sobota, 4 lutego 2012

Wypadające włosy - jak sobie z tym radzę???

W okresie jesiennym zauważyłam (niestety inny domownicy też), że gubię sporo włosów. Były wszędzie - w pokoju, łazience, kuchni... Po wizycie u fryzjera (było to jakoś na początku października) postanowiłam ostro się za nie zabrać. 
Pierwszym krokiem był zakup szamponu wzmacniającego z kerastimem z Eva Medica


Przeznaczony do pielęgnacji włosów cienkich, łamliwych i nadmiernie wypadających. Wyraźnie zmniejsza ilość wypadających włosów. Włosy stają się silniejsze, bardziej sprężyste i mniej łamliwe.


Szampon ma zapach ziołowy, zamknięty w prostej buteleczce, zamykanej na zatrzask. Przewoziłam go kilkakrotnie i nic się nie wylewało. Szampon kosztował 10,19 zł za 125 ml. 
Jest to mały szampon, powinno się go używać tylko 2 razy w tygodniu. Niestety po miesięcznej kuracji (tak jak zaleca producent), nie zauważyłam aby wypadanie włosów się zmniejszyło. Stosuję go nadal ale tylko raz w tygodniu tak aby nie zmarnowała się reszta produktu.

Gdy sam szampon nie pomógł, postanowiłam sięgnąć po jakiś suplement diety. Czytałam fora, oglądałam filmiki ja YT. Sporo osób polecało Vitapil. Szybko sprawdziłam na doz-ie jego cenę i okazało się, że była promocja. I nadal jest bo w tamtym tygodniu kupiłam następne opakowanie. Kosztuje 25,19 zł (cena bez promocji 31 zł). 




Z racji tego, że dokupiłam następne opakowanie możecie się domyślić, że jestem zadowolona z jego działania. Pierwsze efekty zauważyłam po miesiącu przyjmowania tabletek. Włosów leżących na łóżku czy podłodze było na prawdę znacznie mniej. Nawet czyszczenie szczotki odbywało się coraz rzadziej. Za 2 dni kończę pierwsze opakowanie - a na mojej głowie zauważyłam pojawiające się nowe włoski. Może staną się grubsze i gęstsze? Mam taką nadzieję :) Muszę jeszcze dodać, że włosy szybciej po nim rosną.
Mam zamiar przyjąć jeszcze jedno opakowanie, a później zrobię sobie przerwę, ale jak tylko zobaczę, że włosy znowu zaczynają słabnąć to na pewno znowu po nie sięgnę. 



Opakowanie wykonane z brązowego plastiku, z bezpiecznym zamknięciem tak aby dzieci sobie z nim nie poradziły (na początku też się z nim namęczyłam, ale później troszkę się wyrabia, więc łatwiej odkręcić). Nowe opakowanie zamknięte jest dodatkowo folią.


Ostatnio kupiłam także olejek regenerujący z Himalaya. Na razie stosowałam go tylko 3 razy. Staram się go smarować na noc. Dobrze się spłukuje, włosy pozostają miękkie w dotyku. Buteleczka posiada dozownik, który sprawia, że nie wylewamy zbyt dużo produktu na dłoń. Więcej nie mogę się na jego temat wypowiedzieć, ale z czasem na pewno pojawi się jego recenzja.



Dodatkowo po każdym myciu stosuję już regularnie odżywki lub maski. Jakiś  rok temu zrezygnowałam z mojej starej prostownicy i suszarki. Prostownicę wymieniłam na taką, która posiada płytki teflonowe, a suszarkę kupiłam z jonizacją. Niestety moje włosy muszę suszyć suszarką bo inaczej wyglądam jak ulizana kura, ale za każdym razem osuszam je na koniec zimnym powietrzem. W dni w które wiem, że nie będę nigdzie wychodzić i nie będę mieć gości staram się nie używać prostownicy.
Muszę powiedzieć, że jak na okres 4 miesięcy bez fryzjera jestem mega zadowolona ze stanu moich włosów. Wcześniej moje końcówki były już rozdwojone po jakiś 2 miesiącach, a teraz... są ładne i błyszczące. Na razie taka pielęgnacja sprawdza się w moim przypadku. Po skończeniu kuracji z olejkiem wzmacniającym zaczynam moją przygodę z olejowaniem włosów :)
Wydaję mi się, że do ładnie wyglądających włosów przysłużyły się głównie tabletki Vitapil. Wiem, że sporo osób jest przeciwna stosowaniu suplementów diety w takiej postaci, ale... mi osobiście to nie przeszkadza, a jeśli pomaga to nie mam nic przeciwko temu :)

