sobota, 9 czerwca 2018

Fruity Junge | kremy do rąk

Jakiś czas temu otrzymałam przesyłkę od firmy Farmopol, która produkuje m.in. znany balsam Tisane. Firma wprowadzała na rynek kremy do rąk o bardzo ciekawych owocowych zapachach.


Opis producenta [klik]: Owocowe kremy do rąk w trzech egzotycznych zapachach: acai, liczi, smoczy owoc.
Dzięki zawartości ekstraktów z egzotycznych owoców kremy doskonale nawilżają i pielęgnują skórę dłoni nadając jej przyjemny, owocowy zapach.
Kremy wspomagają regenerację zniszczonej i wysuszonej skóry dłoni, sprawiają, że skóra wygląda na bardziej odżywioną i nawilżoną. Szybko się wchłaniają i wykazują długotrwałe działanie. Pozostawiają na dłoniach egzotyczny, owocowy zapach. 
Kremy nie zawierają parafiny, silikonów i parabenów.
Testowane dermatologicznie.

Skład (smoczy owoc): Aqua, Glycerin, Isopropyl Myristate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Helianthus Annuus Seed Oil, Hylocereus Undatus Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Aroma, Sodium Polyacrylate, CI 16035.

Skład (liczi): Aqua, Glycerin, Isopropyl Myristate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Helianthus Annuus Seed Oil, Litchi Chinensis Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Aroma, Sodium Polyacrylate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Geraniol, Citronellol.


Kremy znajdują się w miękkich, mega kolorowych tubkach. Owocowe zapachy utrzymują się jakiś czas na dłoniach.  Konsystencja kremów jest dość lekka, dzięki czemu szybko się wchłaniają, nie pozostawiając lepkiej czy tłustej warstwy. Po nałożeniu skóra dłoni jest nawilżona i wygładzona. Kremy te niwelują uczucie szorstkości skóry. 

Według mnie są to idealne kremy do torebki, na biurko czy do szybkiego użycia w ciągu dnia. Niestety jeśli szukacie mega nawilżenia i odżywienia zniszczonych i przesuszonych dłoni, to możecie być nim rozczarowane. Kremy nawilżają, jednak jest to uczucie krótkotrwałe, konieczne do powtórzenia w ciągu dnia, a zwłaszcza po umyciu rąk. Ale jeśli szukacie lekkiego kremu, a kilkukrotna aplikacja w ciągu dnia nie jest dla Was problemem, to kremy Fruity Jungle mogą swoim zapachem idealnie wpasować się w letnie klimaty :)

Spotkałyście się już z nimi?? Bo ja jeszcze nie widziałam ich w żadnej drogerii (chyba, że coś mi umknęło...)




5 komentarzy:

  1. polubiłam te kremy szczególnie wersję- smoczy owoc

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię te kremy za działanie i boskie zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To niestety nie jest krem dla mnie. Nie lubię zbyt częstych aplikacji kremu do rąk. Najchętniej stosuję go raz dziennie jako kuracje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć witam cię bardzo serdecznie w ten piękny niedzielny dzień Jak sobie radzisz z tymi upałami Ja przyznam szczerze że liczyłam że dziś będzie w miarę rześko ale oczywiście okazało się że jest inaczej i jest mi za gorąco hahaha Nie wiem dlaczego ale ja i kremy do rąk zbytnio się nie lubimy później z tego powodu cierpię bo moje dłonie z racji tego iż choruje na cukrzycę to są bardzo suche i szorstkie Zresztą całe ciało takie jest ale smoczy owoc mnie zaintrygował i chętnie przetestuje jeśli wpadnie w moje ręce Pozdrawiam cię pięknie i Życzę przyjemnej niedzieli
    Przeczytałam że nie życzysz sobie linków jednak że ja nie chcę promować siebie a z chęcią chciałabym cię zaprosić na bloga swojej przyjaciółki


    💁 odnowionaja.blogspot.com

    Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .

    Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawią mnie te kremy a szczególnie ich zapach, bo uwielbiam produkty które pięknie pachną. :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...