czwartek, 8 sierpnia 2013

Vichy Normaderm Teint

Prawdę mówiąc nie wiem czemu podkład ten nie doczekał się u mnie jeszcze recenzji. Używałam go namiętnie w poprzednie wakacje i gdyby nie to, że mam na razie kilka produktów "koloryzujących" do wykończenia chętnie bym do niego wróciłam właśnie teraz gdy upały nas nie opuszczają.
Podkład ma niesamowicie lejącą się konsystencję, trzeba uważać przy otwieraniu, ponieważ lubi się wylewać. Niestety przez to dzióbek tubki jest ciągle upaćkany.
Bardzo dobrze się z nim współpracuje, łatwo się rozprowadza. Nie pozostawia smug i bardzo szybko stapia się z skórą. Dzięki lekkiej konsystencji daje bardzo lekkie krycie, wyrównuje delikatnie koloryt skóry. Skóra jest zmatowiona. Normaderm Teint nie zapycha skóry, nie wchodzi w pory (nawet w ciągu dnia).  Powiedziałabym, że nie jest do podkład lecz lekki krem tonujący. Porównując go np. do kremu BB z Eveline to niebo a ziemia...
Podkład powinien się sprawdzić u dziewczyn z cerą mieszaną lub tłustą, jednak nie mających dużych problemów z niedoskonałościami, ponieważ podkład ten nie poradzi sobie z ich zakryciem. Ja używałam go właśnie, gdy nie miałam dużych problemów z wypryskami. Mat jaki uzyskamy dzięki temu podkładowi nie jest płaski i po kilku godzinach musiałam przypudrować tu i ówdzie. W ciągu dnia troszkę się ściera, jednak nie jest to mocno widoczne, ponieważ jak wspomniałam podkład nie daje mocnego krycia, więc jak troszkę się zetrze z twarzy to nie rzuca się to mocno w oczy.
Muszę wspomnieć jeszcze o bardzo ubogiej gamie kolorystycznej. Dostępne są tylko 4 odcienie, ja miałam nude, który niestety ciemniał troszkę w ciągu dnia.
Jak widać na zdjeciu zaczerienienia są jeszcze widoczne, skóra nabrała jedynie jednolitego kolorytu (ponieważ mam problem z zaczerwienieniami). Uzyskujemy efekt naturalnego matu skóry. Jak widać mam problem z rozszerzonymi porami, dlatego staram się wybierać takie podkłady, które już w czasie aplikacji w nie nie wchodzą, a ten jak widać tego nie robi.

Dostępność: apteki, allego, Super-pharm, Hebe
Cena: 50-80 zł / 30 ml 

Cena podkładu nie jest najniższa dlatego przed zakupem warto poprosić o próbki, aby przetestować i dopiero zainwestować w pełnowymiarowe opakowanie :) Najtaniej można go chyba upolować na allegro, chyba, że zdarzy się jakaś na prawdę interesująca promocja w SP lub Hebe.


8 komentarzy:

  1. Niestety wszystkie dostępne odcienie są dla mnie dużo za ciemne :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, ciężko dobrać coś odpowiedniego z czterech dostępnych odcieni, normalnie dla mnie podkład też był za ciemny ale latem, jak byłam opalona świetnie się spisywał

      Usuń
  2. Ja jednak potrzebuję mocniejszego krycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zazwyczaj też, ale w dobre dni mojej skóry lubię używać lżejszego podkładu

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o Vichy to mam z nim love/hate relationship. Nie wiem z czego to wynika, bo albo mi coś bardzo podpasuje albo mega bubel. Pozdrawiam Szczeciniankę! :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...