Szukając jakiegoś nowego szamponu w oko wpadł mi ten z Green Pharmacy. Prawdę mówiąc zaintrygował mnie, bo ma być zarówno do tłustych włosów u nasady jak i do suchych na długości. Oczywiście podeszłam do obietnic producenta dość nieufnie, bo jak coś jest do wszystkiego to z reguły jest do... niczego :) Jeśli jesteście ciekawe jak to cudo sprawdziło się na moich przetłuszczających się włosach - zapraszam do dalszej części recenzji.
Od producenta: W ziołowych szamponach serii Green Pharmacy zebraliśmy wszystko czym obdarza nas Matka Natura. Wyciąg z korzenia żeń-szenia wzmacnia cebulki włosowe, działa przeciw wypadaniu włosów, reguluje pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu każdy włos od korzenia aż po końce staje się zdrowy, jedwabisty i pełen naturalnego blasku. Regularne stosowanie szamponu sprawia, że włosy stają się zdrowe, nawilżone, elastyczne i pełne blasku.
Skład: Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Panthenol, Panax Ginseng Root Extract, PEG-12 Dimethicone, Polyquaternium-10, Citric Acid, Parfume, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone
Dostępność: drogerie, markety, sklep internetowy producenta
Cena: 9 zł | 350 ml
KWC: klik
Opakowanie szamponu przypomina mi takie apteczne, szklane butelki z przedziwnymi miksturami. Tu jednak mamy do czynienia z plastikiem, z którego łatwo aplikuje się produkt.
Jak wspomniałam producent zapewnia nas o szerokim spektrum działania jego kosmetyku, bo jest przeznaczony do włosów tłustych jak i suchych. Oczywiście szampon nie sprawdził się w 100% w żadnej z tych kategorii. Posiadam dość mocno przetłuszczające się włosy, nie mogę pozwolić sobie na ich mycie co dwa dni, bo wyglądają wtedy przeokropnie. Dlatego wyznacznikiem, dobrze działającego szamponu w tej kategorii jest właśnie "test 2 dni", czyli włosy wyglądają wyjściowo rzeczone 2 dni. Niestety w przypadku tego szamponu nie mogłam sobie na to pozwolić i musiałam je myć codziennie. Jeśli myłam je, były oczywiście świeże i uniesione u nasady przez cały dzień. I tutaj na prawdę nie ma na co narzekać. Więc jeśli szukacie wydajnego i taniego szamponu, który sprawdzi się w codziennym myciu, to mogę go polecić.
Minusem jest jeszcze fakt, że szampon plącze włosy i użycie odżywki jest raczej bardziej niż wskazane, jeśli bez problemu chcecie rozczesać włosy. Jednak gdy nie chciało mi się jej nakładać, to owszem, włosy rozczesałam a po wysuszeniu były miękkie w dotyku i nie puszyły się. Choć o wielkim odżywieniu suchych końców nie ma mowy...
Szamponu zostało mi jeszcze tylko na kilka użyć, ale raczej nie wrócę do niego, ponieważ takich, które mogę używać codziennie jest cała masa, a ja szukam tego jednego jedynego, który sprawi, że będę mogła myć moją czuprynkę troszkę rzadziej :) Więc jeśli znacie takiego delikwenta to dajcie mi na niego namiar :)
Mam go, ale nie jest zachwycający. Strasznie plącze włosy- potwierdzam, nawet odżywka nie pomaga.
OdpowiedzUsuń