niedziela, 19 kwietnia 2015

Avon | maskara Super Shock

Maskara Super Shock była moją ulubioną za czasów licealnych. Po latach przerwy postanowiłam do niej powrócić. O mojej słodko gorzkiej relacji poczytacie poniżej.
Dostępność: Avon
Cena: na promocji 15 zł |
KWC: klik


Jak możecie zobaczyć na zdjęciach powyżej, jestem posiadaczką krótkich i prostych rzęs, które bez podkreślenia maskarą są praktycznie niewidoczne. Dlatego oczy maluję codziennie, nawet gdy nie wychodzę z domu, ponieważ bez tego moja twarz wygląda po prostu dziwnie... 

Super Shock widocznie wydłuża i podkręca rzęsty. Mimo dużej szczoteczki nie wyrządziłam sobie nią nigdy krzywdy. Silikonowa szczoteczka, z dużą ilością krótkich igiełek precyzyjnie rozczesuje rzęsy nie sklejając ich w czasie malowania. 

Efekt jaki użyckuję maskarą mi osobiście odpowiada. Rzęsy są bardziej widoczne i "otwierają" oko. Niestety po ok. 10 godzinach efekt podkręcenia powoli znika. Minusem jaki zauważyłam, jest krótka żywotność maskary. Po ok. 1,5 miesiąca robi się sucha i osypuje z oczu, co jak na tak dużą pojemność jest sporym marnotrawstwem... 

10 komentarzy:

  1. szczotka fajna, ale sam efekt nie całkiem mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny efekt :-) 1,5 mca to faktycznie trochę słabo jak na maskarę :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny efekt, dawno nie miałam tuszu z Avonu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też zawsze maluję oczy :))
    fajny efekt daje

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham ten tusz ale zawsze ubolewam nad tym, że tak szybko wysycha :(

    OdpowiedzUsuń
  6. dla mnie zawsze kolorówka Avonu była do kitu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się szczoteczka tego tuszu, uwielbiam te silikonowe. Efekt na rzęsach ładny, ale ja wolę bardziej "spektakularny" ;)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś używałam tylko tego tuszu i byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z Tobą,poza tym często dostaję uszkodzone opakowanie.Ostatnio,skończyło się na tym,że otwierając tusz wyciągnęłam szczoteczkę wraz z tym"dingsem" który sprawia że tuszu na szczoteczce nie ma w nadmiarze.Najgorsze jest to że nie mogę tego naprawić,bo nie mogę tego ściagnąć ze szczoteczki :(

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...