Krem naprawczy znajduje się w miękkiej tubce, dzięki niewielkiej dziurce można wydobyć odpowiednią ilość kremu.
Krem ma gęstą, zbitą konsystencję. Po rozsmarowaniu pozostawia tłustą warstwę, która po kilku minutach wchłania się, ale nie całkowicie pozostawiając ochronną warstwę na dłoniach.
Gdy miałam dość przesuszone dłonie i smarowałam je kremem z Marizy, po kilku dniach konieczność sięgania po krem w ciągu dnia zmalała. Krem idealny będzie na noc jeśli nie lubi się tej warstewki na dłoniach. Mi ona w sumie nie przeszkadzała, nawet przy "przerzucaniu" papierków w pracy.
Dostępność: konsultantki Marizy
Cena: ok. 10 zł/100 ml
Krem sprawuje się bardzo fajnie, choć kremu z Isany na razie nie pobił :)
Ja lubię kremy z Isany :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten krem z Isany :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy którykolwiek krem pobije Isanę :D
OdpowiedzUsuńTu fajny całkiem skład, ale szkoda, że masło shea po silikonie jest :/
Jest dość mały, ciekawe jak z wydajnością? Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńmi się wydaje, że jest dość duży, w końcu to 100 ml i wydaje mi się, że będzie bardzo wydajny
UsuńOj kremików do rąk mam kilka, ten mógłby być następny.
OdpowiedzUsuńkremów do rąk nigdy dość :)
UsuńTeż go mam i fakt - nie pobił kremu z Isany :)
OdpowiedzUsuń