Wszelkie leki apteczne kupowałam w aptece Dbam o zdrowie, zamawiając je przez stronę internetową doz.pl

19 komentarzy:

  1. Ja tez zabrałam się za olejowanie włosów, zobaczymy jakie będą efekty. Zazwyczaj nie korzystałam z suplementów diety, bo wolałam trochę lepiej się odżywiać. Ostatnio jednak owoce i warzywa nie wchodzą mi w ogóle, skuszę się chyba na takie witaminy w tabletkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie dostarczanie witamin czy jakiś mikroelementów poprzez jedzenie to trudna sprawa - bo polecane produkty, warzywa które zawierają najwięcej cennych składników ja przeważnie nie jem - taki niejadek ze mnie ;/

      Usuń
  2. ja się ratuję olejami ostatnio, bo zaczyna mnie przerażać ilośc wypadających kłaków :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja za jakiś miesiąc zacznę urozmaicać moją listę olejów, na razie chcę zobaczyć co będzie się działo z moimi włosami po stosowaniu olejku z Himalaya

      Usuń
  3. miałam taki problem rok temu , po części przyczyniły się do tego problemy z tarczycą ,a po części szamponetka koloryzująca , teraz nie farbuję włosów bo obawiam się nawrotu problemu ,

    ale suszarki i prostownicy nie stosuje już od 4 lat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety ja nie mogę zrezygnować z suszarki, ale prostownicy nie używam już gdy jestem w domu i się nikomu nie pokazuję :)

      Usuń
  4. Muszę wypróbować Vitapil w końcu

    OdpowiedzUsuń
  5. to ja polecam jeszzcze te tanie tabletki http://aniamaluje.blogspot.com/2011/10/wos-ci-z-gowy-nie-spadnie-czyli-jak.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie niedawno gdzieś o nich czytałam, i nie wiem czy przypadkiem nie u Ciebie :) już je mam zapisane na liście do zakupienia, ale na razie kontynuuję przyjmowanie Vitapilu

      Usuń
  6. Ja ostatnio kupiłam odżywkę do włosów wypadających z apteczki babuni, narazie użyłam go tylko raz i mam mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie używałam żadnych odżywek z tej serii ale dużo dobrego czytałam o tej regenerującej, więc pewnie się na nią skuszę

      Usuń
  7. Mam zamiar kupić Vitapil. Ciekawe czy i u mnie sprawdzi sie przy zmniejszeniu wypadania wlosów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojjj tak o włosy trzeba dobrze dobrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. chyba muszę sięgnąć po vitapil ;) mi na wypadające włosy pomógł skrzyp polny s drożdżami piwnymi i pokrzywą oraz olejek rozmarynowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja tak samo - zainteresował mnie ten Vitapil, jego działanie. Tak się składa, że ja co roku mam ten problem, właśnie jesienią i wiosną :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Tworząc dla Was tego typu posty łączę przyjemne z pozytecznym - przygotowuję się w ten sposób do egzaminu zawodowego, który czeka mnie w czerwcu a składniki kosmetyków sa ważne i na pewno się trafią :]

    Jeśli chodzi o wypadające włosy to polecam serię odżywek, szamponów, masek Joanny: z apteczki babuni, wersja fioletowa;) Mi bardzo pomogły!

    OdpowiedzUsuń
  12. muszę sięgnąć po vitapil!:) bo inne środki zawiodły:/ szampony, odżywki nic nie dały a po olejowaniu włosów wychodziły garściami!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...