poniedziałek, 28 maja 2018

Rimmel London | maskara Wonder'full Volume Colourist

Tusz do rzęs to jeden z najczęściej używanych przeze mnie "kosmetyków kolorowych". Nawet jeśli cały dzień spędzam w domu to oko musi być zrobione :) Dlatego dzisiaj kolejna recenzja tuszu, ale to recenzja ku przestrodze, niestety...


Opis producenta: Nowa maskara Wonderfu’ll Lash Colorist to pierwsza na rynku maskara z rewolucyjną formułą, która natychmiast pogrubia i wydłuża rzęsy i dodatkowo stopniowo przyciemnia rzęsy – efekt utrzymuje się do 2 tygodni. Formuła pozwalająca wydobyć niewidoczne rzęsy: Unikalna kombinacja kremowej, ultra- czarnej, pogrubiającej formuły z kompleksem stopniowo koloryzującym rzęsy. Unikalna szczoteczka: Zwężana szczoteczka z włókien dociera do każdej, nawet najmniejszej rzęsy

Cena: ok. 15-20 zł (internet), ok. 38 zł (Rossmann)



Rzadko przy recenzji tuszu do rzęs wspominam o opakowaniu, jednak tu chciałam, bo jest ono dla mnie ładne i w jakiś sposób urzekające.

Maskara daje bardzo lekki, dzienny efekt. Ładnie rozdziela, jednak nie ma efektu mega pogrubienia. Rezultat jaki daje na rzęsach byłby dla mnie całkowicie do zaakceptowania, ponieważ na co dzień nie potrzebuję mocno podkreślonych rzęs.

Jednak dużym, ale to dużym minusem jest jego trwałość, a raczej jej brak. Jestem zabieganą mamą, która zaczyna dzień bardzo wcześnie i kończę go bardzo późno. Potrzebuję więc tuszu, który będzie ze mną cały dzień i przy którym nie musiałabym się martwić o to czy po południu jest on nadal na rzęsach czy już pod nimi. Niestety ta maskara już po kilku godzinach powoduje u mnie ciemne smugi pod oczami. Wyglądam na prawdę jak panda... 

Z przykrością muszę stwierdzić, że to jeden z gorszych tuszy z jakim miałam styczność. Mam wrażenie, że czasami tusze z niższych półek spisują się lepiej niż ten z Rimmela. Acha, i efektu przyciemnienia rzęs nie zauważyłam u siebie.

Dajcie znać jeśli go używałyście i jak się u Was sprawdzał.


5 komentarzy:

  1. też mam wrażenie, że czasami najtańsze tusze dają najlepszy efekt, ja jednak jestem wierną fanką loreal

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że jest tak nietrwała. Dla mnie kompletnie ją to dyskwalifikuje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie brak trwałości tez jest dyskwalifikujący.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tego TUSZU,ale widzę,że nie ma czego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)
Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Nivea | lekki mus do pielęgnacji ciała - dzika malina i biała herbata

Dzisiaj kolejna recenzja kosmetyków, które otrzymałam w ramach testowania w Klubie Przyjaciółek Nivea. Tym razem otrzymałam dwie wersje zap...