W tym miesiącu jestem lżejsza o dość sporą ilość pustych opakowań :)
Udało mi się w końcu wykończyć litrowy szampon z jedwabiem kupiony jakiś czas temu w Netto. Szampon przyzwoity, ale nigdy nie kupię już tak wielkiego opakowania. Następcami nadal są szampony: Elseve i Novoxidyl.
Skończyłam olejek myjący z Balei. Niedługo będzie pełna recenzja, ale raczej nie skuszę się na tego typu produkty. Obecnie używał żelu z Yves Rocher oraz Isany.
Płyny micelarne używał głównie do demakijażu oczu, czasami do twarzy. Zużyłam opisany już płyn z Yves Rocher oraz z Bourjois. Do burżuja pewnie jeszcze kiedyś wrócę, a obecnie używam płynów dostępnych w Biedronce i Netto za śmiesznie niską cenę 4,49 zł.
Peeling kupiony w Biedronce (tu opisywałam wersję winogronową), całkiem fajny, niestety dość rzadki. Następcą został peeling solny z Wallness&Beauty.
Antyperspirant z Fa to totalny bubel, jest to raczej dezodorant. A obecnie wykańczam antyperspiranty z Iwostin oraz Rexony.
Serum antycellulitowe z Eveline fajnie napinało i uelastyczniało skórę ud. Na pewno do niego wrócę, a obecnie wykańczam balsam ujędrniający z Lirene.
Powiedzmy, że z akcesorii kosmetycznych zużyłam chusteczki do demakijażu dostępne w Kauflandzie (niedługo recenzja), chusteczki nawilżane z Babydream i płatki kosmetyczne z Biedronki. Następcami są te same produkty oraz rossmannowe płatki :)
Zużyłam także hennę do włosów z Delii, olejek rycynowy (używany do OCM - niedługo moje wrażenia), maseczkę oczyszczającą z Kwiatu Lotosu z Avonu, sól różaną z Marizy, maszynki z Biedronki, maseczkę nawilżającą z Avy, maseczka-peeling z Avonu oraz próbkę podkładu Clinique (może kiedyś uda mi się nazbierać na jakiś podkład tej firmy...)
A produkty z powyższego zdjęcia trafiają do kosza. Robiąc porządki wyrzuciłam te, których nie używałam do dłuższego czasu i te po terminie. Wszystkie kredki były twarde i nie nadawały się do niczego. Podkład z kremem z Olay niestety zaczął mi strasznie ciemnieć na twarzy, a że mam go już jakiś czas więc pora się z nim pożegnać. Wcześniej byłam z niego zadowolona - świetnie nadawał się do wyrównania kolorytu skóry, bez nakładania podkładu :)
W Nowy Rok wkraczam z pustą torbą, która mam nadzieję szybko zapełni się kolejnymi zużytymi produktami :D
ale duzo zuzylas! :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że w przyszłym miesiącu też mi tak dobrze pójdzie :)
UsuńFaktycznie bardzo dużo zużyłaś, też korzystam z tych płynów do demakijażu z biedronki ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do siebie :D
płyn micelarny z Biedronki naprawdę jest fajny, nie wiem czy nie zostanie ze mną na dłużej
Usuńfantastyczne podsumowanie, ja z Lirene uwielbiam serum pomarańczowe :)
OdpowiedzUsuńmiałam też to serum pomarańczowe, ale wolę jednak to z Eveline
UsuńBalsam MaxSlim jak balsam :) Myślałam, że będą cuda! Fajne zestawienie. Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o ten balsam to bardziej podobał mi się żółty Garnier
Usuńsuper denko :) miałam kiedyś ten peeling z biedronki w wersji mango i winogronowej - dla mnie był ok.
OdpowiedzUsuńpeelingi bardzo fajne, tanie i do tego ładny zapach, jednak mogły by być bardziej gęste
Usuńjejuu jakie duże denko :))
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię to serum z Eveline :)
OdpowiedzUsuńJa też muszę swoje denko grudniowe zrobić i wyrzucić, żeby nowy rok zacząć z czystą kartą.
OdpowiedzUsuńteż chciałam wejść w nowy rok bez zbędnych opakowań :)
Usuńteraz tylko ruszać na zakupy:D
OdpowiedzUsuńraczej wykańczać zapasy :D
UsuńPeeling z Biedronki nie przypadł mi do gustu. Jeśli chodzi o płatki kosmetyczne to te z Biedronki strasznie się popsuły więc raczej do nich nie powrócę. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com
OdpowiedzUsuńja z sentymentu jeszcze po nie sięgam (chodzi mi o płatki) :)
UsuńFajne zestawienie co zużyłaś a co masz teraz, żel z Isany bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńmnie zaskoczył ten peeling z Wellness
OdpowiedzUsuńja cieszyłam się jak je zobaczyłam w paczce, bo wcześniej zastanawiałam się nad jego zakupem :)
UsuńGratuluję > pokaźne dno :) Czekam na recenzje nowych miceli, jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńpostaram się niedługo o nich napisać :) mogę zdradzić, że jeden skradł moje serce :D
UsuńBardzo mi się podoba opisywanie Twojego denka z następcami :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) mam nadzieję, że nadal będę je przedstawiać w takiej formie :)
UsuńA powiedz, jak ten antyperspirant z Iwostinu? Warto?
OdpowiedzUsuńu mnie średnio się sprawdził, ale mam dość spory problem z nadmiernym poceniem się... pisałam na jego temat recenzję i wynika z niej, że jest fajny, jednak wtedy byłam po kuracji blokerem i to chyba dlatego dobrze działał, teraz mam drugie opakowanie i w wakacje było średnio :(
UsuńDuże denko :) Mi poszło słabo, bo siedzę w domu to i używać nie mam czego :(
OdpowiedzUsuńmaszynki z biedronki sa straszne :p za to waciki sama uzywam :)
OdpowiedzUsuńmi tam na szczęście pasują :) choć oczywiście nie są najlepsze
Usuńpeeling wellness &beauty to mój zdecydowany faworyt :)
OdpowiedzUsuńIsany nie miałam, ten jest delikatny dosyć przyjemny, a na Isanę narzekają że śmierdzi
OdpowiedzUsuńjak pojawi się w moich biedronkach płyn micelarny na pewno go kupię i przetestuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńW domu aktualnie mam ten żel z Isany, ale nie przypadł mi do gustu ze względu na swoją konsystencję. Zdecydowanie wolę ten drugi z limitowanej edycji - figa&pomarańcza. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mogę trafić na te płatki fioletowe z Biedronki.
OdpowiedzUsuńmi się wydaje, że te fioletowe to był jakiś jednorazowy rzut bo ja je znalazłam na sklepie w koszach a nie normalnie na półce
UsuńZaciekawił mnie peeling solny ;)
OdpowiedzUsuń