W końcu udało mi się zebrać do napisania notki z zużyciami z ostatniego miesiąca roku 2013. Plan był ambitny: by w ostatni długi weekend, zrobić sesję zdjęciową większości kosmetyków, które chciałabym dla Was zrecenzować i właśnie zużyć, ale pakując się do domu (rodzinnego) zapomniałam zabrać baterię do aparatu... Szkoda gadać... Dlatego zdjęcia poniżej nie są najlepszej jakości, ponieważ zrobiłam je telefonem. Mam nadzieję, że Wasze poczucie estetyki nie ucierpi na ich oglądaniu za bardzo :D
Zużytych kosmetyków nie jest wiele więc przechodzimy do konkretów.
L'Oreal Elseve szampon wzmacniający (ok. 10-15 zł / 400 ml): szamponu używałam jedynie w czasie gdy przebywałam w domu rodzinnym, więc jako takich efektów wzmacniających nie zauważyłam. Szampon był perłowy ale nie obciążał włosów, nie plątał ich ani nie sprawiał, że włosy szybciej by się przetłuszczały. Jednym słowem przyzwoity szampon.
Następca: Avon szampon nawilżający z awokado
Isana suchy szampon (6 zł - na promocji) /recenzja/: jestem zadowolona z jego działania, choć efekt odświeżenia nie utrzymuje się przez cały dzień. Troszkę bieli włosy, ale łatwo pozbyć się tego naloty pocierając włosy ręcznikiem.
Następca: Radical suchy szampon
Alterra maska nawilżająca granat i aloes (ok. 6 zł na promocji / 150 ml): planuję napisać recenzję tej maski, ale powiem, że maska ani mnie nie zachwyciła ani nie rozczarowała. Zdarzało się, że użyta w zbyt dużej ilości obciążała mi włosy.
Następca: Biovax maska regenerująca z trzema olejkami
Następca: Avon szampon nawilżający z awokado
Isana suchy szampon (6 zł - na promocji) /recenzja/: jestem zadowolona z jego działania, choć efekt odświeżenia nie utrzymuje się przez cały dzień. Troszkę bieli włosy, ale łatwo pozbyć się tego naloty pocierając włosy ręcznikiem.
Następca: Radical suchy szampon
Alterra maska nawilżająca granat i aloes (ok. 6 zł na promocji / 150 ml): planuję napisać recenzję tej maski, ale powiem, że maska ani mnie nie zachwyciła ani nie rozczarowała. Zdarzało się, że użyta w zbyt dużej ilości obciążała mi włosy.
Następca: Biovax maska regenerująca z trzema olejkami
L'Oreal tonik oczyszczający (10-14 zł / 200 ml) /recenzja/: nie polubiłam się z tym tonikiem, ponieważ zawiera w swoim składzie alkohol co jest bardzo mocno wyczuwalne...
Soraya płyn micelarny (6-8 zł / 200 ml) /recenzja/: płyn całkiem dobrze się sprawdził jeśli chodzi o demakijaż twarzy, jednak podrażniał i szczypał mnie w oczy... Na pewno więcej go nie kupię.
Następca: Garnier płyn micelarny
Be Beauty płyn micelarny (4,49 zł / 200 ml): hit za grosze! Dobrze zmywa makijaż, nie szczypie i nie podrażnia oczu. Uwielbiam go i mam jeszcze w zapasie kilka butelek :)
Vichy Dermablend podkład kryjący (60-90 zł / 30 ml) /recenzja/: podkład dobry na chłodniejsze miesiące, ponieważ latem po prostu spływa z twarzy. Bardzo dobrze kryje, wchodzi troszkę w pory i trudno go rozprowadzić, jednak przy problematycznej i trądzikowej skórze, może pomóc w zakryciu niedoskonałości. Jest bardzo wydajny, pokazane opakowanie nie jest całkowicie puste, ale niestety miałam go już dość długo i czas jego przydatności minął...
Następca: Revlon Colorstay
Aleksandra krem do cery trądzikowej (6-7 zł / 30 ml) /recenzja/: w moim przypadku krem zamiast pomóc bardziej zaszkodził...
Organix Cosmetix krem odżywczy na noc (próbka): bardzo fajny, treściwy krem na noc. Skóra była odżywiona i nawilżona po nocy. Próbka starczyła mi na dość długo więc krem jest wydajny.
Avon Winter Cocoon żel pod prysznic (5-6 zł / 200 ml) /recenzja/: bardzo sympatyczny, kremowy żel w przystępnej cenie. Dobrze mył i pięknie pachniał.
Następca: Isana żel z mocznikiem
Balsam do ciała (ok. 6-8 zł / 200 ml): balsam do kupienia w Kauflandzie. Niestety nie zużyłam go zbyt wiele, ale nie jestem w stanie go zmordować. Nie nawilża jakoś specjalnie dobrze, a do tego strasznie się marze na skórze i trudno go w nią wetrzeć.
