sobota, 7 marca 2015

Be Beauty | łagodządy płyn micelarny

Wiem, że powtórzę to już któryś raz z kolei, ale bardzo lubię używać płynów micelarnych do wstępnego demakijażu twarzy oraz jako główny kosmetyk, do zmywania oczu. Dlatego też, spora ilość płynów micelarnych przewinęła się przez moje rączki. Dzisiaj o płynie z Be Beauty, który można dostać w Biedronce. Różowa wersja nie jest dostępna obecnie, pojawia się przy akcjach kosmetycznych - i całe szczęście! Ale o tym za moment.
Płyn dostępny był w dużej 400 ml butelce, z wygodnym aplikatorem. Kosztował coś ok. 8 zł, więc cena jak najbardziej na plus. Płyn dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu, jednak to co robi i ze skórą i z oczami to jest jedna wielka masakra... Jeżeli mamy małe ranki na skórze płyn zaczyna szczypać, jednak to jestem w stanie jeszcze jakoś znieść. Ze zmyciem oczu jest znacznie gorzej, płyn bardzo mocno podrażnia i szczypie w oczy. Próbowałam go użyć w tym celu dwukrotnie, i każda próba kończyła się biegiem do łazienki, aby zmyć preparat z oczu.
Jestem bardzo zawiedziona, że płyn jest tak kiepski, ponieważ wersja niebieska płynu (którą na co dzień można kupić w sklepie) sprawdza się u mnie idealnie. Dlatego poniżej zamieszczam składy obu płynów (pierwszy - wersja recenzowana, różowa, poniżej skład wersji niebieskiej). Składniki, które dodatkowo wzbogaciły wersje różową - podkreśliłam :)

Skład: Aqua, Polyxamer 184, Disodium  Cocamphodiacetate, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Sodium Hyaluronate, Propylene Glycol (and) Aqua (and) Viola Odorata Flower Extract, Aqua (and) Propylene Glycol (and) Jasminum Officinale Flower Extract, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Diazolidinyl Urea

Be Beauty (wersja podstawowa - niebieska)
Skład: Aqua, Polyxamer 184, Disodium  Cocamphodiacetate, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Panthenol Peat Extract, Malva Sylvestris Flower Extract, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone

Jeżeli, któraś z Was się zna na składach, to proszę niech napisze co może wywoływać tak mocne podrażnienie

Mam nadzieję, że szybko zmęczę ten płyn i będę mogła wywalić butelkę do kosza :)


18 komentarzy:

  1. Szkoda, że ta wersja się nie sprawdza, mam niebieską i bardzo ją lubię

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie niebieska też strasznie podrażniała oczy, szczypały masakrycznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam wersję niebieską ale odstawiłam ja i używam garniera :) mój ulubieniec !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy mnie te micelarki z biedronki nie kusiły ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Różowego nigdy nie miałam, ale niebieską wersję lubię. Nie mam pojęcia co może być przyczyną podrażnienia, ale już kilka razy spotkałam się z tym problemem na blogach w przypadku tego właśnie micela. Coś musi być na rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Paskuda z niego! Meeega szczypał w oczy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się- koszmar przy zmywaniu oczu! A każda z Nas myślała, że jak łagodzący- to powinien być jeszcze delikatniejszy... Czasami nie ma co próbować dalej, jeśli jedna wersja dobrze się u nas sprawdza, ale ta nasza kosmetyczna chęć testowania nowości zwykle wygrywa! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety to testowanie nowości potrafi wyprowadzić czasami na manowce...

      Usuń
  8. Propylen glycol jego dodatek moze powodować podrażnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. oj, coś im nie wyszło z tymi limitowanymi edycjami :/ ja miałam wersję zieloną (matującą) i również bardzo się męczyłam i ledwo wykończyłam :/ a niebieska spisuje się rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie strasz, bo wersja matująca czeka na swoją kolej....

      Usuń
  10. miałam wersję podstawową jedynie, nie za bardzo mi podpasowała bo podczas zmywaniu makijażu oczu , szczypały mnie

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie akurat podrażnia ten niebieski płyn,niestety.;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście wersja niebieska u mnie sprawdza się bardzo dobrze, nie podrażnia i nie szczypie w oczy :)

      Usuń
  12. tej wersji nie miałam ale może w przyszłości się skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja używam wersji błękitnej od dawna, lubię ją.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ten płyn micelarny,tyle,że w wersji ?zielonej? - jestem bardzo zadowolona z działania tego kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...