sobota, 13 lipca 2013

(spóźnieni) ulubieńcy wiosny

Obiecałam, że z końcem kolejnej pory roku będą pojawiać się ulubieńcy, więc dziś troszkę spóźnieni ulubieńcy wiosennych miesięcy.
Kosmetyków nie ma wiele, brak w niej kolorówki, ponieważ te które mam po prostu używam...  Na co dzień nie maluję się zbyt dużo, po prostu podkład, puder i tusz. 

Vichy Normaderm żel głęboko oczyszczający - pisałam o nim w ostatniej recenzji. Świetnie oczyszcza wieczorem skórę. Nie ściąga jej i nie przesuszył jak do tej pory. Żel jest wydajny i ma bardzo przyjemny, cytrusowy zapach.

Dermedic Hydrain Hialuro płyn micelarny - na pewno niedługo pojawi się recenzja oraz jego porównanie z Biodermą w serii TANIE VS DROGIE. Płynów micelarnych używam głównie do zmywania makijażu oczu oraz do wstępnego oczyszczenia skóry a płyn z Dermedic świetnie sobie z tym radzi.

Soraya peeling morelowy [recenzja] - mimo jego chemicznego zapachu, sięgałam po niego coraz częściej. Skończył mi się mój poprzedni ulubieniec, czyli peeling ze skały wulkanicznej. Z peelingiem morelowym jest o tyle dobrze, że nie musimy się bawić w jego rozrabianie i przygotowywanie. Peeling świetnie wygładza skórę usuwając martwy naskórek.

Glinka zielona (ZSK) - maseczki z glinki zielonej stały się moimi ulubionymi w ostatnich miesiącach, sięgałam po nią częściej niż po gotowe maseczki. Świetnie oczyszcza skórę z nadmiaru sebum, ściąga rozszerzone pory, skóra jest miękka i gładka w dotyku. 
Garnier odżywka do włosów zniszczonych z masłem karite i awokaco [recenzja] - genialna odżywka, jedna z lepszych jakie zdarzyło mi się używać. Włosy są wygładzone, bez problemu się rozczesują i nie są obciążone. Na pewno będę do niej wracać niejednokrotnie. 

Isana odżywka z olejkiem babassu - niestety nie jest już ona dostępna w Rossmannie, a szkoda... Tania, świetnie wygładza włosy. Bardzo żałuję, że nie sięgnęłam po nią wcześniej.

Klorane suchy szampon [recenzja] - ostatnio wspominałam o nim w czerwcowym denku, szampon bardzo dobrze się u mnie sprawował, nie zostawiał białego nalotu a włosy wyglądały na prawdę na świeże. 
Isana Med żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym [recenzja] - żel o cudownym zapachu i świetnych właściwościach nawilżających. Dobrze pieni się wylany na gąbkę, dobrze oczyszcza skórę. Niestety z serii Isana Med jest to jedyny wariant zapachowy, a bardzo szkoda...

Eveline superskoncentrowane serum modelujące do biustu [recenzja] - prawdę mówiąc kupując ten kosmetyki miałam mieszane uczucia co do jego docelowego działania, jednak bardzo miło się zaskoczyłam, gdy po jakimś czasie (nawet) mój TŻ zauważył różnicę. Skóra jest wygładzona, elastyczna przez co piersi wydają się być jędrniejsze. 

Bic Miss Soleil - moje ostatnie odkrycie jeśli chodzi o maszynki. Świetnie leżą w dłoni, dobrze dopasowują się do ciała. Maszynka nie tępi się zbyt szybko, a trzy ostrza pozostawiają skórę na prawdę gładką. Co najważniejsze nie udało mi się nimi zaciąć. Właśnie mi się teraz przypomniało, że zapomniałam je kupić w Rossmannie, bo obecnie są one w promocyjnej cenie :) 
Avon Spotlight - zapach podpatrzony u siostry skradł moje serce. Był to zapach, po który sięgałam najczęściej w ciągu ostatnich miesięcy. Nie jestem znawcą w opisywaniu zapachów więc sobie to daruję... Zapach kobiecy, dość elegancki, bardziej nadający się na wieczór. Dość długo wyczuwam go na sobie, a na ubraniach czuć go jeszcze dłużej.