Następca: Isana krem do ciała z granatem i figą
Ziaja bloker (ok. 8 zł / 60 ml) /recenzja/: antyperspirant faktycznie działa, hamując nadmierne pocenie się, jednak podrażniał i pachy mnie strasznie po nim swędziały...
Gal olejek do kąpieli i po kąpieli (ok. 6-8 zł / opakowanie) /recenzja/: z olejku do kąpieli nie byłam tak zadowolona jak z tego, który stosowało się bezpośrednio na ciało - świetnie nawilżał, a skóra po nim bardzo fajnie się prezentowała.
Luksja Care Pro żel pod prysznic (próbka): żel niesamowicie nawilżał skórę, wypatruję jakiejś promocji i na pewno zakupię go w pełnowymiarowym opakowaniu, ale zdecyduję się na inny wariant zapachowy, bo ten niestety mi nie podpasował za bardzo.
Carea płatki kosmetyczne (ok. 3 zł / 120 szt): najczęściej sięgam po płatki z Biedronki. Tanie, nie rozwarstwiają się.
Lilibe duże płatki kosmetyczne (4-5 zł / 40 szt): ostatnio bardzo polubiłam zmywanie twarzy właśnie tymi dużymi płatkami.
Aluette ręczniki kuchenne (ok. 6 zł / 4 rolki): służą mi do osuszania twarzy. Ostatnio zużywam ich troszkę mniej, ponieważ zaopatrzyłam się w małe ręczniczki to twarzy, ale mam je zawsze w pogotowiu np. gdybym nie zdążyła z praniem :)
I to cały mój projekt denko. Oczywiście jeśli używałyście, któryś z tych kosmetyków, chętnie się dowiem jak one sprawdziły się u Was :)
Lilibe duże płatki kosmetyczne (4-5 zł / 40 szt): ostatnio bardzo polubiłam zmywanie twarzy właśnie tymi dużymi płatkami.
Aluette ręczniki kuchenne (ok. 6 zł / 4 rolki): służą mi do osuszania twarzy. Ostatnio zużywam ich troszkę mniej, ponieważ zaopatrzyłam się w małe ręczniczki to twarzy, ale mam je zawsze w pogotowiu np. gdybym nie zdążyła z praniem :)
I to cały mój projekt denko. Oczywiście jeśli używałyście, któryś z tych kosmetyków, chętnie się dowiem jak one sprawdziły się u Was :)
Jesteś chyba jedną z pierwszych osób, u której czytam, że nie jest oczarowana maską z Alterry tak jak ja :D A już myślałam, że to może moje włosy są wybrykiem ;D
OdpowiedzUsuńJak widać nie jest ona dla wszystkich hitem ;)
UsuńJeszcze nie tak dawno byłam ogromną zwolenniczką biedronkowskich płatków kosmetycznych ale nisstety... jak dla mnie ich jakość ogromnid sie pogorszyła więc ich już więcej nie kupuję
OdpowiedzUsuńRównież zdenkowałam w grudniu płyn micelarny BeBeauty :) Nie cierpię tych fioletowych płatków z Biedronki. O wiele lepsze wydają mi się te niebieskie.
OdpowiedzUsuńMi ostatnio podpasowały zielone ;)
Usuńuwielbiam denka :)
OdpowiedzUsuńgratuluje zuzyc :D
OdpowiedzUsuńDuże to denko :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście zastanawiam się nad zakupieniem Dermablendu ale do ciała, a nie do twarzy. Podobno ten płyn micelarny z Bierdronki naprawdę jest świetny, muszę go kiedyś w końcu wypróbować.
OdpowiedzUsuńWidzę aż trzech moich ulubieńców: micel, bloker i żel Avon :)
OdpowiedzUsuńmam ziaje blokera, kiedyś też mnie podrażniała, ale już nie dzięki Bogu ;)
OdpowiedzUsuńMam gen płyn micelarny Soraya Nawilżenie &Dotlenienie i jestem z niego bardzo zadowolona! Mnie nie podrażnia ani nie uczula mimo iz mam wrażliwą skore, wiec moze po prostu jestes uczulona na jakis jego składnik. Plyn tak jak powiedziałaś dobrze zmywa makijaz i nie pozostawia skory suchej a bardzo dobrze nawilżona. Moim zdaniem płyn ładnie pachnie i jest wydajny ! polecam :)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoją opinię co do suchego szamponu Isana. Jest ok ale u mnie efekt utrzymuje się tylko około 3 godzin.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o produkty BeBeauty to mogę polecić mleczko łagodzące do demakijażu. Płyn micelarny też na pewno wypróbuję :)