poniedziałek, 2 marca 2015

Tisane | balsam do ust

Chyba każda z nas lubi dobre i skuteczne kosmetyki, które za razem nie obciążą naszego budżetu :) Tanie i dobre nie zawsze idzie w parze, jednak zdarza się kilka takich perełek i dzisiaj będzie właśnie o jednej z nich, czyli o Tisane - balsamie do ust (w słoiczku).
Dostępność: apteki
Cena: ok. 10 zł | 4,7 g
KWC: klik

Na początku, dla odmiany, zacznę od minusów... Na szczęście jest on tylko jeden, a mianowicie opakowanie, z którego musimy wydobyć kosmetyk palcem lub za pomocą patyczka. Jednak balsam ma przepiękny, miodowy zapach, który potrafi uzależnić i po balsam sięgam z czystą przyjemnością. 

Balsam ma stałą konsystencję, która pod ciepłem palca roztapia się i z łatwością rozprowadza na ustach. Już po kilku dniach regularnego używania nawet najgorzej spierzchnięte i popękane wargi stają się miękkie i delikatne. Balsam można używać nakładając cienką warstwę lub grubszą na noc. 

Balsam z Tisane jest chyba jednym z nielicznych kosmetyków, do których zdecydowanie będę powracać :) 

16 komentarzy:

  1. Od lat mój ulubiony balsam do ust. Nie spotkałam lepszego! Tak swoją drogą jest też dostępne Tisane w pomadce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tisane w słoiczku używam już chyba z 10 lat. Gdy tylko wyszedł na rynek sztyft od razu kupiłam. Niestety, mam wrażenie że składowo jest całkiem inny, kompletnie nie pomagał na moje usta(zawsze suche,pełne skórek i z opryszczką).

      Usuń
  2. Nie znam, ale nie słyszałam o nim żadnej złej opinii, więc w końcu muszę kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój ulubiony balsam do ust w słoiczku, miałam też wersję w sztyfcie, ale zupełnie się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie słyszałam, że wersja w pomadce jest gorsza od tej w słoiczku...

      Usuń
  4. Miałam go i byłam bardzo zadowolona ale teraz przerzuciłam się na granatową pomadkę z Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo osób go zachwala. Kiedyś skusiłam się na popularnego Carmexa, ale mnie nie powalił. Boję się, że w przypadku tego produktu mogłoby być tak samo...

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie wygląda ;) nie znam go, mimo to lubię pomadki gdyż są dla mnie bardziej praktyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę go kiedyś wreszcie kupić i wypróbować :) !

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam, kiedyś na pewno wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślałam, że jego konsystencja jest bardziej zbita, kiedyś wypróbuję ten balsam, teraz mam Eos.

    OdpowiedzUsuń
  10. Używam go od lat. Jest niezawodny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam, wersję w sztyfcie też :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...