Catrice kredka do brwi - próbowałam wcześniej podkreślać brwi cieniami, jednak efekt dla mnie był zbyt przerysowany. Mam brwi, które nie są identyczne, każda żyje własnym życiem, dlatego zależało mi na delikatnym ich podkreśleniu. Mam dość jasne, rzadkie włoski przez co brwi ginęły i były bardzo mało widoczne. Teraz gdy używam kredki Catrice w końcu widzę, że mam brwi :)

Biosilk jedwab do włosów - jedwab użyty na końcówki świetnie je wygładza. Włosy stają się mięciutkie i błyszczące. 


I to wszyscy moi ulubieńcy wiosny. Nie ma ich zbyt wielu, ale na prawdę są to kosmetyki, których używanie sprawiało mi przyjemność. Mam nadzieję, że ulubieńcy lata pojawią się na czas. Niestety ostatnio strasznie brak mi go na wszystko. Przy okazji chciałam przeprosić Was, że notki nie pojawiają się zbyt systematycznie... Mam nadzieję, że szybko się to zmieni :)

21 komentarzy:

  1. A ja nie polecam jedwabi Bioslik. Do póki go używasz będzie wygładzał końcówki niestety później zawarty w nim alkohol wysuszy je doszczętnie ;/ Przekonałam się na własnych włosach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie używam go codziennie i nie zauważyłam, żeby coś złego działo się z włosami...

      Usuń
  2. Znam i również bardzo lubię odżywkę Garniera i serum z Eveline :) Natomiast Biosilkowy jedwab u mnie kompletnie się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wypróbować tą odżywkę z Garniera, już tyle dobrego się o niej naczytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków ale bardzo lubię serum z Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  5. serum do biustu zawsze wywoływało u mnie salwy śmiechu :) ale już któryś raz spotykam się z pozytywną recenzją i muszę przyznać że rośnie we mnie niezdrowa ciekawość co do tego kosmetyku ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na początku też byłam do nich sceptycznie nastawiona...

      Usuń
  6. Mam ten olejek z ISANA MED - jeszcze go nie używałam,ale dzięki Tobie wiem,że będę z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widze ze tez używasz mojego ulubionego peelingu firmy Soraya ! Morelowy peeling Soraya to mój faworyt od dłuższego czasu - jest sprzedawany w duzych tubkach opakowanie starcza na dlugo - jest bardzo wydajny dzieki gęstej konsystencji do złuszczenia skory na twarzy potrzeba malej ilosci peelingu :)
    Ma on wspanialy zapach i doskonale złuszcza skore pozostawia ja idealnie gładką !

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam wiele dobrego o peelingu z Sorayi. Kiedyś będzie mój:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Peeling z Sorayi i odzywka Garniera to też moi ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też używam tych maszynek z BIC, są świetne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Odżywka z Garniera zdecydowanie jedna z moich ulubionych :D
    muszę wypróbować peeling z Sorai :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja właśnie kończę odżywkę Isany, ale mam jeszcze jedną w zapasie z czego się cieszę bo ostatnimi czasy ją polubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem ciekawa tego morelowego peelingu ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też bardzo żałuję, że wycofali Isanę, właśnie wykończyłam ostatnie opakowanie :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Odżywkę z Garniera kiedyś miałam i faktycznie była dobra, ale teraz rzadko używam odzywek. Wolę raz w tygodniu użyć maskę z Kallosa. Czytając ten Twój post w sumie przypomniałam sobie o serum Eveline i muszę chyba kiedyś je kupić ponownie ;). Wodę Spotlight dostałam w programie dla nowych kk i również mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...