Do porannej pielęgnacji twarzy staram się używać delikatnych żeli myjących. Ostatnio w tej rutynie towarzyszył mi kojący żel z Pharmaceris z serii N [N = naczynka].
Opis producenta: Żel myjący do twarzy Pharmaceris N jest przeznaczony do pielęgnacji skóry z rozszerzonymi naczynkami oraz ze skłonnością do zaczerwienienia i pojawiania się zmian rumieniowych. Kosmetyk idealnie zastępuje tradycyjne mydło, a dzięki opatentowanym składnikom może być stosowany przez osoby w różnym wieku.
Żel Pharmaceris N zawiera w składzie wosk z mango, który wykazuje silne właściwości nawilżające, natłuszczające oraz regenerujące naskórek. Alantoina w połączeniu z D-pantenolem skutecznie łagodzi podrażnienia i zmniejsza zaczerwienienie skóry, natomiast wyciąg z ostropestu bogaty w sylimarynę przeciwdziała wolnym rodnikom, hamując procesy starzenia się skóry.
Kosmetyk odznacza się wysoką tolerancją i skutecznością. Posiada hipoalergiczną formułę i nie zawiera w składzie parabenów oraz alergenów.
Skład: Aqua, Betaine, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Disodium Ricinoleamido MEA-Sulfosuccinate, Hydroxyethylcellulose, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Malphigia Punicifolia (Acerola) Fruit Extract, Benzyl Alcohol, Methylparaben, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum.
Dostępność: apteki, Superpharm
Cena: od 20 zł | 190 ml
KWC: 4,5/5 [klik]
Żel znajduje się w przezroczystej butelce z pompką. Kosmetyk jest gęsty przez co staje się bardzo wydajny. Ma on bardzo delikatny zapach.
Żel idealnie sprawdzał się do porannego odświeżenia twarzy. Niestety z mocniejszym podkładem nie radził sobie idealnie, więc jeśli chciałybyście stosować go również wieczorem to warto wcześniej przetrzeć twarz płynem micelarnym lub użyć chusteczki do demakijażu. Ja tak jak pisałam używałam go rano i byłam z niego bardzo zadowolona. Żel nie podrażniał, pozostawiał miękką i odświeżoną skórę. Po osuszeniu twarzy nie czuć ściągnięcia.
Moja skóra nie ma problemu z naczynkami czy nadmiernym zaczerwienianiem, więc niestety nie wiem, czy żel koi i łagodzi skórę z tymi problemami. Ale na pewno sprawdzi się jeśli szukacie delikatnego i nie podrażniającego żelu.
Ciekawa jestem, czy wolicie sięgać po drogeryjne żele do mycia twarzy czy czasami sięgacie po te z aptecznej półki???
Jestem ciekawa jak by sie u mnie sprawdzil. Jezli chodzi o polki, to rozne. Teraz mam pianke alverde i glamglow.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten ŻEL i całkiem mile go wspominam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń