Na samym początku chciałam napisać, że bardzo rzadko używam kosmetyków do stylizacji włosów. A jeśli już po coś sięgam to żele do włosów lub właśnie pianki, ale kosmetyków tych używam może raz na miesiąc, czy dwa. Więc wielkim znawcą w tej kwestii nie jestem :)
Od producenta: jeśli
nie satysfakcjonuje nas objętość fryzury, to jest produkt, który odpowiada na
nasze potrzeby. Piankę można użyć zarówno na wilgotne, jak i suche włosy. Pozwoli
ona uzyskać efekt trwałej fryzury, a włosy pozostaną sprężyste i błyszczące
przez cały dzień. Kosmetyk zawiera filtr UV, który ochroni włosy przed
negatywnym działaniem promieni słonecznych. Pianka dostępna jest w wersji mini – idealnej do wakacyjnej kosmetyczki.
Pianka znajduje się w małym poręcznym opakowaniu, w sam raz na wakacyjne wycieczki.
Nie będę się rozpisywać o cudownym działaniu pianek do włosów, ponieważ ja je używam tylko w jednym celu - uniesienia włosów. Po podsuszeniu włosów wcieram piankę u nasady włosów i kończę suszenie z głową w dół. Włosy są wtedy uniesione i nie opadają smętnie przy twarzy. Zauważyłam też, że po takim "zabiegu" włosy są dłużej świeże i nie przetłuszczają się tak szybko.
Dostępność: Rossmann
Cena: 2,99 zł / 50 ml
U mnie Isana się sprawdziła, ale nie mam zbyt wielkich wymagań :) Dużym plusem jest też mniejsze opakowanie, które powinnam wykorzystać nim minie termin przydatności, ponieważ zdarzało mi się wyrzucać pianki wykorzystane jedynie do połowy.
Isana zbiera same pochlebne opinie
OdpowiedzUsuńładnie pachnie, opakowanie tez mi się podoba, poręczne, małe i zmieści się wszędzie
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńnie używam produktów do stylizacji włosów ale na taką małą isankę skusiłabym się
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam pianek, jakoś myślałam, że przetłuszczają włosy, a tu proszę - odwrotnie :) może wypróbuję
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam piankę do loków tej marki i była niezła :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt często używam pianki ale wolę produkty profesjonalne :) ale jeśli będę się gdzieś wybierać z pewnością przetestuję
OdpowiedzUsuńw ogole nie stylizuje wlosow, ale od czasu do czasu chyba sprobuje zrobic tak jak ty, zeby nie byly ulizane
OdpowiedzUsuńja nie używam tego typu produktów. Bo każda pianka i lakier do włosów powoduja u mnie łupież :(
OdpowiedzUsuńdlatego tez nigdy nie mogę miec loków dłużej niż pół dnia :(
Od pianki wolę żel lniany - mam wrażenie, że pianka wysusza moje i tak już napuszone włosy.
OdpowiedzUsuńAle śmieszny "podajnik" pianki ;)
OdpowiedzUsuńChyba sama skuszę się i kupię tą piankę ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio patrzyłam na nią ale nie mam zbyt dużej wprawy w używaniu tego typu kosmetyków i zostawiłam ją w sklepie ale chyba po nią wrócę :D + obserwuję :))
OdpowiedzUsuń