Cena: 8,99 zł/200 ml

Jestem miłośniczką dość mocnego ścierania skóry i peeling z Alterry jest miłym urozmaiceniem kąpieli, jednak dla mnie właściwości peelingujące są niestety  za słabe. 

A Wy lubicie mocne czy słabe ścieranie skóry ciała??? 

11 komentarzy:

  1. Szkoda, że ma słabe drobinki... ja uwielbiam mocne zdzieraki

    OdpowiedzUsuń
  2. nie widać drobinek, ja wolę bardzo mocne zdzieraki.
    Dzięki za opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Peeling ma zdzierać a nie łaskotać. Ja się nie skuszę :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam peeling z Alterry żurawina i granat i okazał się ogromnym bublem

    OdpowiedzUsuń
  5. Za słabe drobinki dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam ten peeling, szału nie ma ale zły też nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używałam żadnego kosmetyku tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię mocne, jedynym wyjątkiem jest pianka peelingująca ze starej mydlarni. Tak poza tym lubię mocne zdzieraki.
    A teraz wzięłam sobie jeszcze rękawicę kessa, zobaczymy jak się sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałam go, ale widzę, że to nic ciekawego;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...