czwartek, 21 czerwca 2018

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zapachowe pielęgnacyjnych musów do ciała: dzika malina i biała herbata oraz świeży ogórek i herbata matcha.


Opis producenta: Pozwól Twojej skórze rozkoszować się apetycznym, zmysłowym zapachem lekkiego musu do pielęgnacji ciała NIVEA® Dzika Malina i Biała Herbata. Ciesz się rozpieszczająca chwilą z nowym musem NIVEA. Delikatny i lekki jak chmurka szybko sie wchłania i zapewnia natychmiastowe nawilżenie. Puszysty mus nasycony kuszacym połączeniem zapachów dzikiej maliny i białej herbaty sprawi, że Twoja skóra zapragnie wiecej!

Skład: Aqua, Glycerin, Isobutane, C15-19 Alkane, Isopropyl Palmitate, Paraffinum Liquidum, Alcohol Denat., Stearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Propane, Butyrospermum Parkii Butter, Dimethicone, Butane, Trisodium EDTA, Sodium Cetearyl Sulfate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Limonene, Linalool, Citronellol, Benzyl Alcohol, Alpha-Isomethyl Ionone, Parfum.


Dostępność: Rossmann 
Cena: 19,99 zł | 200 ml
KWC:  5/5 [klik]


Musy mają bardzo ładne zapachy. Ja zdecydowałam się, że testy zacznę od musu malinowego. Ogórkowy postanowiłam zostawić na lato i to był dobry pomysł. Wersję malinową właśnie skończyłam, a ogórkowa towarzyszy mi od kilku dni. Obie wersje bardzo przypadły mi do gustu, zapachy są wyczuwalne ale nie nachalne czy chemiczne.

Sama aplikacja jest łatwa i przyjemna. Niestety pod koniec opakowania (zostało mi ok. 1/4 tak "na oko") przestał działać spray i nie mogę wydobyć reszty zawartości.


Mus wychodzi w formie lekkiej pianki, która po rozprowadzeniu na skórze szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Świetnie nadaje się do porannego użycia. Nie daje ona bardzo długotrwałego nawilżenia. Miałam jakiś czas problem z przesuszoną skórą i użyty tylko wieczorem nie sprawił, że suchość skóry zniknęła. Zdecydowanie jest to kosmetyk na cieplejsze dni, kiedy potrzebujemy jedynie delikatnie ją odżywić i poprawić jej wygląd.


Znacie te kosmetyki? Lubicie takie nowości czy raczej pozostajecie przy tradycyjnych balsamach???


7 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa zapachu malinki

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam z nivea mus do mycia, niebawem zacznę go testować, pielęgnujący lekki też mnie zainteresował, miałam coś podobnego z regenerum

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, musze kupić. Miałam ostatnio olejek z venus, ale nie dosc, ze sie skonczyl po tygodniu, to jeszcze efektu prawie nie bylo :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za musami, wolę balsamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tego musu, ale wydaje się ciekawy. Używałam podobnych pianek do mycia, ale do nawilżania ciała jeszcze nie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. raczej jestem za tradycyjnymi balsamami, ale na upalne dni bym chętnie to wypróbowała ;)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tych kosmetyków, ale zostanę jednak przy balsamach czy masłach do ciała :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...