środa, 1 lutego 2012

Avon Planet Spa - Naprawcza maseczka do włosów z minerałami z Morza Martwego

Naprawcza maseczka do włosów z minerałami z Morza Martwego z serii Planet Spa z Avon zamknięta jest w szarej tubce, z prostą szatą graficzną. Zamykana jest na zatrzask, który łatwo się otwiera. Przy użytkowaniu nie zużywa się, nie urywa. Produkt łatwo wydobyć z tubki.


Konsystencja jest odpowiednia. Dobrze się rozprowadza na włosach. Kolor szarawy (chyba ma przypominać papkę błotną), zapach jest dość specyficzny, ale nie uprzykrza jej użytkowania.


Maseczka sprawia, że włosy są dobrze nawilżone, wygładzone, miłe w dotyku. Niestety jednym minusem jest to, żeby dokładnie ją wypłukać z włosów, bo może ona obciążyć nasze włoski. 
Ogólnie rzecz ujmując, jestem zadowolona z działania tej maseczki :) ale na razie do niej nie wrócę, mam już kilka innych na oku...

14 komentarzy:

  1. Właśnie się zastanawiałam nad zamówieniem tej maseczki, może jednak się skuszę... szkoda tylko, że zapachu nie ma szalenie pięknego

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tej serii miałam tylko maseczki które strasznie zmywało się z twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja do zmywania maseczek kupiłam teraz gąbeczkę i idzie o wiele łatwiej :)

      Usuń
  3. Nigdy nie miałam z tej serii maseczki do włosów, tylko do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. z serii Planet Spa miałam dwie maseczki do twarzy; z oliwką a druga z białą herbatą albo z ryżem (była peel-of) oraz masło do ciała i byłam zadowolona z tych produktów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta seria chyba im się udała :) ja mam maseczkę do twarzy z kwiatu lotosu :)

      Usuń
  5. o to jest seria z Avonu, która w miarę mi odpowiada, ale nie wiedziałam nawet że mają maski do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie można znaleźć w tej serii kilka ciekawych produktów

      Usuń
  6. uwielbiam serię planet spa z avonu ;) genialne kosmetyki to są ;) dziękuję za obserwowanie ;) również zostałam obserwatorem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo fajny blog :) również dziękuję :)

      Usuń
  7. miałam taką do twarzy :) nie wiedziałam, że zrobili też do włosów :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...