Jak widzicie po tytule notki dziś o jednym z moich ulubieńców - peelingu ze skały wulkanicznej. Niestety byłam w posiadaniu jedynie próbki 10 gramowej, którą starałam się używać oszczędnie, choć mimo małej ilości peeling wystarczył mi na naprawdę sporo zastosowań, ponieważ do wykonania jednego zabiegu nie potrzeba było używać go bardzo dużo.
Peeling ma postać drobno zmielonego proszku. Rozrabiałam go z kremem do twarzy, który nie za bardzo sprawdzał się na co dzień. Taką mieszanką wykonywałam kilku minutowy masaż twarzy, dokładając w miarę potrzeb kolejne porcje kremu. Efekt był po prostu zachwycający. Wszystkie suche skórki usunięte. Twarz była o wiele bardzie wygładzona niż przy użyciu gotowych, drogeryjnych peelingów.
Oczywiście peeling może być także bazą do wzbogacania m.in. glinkami, spiruliną czy kwasem hialuronowym.
Bardzo żałuję, że peeling się skończył, ale postanowiłam wypróbować teraz korund oraz peeling polinezyjski, których zakup pokazywałam Wam tu. Jeśli nie sprawdzą się lub jeśli będę składać zamówienie z ZSK to na pewno peeling wulkaniczny wpadnie do koszyka w pełnowymiarowym opakowaniu. Jednak na razie czekam, aż skończą mi się inne produkty, aby złożyć jedno większe zamówienie.
Dostępność: Zrób Sobie Krem
Cena: 3,99 zł / 50 ml, 6,99 zł / 100 ml
Jeśli będziecie składać zamówienie z ZSK, to polecam wypróbować właśnie ten peeling. Koszt jest na prawdę niewielki, a może i Wy pokochacie go jak ja :) Oczywiście jeśli go miałyście to jestem ciekawa Waszych opinii na jego temat.
Peeling ma postać drobno zmielonego proszku. Rozrabiałam go z kremem do twarzy, który nie za bardzo sprawdzał się na co dzień. Taką mieszanką wykonywałam kilku minutowy masaż twarzy, dokładając w miarę potrzeb kolejne porcje kremu. Efekt był po prostu zachwycający. Wszystkie suche skórki usunięte. Twarz była o wiele bardzie wygładzona niż przy użyciu gotowych, drogeryjnych peelingów.
Oczywiście peeling może być także bazą do wzbogacania m.in. glinkami, spiruliną czy kwasem hialuronowym.
Bardzo żałuję, że peeling się skończył, ale postanowiłam wypróbować teraz korund oraz peeling polinezyjski, których zakup pokazywałam Wam tu. Jeśli nie sprawdzą się lub jeśli będę składać zamówienie z ZSK to na pewno peeling wulkaniczny wpadnie do koszyka w pełnowymiarowym opakowaniu. Jednak na razie czekam, aż skończą mi się inne produkty, aby złożyć jedno większe zamówienie.
Dostępność: Zrób Sobie Krem
Cena: 3,99 zł / 50 ml, 6,99 zł / 100 ml
Jeśli będziecie składać zamówienie z ZSK, to polecam wypróbować właśnie ten peeling. Koszt jest na prawdę niewielki, a może i Wy pokochacie go jak ja :) Oczywiście jeśli go miałyście to jestem ciekawa Waszych opinii na jego temat.
ciekawy produkt. ja mam enzymatyczny z BU ale ten jest w lepszej cenie.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam przyjemności używać tego peelingu z BU a mam na niego sporą ochotę :)
Usuńciekawa alternatywa ;)
OdpowiedzUsuńnie mialam :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten produkt :-) ja od lat używam korund i jestem równie zadowolona
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że korund również mi przypadnie do gustu :)
UsuńŚwietny pomysł ;) ja kupiłam kiedyś pestki truskawek i dodawałam je do żelu pod prysznic, bardzo fajnie sprawdzały się jako peeling.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, ale następnym razem chętnie wrzucę do koszyka :)
OdpowiedzUsuńKorund jest genialny!
Chętnie go wypróbuję, brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mam ciągle zamiar kupić na tych stronach z prochami, ale jakoś okazji nie ma na większe zakupy. Korund też mam na liście, jednak troszkę się go boję..
OdpowiedzUsuńJeszcze ten maj bez wydawania pieniędzy kosmetyki sobie wymyśliłam.. echh :))
powodzenia w dotrzymaniu słowa co do zakupów :)
Usuń